Najnowsze dane mówią o co najmniej 30 ofiarach śmiertelnych wśród dzieci z powodu inwazyjnego zakażenia paciorkowcem. Dane dotyczą osatnich trzech miesięcy.
Paciorkowiec w UK dawno nie był tak groźny
W połowie grudnia oficjalne dane wskazywały na co najmniej 19 ofiar zakażenia paciorkowcem w Wielkiej Brytanii. Na koniec grudnia statystyki te wyglądają znacznie gorzej, ponieważ UK Health Security Agency (UKHSA) mówi już o 30 ofiarach śmiertelnych wśród dzieci od połowy września. Ogólna liczba ofiar wśród dzieci i dorosłych w wyniku zakażenia paciorkowcem w Anglii wyniosła 122 osoby, z czego 25 zgonów dotyczyło osób poniżej 18. roku życia. W Irlandii Północnej i Walii odnotowano trzy zgony wśród dzieci, a w Szkocji – dwa zgony wśród najmłodszych.
Agencja UKHSA odnotowała między 19 września a 25 grudnia 151 przypadków inwazyjnego zakażenia paciorkowcem (iGAS) u dzieci w wieku od jednego do czterech lat, w porównaniu do 194 przypadków w tej samej grupie wiekowej w całym sezonie 2017-2018, który był ostatnim okresem z podobnie wysokimi wskaźnikami infekcji. Eksperci UKHSA uspokajają jednak, że groźne postacie infekcji paciorkowcem z grupy A nadal pozostają rzadkie wśród dzieci, ponieważ większość przypadków dotyczy raczej osób powyżej 45. roku życia. Jednak w sezonie jesiennym tego roku odnotowano aż 33 836 przypadków szkarlatyny, w porównaniu do zaledwie 4 672 w tym samym okresie w latach 2017-2018. Jednocześnie w tym samym czasie odnotowano 102 przypadki iGAS u dzieci w wieku od pięciu do dziewięciu lat, w porównaniu do 117 w całym sezonie 2017-2018. Spośród 122 zgonów we wszystkich grupach wiekowych w Anglii w tym sezonie, 49 dotyczyło osób w wieku powyżej 75 lat, a 20 – dzieci poniżej 10. roku życia. W latach 2017-2018 odnotowano łącznie 355 zgonów – w tym 27 dzieci.
Szczyt infekcji przed nami, ale zakażenia paciorkowcem łatwo leczy się antybiotykami
Eksperci ds. służby zdrowia są zdania, że Wielka Brytania ma szczyt infekcji wywołanych paciorkowcem jeszcze przed sobą. Niestety, będzie się to prawdopodobnie wiązało z dalszymi zgonami. Paciorkowce z grupy A mogą powodować różne choroby, takie jak angina, szkarlatyna, zapalenie migdałków czy liszajec. I choć większość z tych infekcji ma postać łagodną, to bardzo rzadko może się ona przekształcić w postać inwazyjną. Wówczas nie tylko niezbędne jest natychmiastowe podanie antybiotyków (o ile nie zostało to zrobione wcześniej), ale często też potrzebne jest leczenie szpitalne. – Szkarlatyna i angina wywołana paciorkowcem sprawią, że dzieci poczują się źle, ale można je łatwo wyleczyć antybiotykami. Objawy, na które należy zwrócić uwagę, to gorączka, ból gardła, obrzęk węzłów chłonnych, trudności w połykaniu i ból głowy. Bardzo rzadko zdarza się, aby dziecko zachorowało poważniej, ale rodzice wiedzą lepiej niż ktokolwiek inny, jak zazwyczaj zachowuje się ich dziecko. (…) Więc rodzice będą wiedzieli, gdy dziecko nie będzie reagować tak, jak normalnie – uspokajała niedanow zastępczyni dyrektora UKHSA, dr Colin Brown.
Chłopiec zmarł po zakażeniu paciorkowcem. Był leczony jedynie paracetamolem
Dwa tygodnie temu w mediach brytyjskich pojawiła się historia rodziców z Hampshire, których 5-letni synek zmarł po zakażeniu paciorkowcem. Rodzice poinformowali, że trzykrotnie zasięgali porady lekarskiej, ale za każdym razem słyszeli, żeby chłopcu podawać jedynie paracetamol. Gdy stan Jaxa Alberta Jefferysa znacząco się pogorszył i trafił on do szpitala, to na pomoc było już za późno. Chłopiec zmarł w wyniku ostrej infekcji bakteryjnej w dniu 1 grudnia.
Nikt nie stwierdził u chłopca ostrej postaci zakażenia paciorkowcem. Składając hołd swojemu „ukochanemu synowi” rodzina Jaxa doprecyzowała, że trzykrotnie szukała porady medycznej w ciągu zaledwie czterech dni poprzedzających jego śmierć. Za każdym razem mówiono im jednak, że chłopiec cierpi na grypę typu A. „Następnie postępowaliśmy zgodnie z zalecanym kierunkiem działania: podawaliśmy lek na bazie paracetamolu w przepisanej dawce – napisali w oświadczeniu rodzice chłopca. I dodali: „Dopiero po jego śmierci potwierdzono, że przyczyną był [paciorkowiec A]. Chcielibyśmy serdecznie podziękować całemu personelowi szpitala, który zrobił wszystko, co w jego mocy, aby uratować Jaxa”.
Lekarze GP i farmaceuci zgłaszają niedobory antybiotyków
Niestety w sytuacji dużej liczby zakażeń paciorkowcem lekarze GP i farmaceuci zgłaszali ostatnio niedobory antybiotyków w aptekach. A te są przecież niezbędne w leczeniu chorób wywołanych przez paciorkowce. Lekarze GP coraz częściej przepisują dzieciom antybiotyki, także prewencyjnie. Dr Leyla Hannbeck – szefowa Association of Independent Multiple Pharmacies poinformowała niedawno, że od października w UK nastąpił gwałtowny wzrost liczby recept wypisywanych na antybiotyki takie jak penicylina i amoksycylina, które są przecież stosowane nie tylko w leczeniu paciorkowca A, ale też i innych infekcji. – Ludzie myślą, że są dostępne zapasy [antybiotyków] i przychodzą do aptek, a my po prostu musimy ich zawrócić, bo ich nie ma. Dotyczy to wszystkich, wszystkich aptek, w całym kraju, ponieważ wszyscy korzystamy z tych samych hurtowni – mówiła Hannbeck.
Długie lockdowny powodem wzrostu zakażeń paciorkowcem?
Eksperci UK Health Security Agency (UKHSA) sugerują, że za wzrost zakażeń paciorkowcami tej jesieni odpowiadają kolejne lockdowny wprowadzane podczas pandemii Covid-19 i ograniczone kontakty międzyludzkie. Dzieci, zwłaszcza te małe, które nie miały szans na zbudowanie silnego układu odpornościowego przez pandemię, wydają się być teraz bardziej podatne na złapanie infekcji. Jednocześnie „typowy dla szkarlatyny sezon” przesunął się z wiosny na okres poprzedzający Święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Ryanair ogłasza rozkład lotów na lato 2023 i dodaje nowe trasy, w tym też do Polski