Polka podająca się za zaginioną w 2007 roku Madeleine McCann, wywołała niemałe zamieszanie w ostatnich tygodniach. Czy jest naprawdę zaginioną dziewczynką? I co z wynikami badań DNA?
Julia jako Maddie
Julia Wendell, lat 21 po raz pierwszy opublikowała swoje przypuszczenia, że może być Madeleine McCann w lutym bieżącego roku. Założyła konto na Instagramie i TikToku, gdzie szczegółowo opisała i udokumentowała zdjęciami, dlaczego uważa się za zaginioną Maddie. Wśród podobieństw wymieniała między innymi pieprzyki w tych samych miejscach oraz bardzo charakterystyczną plamkę w oku, którą posiadała także Madeleine. Bardzo szybko zyskała ogromną oglądalność, a jej sprawą zainteresowały się media na całym świecie. Dziewczyna dodatkowo podawała różne fakty zasłyszane od swojej rodziny, które mogą świadczyć o tym, że została uprowadzona jako dziecko i nie jest biologicznym dzieckiem swoich rodziców. Między innymi twierdzi ona, że nie ma wspomnień z wieku wcześniejszego niż 8 lat, ani żadnej dokumentacji medycznej z wczesnego dzieciństwa czy też aktu urodzenia. Jej babcia, rzekomo miała jej powiedzieć, że jest zaginioną dziewczynką.
Fia Johansson interesuje się Julią
Po ogromnym zainteresowaniu profilem Julii, do dziewczyny zgłosiła Dr Fia Johansson, prywatna detektyw oraz medium ze Stanów Zjednoczonych. Jako jedna z nielicznych osób wydawała się uważać historię dziewczyny za wiarygodną. W miarę jak sprawa zaczynała cieszyć się coraz większym rozgłosem, Julia otrzymywała nieprzychylne komentarze i groźby przez internet, do tego stopnia, że usunęła swoje konta z mediów społecznościowych. Z racji tego, że polska policja nie podjęła żadnych działań w sprawie Julii, Johansson zabrała dziewczynę ze sobą do Los Angeles.
Co o sprawie mówią rodzice Julii?
Rodzina dziewczyny bardzo negatywnie odniosła się do jej rewelacji. Bliscy uważają, że Julia zawsze szukała sławy i rozgłosu i dzięki sprawie Maddie zyskała bardzo dużą popularność, o której zawsze marzyła. W mediach pojawiły się także doniesienia o tym, że dziewczyna była leczona psychiatrycznie, a także chodziła na szereg terapii i posiada różne zaburzenia. Rodzice dziewczyny twierdzą, że posiadają wszelkie dowody, zdjęcia i dokumenty takie jak akt urodzenia, które potwierdzą, że jest ona ich córką i na pewno nie jest Maddie.
Rodzina nie chce zrobić testów DNA
Julia poza twierdzeniem, że jest Maddie, uważa także, że może być innym porwanym dzieckiem oraz że była wykorzystana seksualnie jako dziecko. Człowiek, który miał ją wykorzystać, jest podobny do portretu pamięciowego porywacza Maddie, co skłoniło ją do przypuszczeń, że to ona jest porwaną dziewczynką. Ponieważ sprawa jest bardzo kontrowersyjna, coraz więcej osób, zaczęło się domagać, aby Julia wraz z rodzicami poddała się testom DNA, które pokażą, czy jest ona dzieckiem swoich rodziców, co jednocześnie w przypadku pozytywnych wyników, wykluczy możliwość, że Julia jest Maddie. Rodzina odmówiła jednak testów.
Julia wykonała test DNA
Fia Johansson przekonała dziewczynę do wykonania testów DNA, aby ustalić jej pochodzenie. Jeśli wyniki pokażą, że dziewczyna ma brytyjskie pochodzenie, sprawa będzie kontynuowana i przekazana detektywom z Portugalii, gdzie Maddie została porwana. Nie wiadomo jeszcze, kiedy wyniki DNA będą dostępne.
Julia może być inną zaginioną dziewczynką
Do Dr Fia Johansson zgłosiła się amerykańska rodzina, która uważa, że dziewczyna może być ich dzieckiem. Jednak Johansson czeka na wyniki testów DNA, zanim zaczną rozważać jakiekolwiek możliwości.
Twarz Julii zeskanowana programem do rozpoznawania twarzy
Zdjęcia Julii i Maddie zostały porównane w Ava-X, programie rozpoznającym rysy twarz. Wyniki z programu dały 90% pewność, że dziewczyna nie jest Maddie. Sprawę skomentował szef firmy, mówiąc, że to oznacza, iż jest niemożliwością, aby to była ta sama osoba.
Pierwsze wspomnienia Julii, mogą pochodzić z Portugalii
Julia twierdzi, że jej pierwsze wspomnienia pochodzą z plaży i miejsc, gdzie są bardzo jasne budynki oraz dużo słońca. Pamięta bawiące się na plaży dzieci. Jest to zbieżne z miejscami, w których była Maddie tuż przed porwaniem.
Co z brytyjskim akcentem Julii?
Dziewczyna wystąpiła w bardzo popularnym programie amerykańskim Dr Phil, gdzie opowiedziała swoją historię. Eksperci od mowy ciała, zarówno z Polski, jak i z Wielkiej Brytanii zgodnie orzekli, że dziewczyna jest niepewna i przestraszona. Szczególnie była zestresowana, kiedy rozmowa nawiązywała do testów DNA. Polski ekspert stwierdził, że niezależnie od tego, czy dziewczyna wierzy w to, co mówi, czy kłamie celowo, pewne jest to, że została skrzywdzona w przeszłości i potrzebuje pomocy. Internauci zwrócili natomiast uwagę na to, jak Julia posługuje się angielskim. Gdyby była zaginioną Maddie, powinna mieć brytyjski akcent, gdyż pierwsze 3 lata życia była wychowywana w brytyjskiej rodzinie, co zdaniem internautów powinno wystarczyć, do nabycia akcentu. Tymczasem Julia bardzo słabo mówiła po angielsku.
Jak zakończy się sprawa Julii?
Dziewczyna czeka na wynik testów DNA. Niezależnie od tego, czy będzie on wskazywał na to, że jest Maddie, w co raczej nikt nie wierzy, czy też nie, dziewczyna nie chce wracać do swojej polskiej rodziny. Ma również kłopoty ze zdrowiem i wymaga leczenia. Dr Fia uważa, że Julia została przemycona do Polski i nawet jeśli nie jest Maddie, została porwana z innej rodziny.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Polacy w Wielkiej Brytanii strajkują z powodu niskich płac
Rodzice pobierający Universal Credit mają otrzymać większą pomoc na dziecko