Samolot easyJet, który miał lecieć do Faro w Portugalii, przez ponad dwie godziny stał na lotnisku w Glasgow z uwagi na awanturujących się na pokładzie pasażerów. Ostatecznie szkocka policja wyprowadziła z samolotu 26 mężczyzn.
Awantura na pokładzie jeszcze przed startem
Zazwyczaj incydenty z awanturującymi się pasażerami mają miejsce w powietrzu, ale tym razem, w przypadku lotu samolotu easyJet zaplanowanego z Glasgow do Faro, do awantury doszło jeszcze przed startem. Sytuacja była na tyle poważna, że kapitan wstrzymał wylot samolotu na ponad dwie godziny.
– Możemy potwierdzić, że grupie pasażerów, która wczoraj wieczorem miała podróżować linią EZY3163 z Glasgow do Faro, odmówiono wejścia na pokład przed startem. Grupie wyszła też naprzeciw policja, z uwagi na zakłócające spokój zachowanie. Nasza załoga na pokładzie i naziemna jest przeszkolona w zakresie oceny wszystkich sytuacji oraz szybkiego i odpowiedniego działania, aby w żadnym momencie nie zagrozić bezpieczeństwu lotu i innych pasażerów – poinformował rzecznik tanich linii lotniczych.
Pasażerowie usunięci z samolotu. Ale nie postawiono im zarzutów
To bardzo ciekawe, ale 26 mężczyznom, którym nakazano opuścić pokład samolotu zmierzającego z Glasgow do Faro, nie postawiono żadnych zarzutów. EasyJet potwierdził, że działano w zgodzie z obowiązującymi procedurami dotyczącymi bezpieczeństwa.
– Chociaż takie incydenty są rzadkie, to traktujemy je bardzo poważnie. I nie tolerujemy obelżywego lub niebezpiecznego zachowania względem naszego personelu. Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pasażerów i załogi jest zawsze naszym najwyższym priorytetem – zaznaczył rzecznik.