Tureckie media informują o rosnącej popularności niezwykle kontrowersyjnego zabiegu – chirurgicznego skracania nóg w celach estetycznych. Mimo że oficjalne statystyki nie są znane, widać, że coraz więcej kobiet – także z Wielkiej Brytanii – podróżuje do Turcji, aby uzyskać drobniejszą sylwetkę. Niższy wzrost ponad wszystko to niebezpieczny trend.
Operacja kojarzona głównie z leczeniem wad, takich jak różnica w długości kończyn, obecnie coraz częściej wykonywana bywa wyłącznie ze względów kosmetycznych. Kobiety chcą wyglądać na niższe od swoich partnerów albo spełnić oczekiwania otoczenia.
Za „estetyczne” skrócenie nóg trzeba zapłacić… zdrowiem
Chirurgiczne skracanie nóg polega na operacyjnym skróceniu kości udowych do 4 cm lub piszczelowych około 3 cm. Następnie kości stabilizuje się przy pomocy płytek albo prętów. Pacjentki muszą liczyć się z miesiącami intensywnej fizjoterapii, bólem i ograniczeniami ruchowymi. Wszystko po to, by mieć nieco niższy wzrost.
Mimo technicznej wykonalności procedury przeprowadzenie operacji jedynie ze względów estetycznych jest ogromnym ryzykiem dla zdrowia. Skracanie nóg w celach kosmetycznych może bowiem doprowadzić do poważnych powikłań. Do najczęstszych należą: infekcje, zaburzenia gojenia się ran oraz długotrwałe problemy z chodzeniem. W skrajnych przypadkach pacjentki mogą doświadczyć zatorowości płucnej.
Kobiety wybierają ryzykowną operację, by w swoim przekonaniu poprawić wygląd
Obok chirurgicznego skracania nóg rośnie popularność chirurgicznego skracania drugiego palca stopy, który wyrasta wyraźnie poza pierwszy. Mimo że z medycznego punktu widzenia taka asymetria nie jest problemem, jeśli nie powoduje bólu ani trudności w chodzeniu, nie wszystkich to przekonuje.
Coraz częściej operacja ma charakter wyłącznie estetyczny i poddają się jej głównie kobiety. A nie jest to przyjemne. Skóra jest nacinana, by uzyskać dostęp do kości, następnie chirurg wycina fragment palca, który odpowiada za jego nadmierną długość. Pozostałe kości są ustawiane na właściwej pozycji i stabilizowane drutem lub implantem. Całość kończy zszycie skóry.

Jak przy każdej operacji, tak i w tym przypadku istnieje ryzyko powikłań: infekcji, krwawienia, opuchlizny, uszkodzenia kości lub nerwów, deformacji, a w konsekwencji problemów z równowagą.
Turcja jest postrzegana jako mekka chirurgii estetycznej
To zwłaszcza Turcja od lat przyciąga zagranicznych pacjentów z uwagi na nowoczesne kliniki oraz konkurencyjne ceny. Z tego powodu wiele osób z Europy Zachodniej traktuje ją jako centrum medycyny estetycznej.
Jednocześnie rosnąca liczba ryzykownych operacji sprawia, że eksperci ostrzegają przed potencjalnym kryzysem reputacji. Jeśli liczba powikłań zacznie gwałtownie rosnąć, może to zniechęcić pacjentów i podważyć wiarygodność tureckiej medycyny estetycznej na arenie międzynarodowej. Na razie jednak takiego zjawiska nie widać.