Wydaje się, że oferta najmu dwuosobowego pokoju w Cramlington jest pewnego rodzaju żartem. Ale oferta ta żartem nie jest, a landlord naprawdę zabrania swoim najemcom w zasadzie wszystkiego, w tym uprawiania seksu. Co sprawia, że nie ma się już też z czego pośmiać.
Wynajem pokoju w UK z ograniczeniami
W ofercie wynajmu pokoju, w cenie 500 funtów, czytamy, że najemca nie tylko nie może spożywać alkoholu, ale też że nie ma prawa zaprosić nikogo na noc. A to oznacza, że najemca ma zwyczajnie zakaz uprawiania seksu w wynajmowanym, prywatnym lokum. Przy takich warunkach trudno jest się dziwić, że internauci szybko okrzyknęli właściciela mieszkania w Cramlington, w Northumberland „najsurowszym landlordem na świecie”. Tym bardziej, że wiadomo jest, że zainstalował on przy drzwiach wejściowych kamerę CCTV do monitorowania aktywności swoich lokatorów.
Właściciel domu ma prawo dowolnie ustalić regulamin domu?
Rzecznik platformy, na której znalazło się ogłoszenie, SpareRoom, broni jednak oferty, twierdząc, że każdy właściciel może wprowadzić w swoim lokum dowolne zasady dla najemców. – Oferta dotycząca tego pokoju została opublikowana przez właściciela domu. Mieszka on w tej nieruchomości, więc, oczywiście w granicach rozsądku, do niego należy ustalenie zasad panujących w domu. Obydwa przypadki [zakaz picia alkoholu i zakaz przyjmowania gości na noc – przyp.red.] są dość powszechne w przypadku, gdy ktoś wynajmuje pokój w swoim domu. Choć zawsze wolelibyśmy, aby właściciel wyjaśnił, dlaczego wprowadził takie zasady. To może pomóc potencjalnemu lokatorowi w podjęciu decyzji odnośnie tego, czy jest to dla niego właściwe miejsce. Na przykład powiedzenie: „Nie piję, więc wolę lokatora, który też nie pije” wyjaśnia nieco sprawę – tłumaczy rzecznik portalu.