Po tym, jak Nigel Farage stwierdził, że imigranci jedzą łabędzie w Royal Parks, jego oskarżenia zostały natychmiast zdementowane przez organizację charytatywną.
Lider partii Reform UK stwierdził niedawno na antenie LBC, że imigranci „zjadają łabędzie w Royal Parks”. Powiedział to w związku z obroną podobnych komentarzy wygłaszanych przez prezydenta USA o tym, że imigranci zjadają zwierzęta domowe.
Zdementowanie twierdzenia Farage’a o tym, że imigranci jedzą łabędzie
Oskarżenia Farage’a dotyczące tego, że imigranci zjadają łabędzie królewskie w parkach, zostało natychmiast zakwestionowane przez organizację charytatywną Royal Parks. Poinformowała ona opinię publiczną o tym, że nie zgłoszono żadnych tego typu incydentów.
Sprawa wymaga jednak wprowadzenia… Wielu Polaków żyjących na Wyspach pamięta dużą aferę, która wybuchła wokół łabędzi. A także oskarżeń dotyczących naszych rodaków, którzy mieli polować na te ptaki. Należy przy tym zaznaczyć, że w Wielkiej Brytanii łabędzie mają specjalny status. Za życia Elżbiety II należały one do królowej, teraz należą do króla. Od 1981 roku obowiązuje ustawa Wildlife and Country przewidująca karę pięciu tysięcy funtów i pół roku więzienia za zabicie tych dostojnych ptaków.

Sprawę nagłośnił początkowo Daily Mail piętnaście lat temu, kiedy to przytoczył opinię brytyjskich wędkarzy, którzy skarżyli się na nielegalny połów ryb przez polskich imigrantów i polowanie na łabędzie. Z rzek miały masowo znikać ryby, a na brzegach znajdowano szczątki łabędzi. Padło dużo oskarżeń o kłusownictwo i używanie niehumanitarnych metod.
Natomiast w 2013 roku niedaleko zamku Windsor znaleziono zgrillowanego i zjedzonego w połowie łabędzia. Wtedy wszczęto śledztwo, a sprawa odbiła się szerokim echem w całej Wielkiej Brytanii.
Policja stwierdziła jednak później, że nie ma dowodów na to, że osoby z Europy Wschodniej byłyby odpowiedzialne za odnotowany spadek populacji łabędzi. Nie dokonano też żadnych aresztowań.
Farage przygrywa Donaldowi Trumpowi
Do tych właśnie wydarzeń nawiązał Farage w wywiadzie dla LBC. A także do komentarzy podobnego typu poczynionych przez Donalda Trumpa, którego jest dużym zwolennikiem.
W ubiegłym roku Nigel Farage stwierdził po komentarzach Trumpa na temat imigrantów z Haiti, którzy rzekomo jedzą psy i koty w Springfield w stanie Ohio, że jest w nich „trochę prawdy”. Wtedy też lider partii Reform powiedział Nickowi Ferrariemu z LBC:
– Dam panu dziesiątkę, że w ciągu najbliższego miesiąca znajdziemy na to dowody.
Natomiast w tym tygodniu zapytany przez Ferrariego, czy może teraz ocenić stwierdzenie Donalda Trumpa jako „całkowicie niedorzeczne”, Farage odparł:
– Gdybym powiedział panu, że łabędzie są zjadane w parkach królewskich w tym kraju, że karpie są wyciągane ze stawów i zjadane w tym kraju przez ludzi, którzy pochodzą z kultur, które mają inny [sposób robienia rzeczy]… Czy zgodziłby się pan, że to dzieje się tutaj?
Kiedy prezenter LBC stwierdził, że nie czytał doniesień prasowych o zjadaniu łabędzi, Farage odpowiedział:
– Żaden z nas nie może tego udowodnić ani obalić.
Natomiast zapytany o to, kto poluje na łabędzie i karpie w parkach, powiedział:
– Ludzie, którzy pochodzą z krajów, gdzie takie działania są całkowicie akceptowalne.
Naciskany przez prezentera, czy chodzi o mieszkańców Europy Wschodniej, Farage odparł: „Tak mi się wydaje”.
Głos w sprawie oskarżeń natychmiast zabrał rzecznik Royal Parks:
– Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń o zabiciu lub zjedzeniu łabędzi w ośmiu londyńskich Royal Parks. Nasi inspektorzy ds. dzikiej przyrody ściśle współpracują z Sanktuarium Łabędzi, aby zapewnić dobrostan łabędzi w parkach.
Elisa Allen, wiceprezes ds. programów PETA UK, także dołożyła swoją cegiełkę dementując już ostatecznie oskarżenia Farage’a:
– PETA nie otrzymała żadnych wiarygodnych doniesień o tym, że ktokolwiek w Wielkiej Brytanii zjada łabędzie.