Nicola Sturgeon oficjalnie przeprosiła w imieniu szkockiego rządu tysiące kobiet, które zostały stracone za czary między XVI a XVIII wiekiem. Premier Szkocji oficjalnie nazwała tę praktykę „niesprawiedliwością na kolosalną skalę” napędzaną „przynajmniej częściowo mizoginią w jej najbardziej dosłownym sensie i nienawiścią do kobiet”.
W średniowieczu polowania na czarownice opanowały całą Europę, co przejęło formę religijnej histerii. Pod rządami Marii królowej Szkotów, szkocki parlament uchwalił ustawę o czarach Witchcraft Act z 1563 roku, zgodnie z którą „czary, magia i nekromancja” były karane śmiercią.
- Przeczytaj też: Szkocja: Kobiety uznane za czarownice i stracone na mocy The Witchcraft Act zostaną oficjalnie przeproszone
Przemówienie Nicoli Sturgeon:
Wymordowanie tysięcy kobiet
Poszukiwanie wiedzy na temat czarów czy nawet ziołolecznictwa zwanych „ohydnymi rzemiosłami” lub konsultowanie się z kobietami, które tym się zajmowały, również stawało się wielkim wykroczeniem. Prawo, na podstawie którego prześladowano i wymordowano tysiące kobiet, zostało uchylone dopiero w 1735 roku. Do tamtej pory osądzono 3837 osób, z których 84 proc. stanowiły kobiety, a około dwie trzecie skazano i spalono na stosie.
Liczba ofiar śmiertelnych w Szkocji była mniejsza niż w Anglii, która wydała podobny akt w tym samym roku pod rządami Elżbiety I.
Szkocja przeprasza za „polowanie na czarownice”
Przemawiając w szkockim rządzie Nicola Sturgeon powiedziała, że chce „uznać tę rażącą historyczną niesprawiedliwość i rozszerzyć formalne pośmiertne przeprosiny na wszystkich oskarżonych, skazanych, oczernianych lub straconych na mocy ustawy o czarach z 1563 roku”.
– Niektórzy zapytają, dlaczego to pokolenie powinno przepraszać za coś, co wydarzyło się wieki temu. Może rzeczywiście warto zapytać, dlaczego trwało to tak długo – powiedziała premier.
Przyczyny polowań na czarownice nadal są przedmiotem dyskusji, a szał prześladowań w dużej mierze ominął wiele miejsc, takich jak np. Irlandia. Ale historycy powszechnie zgadzają się, że kobiety były nieproporcjonalnie bardziej zagrożone, gdy przeciwstawiały się obowiązującym normom społecznym, takim jak np. małżeństwo.
– W czasie, gdy kobietom nie wolno było nawet występować w sądzie w charakterze świadków, były one oskarżane i zabijane, ponieważ były biedne, inne, bezbronne lub, w wielu przypadkach, po prostu dlatego, że były kobietami. Te, które spotkał ten los, nie były czarownicami, były ludźmi i w przeważającej części kobietami. Dla niektórych nie jest to jeszcze historia, są części naszego świata, w których nawet dzisiaj kobiety i dziewczęta spotykają się z prześladowaniami, a czasem ze śmiercią, ponieważ zostały oskarżone o czary – dodała Sturgeon.
Dwuletnia kampania grupy Witches of Scotland zapewniła wsparcie administracji SNP dla formalnego ułaskawienia oskarżonych na podstawie szkockiego prawa o czarach.