Fot. Getty
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii, choć masowo korzystają z usług dostawców Deliveroo czy Ubera, nie godzą się na oferowane im warunki pracy. Większość badanych uważa, że pracownicy tzw. „gig economy” powinni zostać objęci większą, formalną ochroną.
Z badania zleconego przez Oxford University wynika, że większość Brytyjczyków nie godzi się na fatalne warunki pracy oferowane pracownikom przez platformy takie jak Deliveroo, Uber czy Amazon Flex. 41 proc. ankietowanych uważa, że dostawcy pracujący dla tych firm nie są odpowiednio wynagradzani (przeciwnego zdania jest 22 proc. badanych), a 64 proc. Brytyjczyków popiera zmianę prawa pracy, aby ukrócić preceder, w którym pracownicy platform handlu on-line działają jako „osoby samozatrudnione”. W ten bowiem sposób firmy stojące za znanymi aplikacjami obchodzą przepisy dotyczące minimalnego wynagrodzenia, zwolnień chorobowych i urlopu.
Aż 57 proc. mieszkańców UK jest także zdania, że platformy handlu on-line powinny być zobowiązane do negocjacji warunków pracy ze związkami zawodowymi, a 60 proc. uważa, że w zarządach firm powinien zasiadać przedstawiciel pracowników. Co natomiast najciekawsze – aż 49 proc. ankietowanych zgodziło się, że w razie notorycznego obchodzenia i łamania praw pracowniczych, platformy handlu on-line powinny zostać znacjonalizowane (nie zgadza się z tym 25 proc. badanych). Pomysł taki popiera aż 60 proc. wyborców Partii Pracy i aż 47 proc. wyborców Partii Konserwatywnej.
Uber, Deliveroo – elastyczność pracy czy nadużycie?
Obrońcy firm takich jak Deliveroo, Uber czy Amazon Flex argumentują, że pozwalają one pracownikom na znacznie większą elastyczność pracy. Ale argumenty te łatwo odrzucić, bo wystarczy przytoczyć, że pracownicy „gig-economy” osiągają nieregularne dochody, przez co ich sytuacja materialna jest często skrajnie trudna. A, w razie na przykład wypadku, są oni w ogóle pozostawieni samym sobie i nie mogą liczyć na żadną pomoc ze strony pracodawcy. – Rozwój technologii pozwolił na zorganizowanie w inny, nowy sposób, usług takich jak transport czy dostawy, ale istnieje ryzyko zmonopolizowania tych zmian na korzyść platform i ich inwestorów, a nie na korzyść pracowników – zaznacza Mark Graham, profesor University of Oxford’s Internet Institute.