Polka podawała się za Madeleine McCann. Wstrząsające szczegóły sprawy

W Leicester trwa proces 24-letniej Polki znanej jako „Polska Madeleine McCann”. Kobieta oskarżona jest o wieloletnie nękanie rodziców zaginionej w 2007 roku dziewczynki. Julia W. miała przez trzy lata prześladować Kate i Gerry’ego McCannów.

Przed sądem pokazano, jak w okresie od 1 czerwca 2022 roku do 21 lutego 2024 roku Julia wysyłała rodzicom Maddie SMS-y, maile, listy i nagrania głosowe. Kobieta nachodziła rodzinę również w ich domu oraz nagrywała się na telefonicznej sekretarce.

- Advertisement -

Julia W. nie działała sama. W poczynaniach wspierała ją 61-letnia Karen Spragg z Cardiff. Obie kobiety zostały zatrzymane jakiś czas temu po tym, jak Polka przyleciała z Wrocławia do Wielkiej Brytanii, aby dalej realizować swoje „plany”. Obie usłyszały zarzut stalkingu.

Kim jest „Polska Madeleine McCann”?

Przed sądem w Leicestser prokurator Michael Duck powiedział, że Polka nie ma żadnych powiązań z McCannami i jest niemal dwa lata starsza od ich córki, która zaginęła 18 lat temu.

– Już na wczesnym etapie procesu należy jasno podkreślić, że Julia W. nie jest Madeleine McCann – mówił, wywołując u oskarżonej głośny płacz.

Prokurator już na samym początku zwrócił też uwagę na fakt, że Polka w przeszłości podawała się za inne zaginione dzieci: Niemkę Ingę Gehricke oraz Amerykankę Acacię Bishop. Śledczy podkreślają, że nigdy nie poddawała się po niepowodzeniach. W ostatnich latach wręcz tworzyła przy pomocy sztucznej inteligencji fałszywe „zdjęcia z dzieciństwa”. Te wysyłała młodszemu rodzeństwu zaginionej Madeleine McCann.

Julia W. twierdzi jednocześnie, że posiada wiele wspomnień z domu McCannów, brała udział w wydarzeniach rodzinnych, a także bawiła się z rodzeństwem. W jednej z wiadomości do Amelie McCann, siostry Maddie, Julia W. pisała, że była poddawana hipnozie, dzięki czemu przypomniała sobie wiele rzeczy z dzieciństwa.

Julia W. próbowała skontaktować się z McCannami w każdy możliwy sposób

Polka pierwszy kontakt z rodziną próbowała nawiązać poprzez szpital w Leicester. Zadzwoniła tam, podając się za Madeleine i twierdząc, że „nie pamięta niczego sprzed 2010 roku”. Twierdziła też, że kontaktowała się już z policją brytyjską i polską. Te informacje zostały przekazane zespołowi badającemu zaginięcie Madeleine McCann.

„Nie jestem kłamczuchą” – wiadomości Julii W. do McCannów

W jednej z wielu wiadomości, które Julia W. nagrała na automatyczną sekretarkę słychać, jak mówi:

– Jeśli jestem nią, wszystko będzie dobrze, a jeśli nie, jak prawdopodobnie myślisz, zostawię cię w spokoju.

W innej przyznaje:

– Wiem, że wyglądam grubo i nie jestem ładna, ale swoje wiem i pamiętam, co pamiętam.

Sąd odtworzył też wiadomość głosową sprzed ponad roku. Trwała niemal dwie minuty.

– Nie chcę pieniędzy, chcę tylko z wami porozmawiać. Nie rezygnujcie z córki… Proszę, zadzwońcie – mówiła 24-latka.

W SMS-ach pisała też:

– Pozwólcie mi udowodnić, że nie jestem kłamczuchą i nie jestem szalona… Błagam, przestańcie blokować mój numer… Wiem rzeczy, które wiesz tylko ty, Gerry i Madeleine.

Madeleine McCann zaginęła w 2007 roku. Julia W. nękała jej rodzinę i podszywała się pod nią od lat fot. Archiwum prywatne
Madeleine McCann zaginęła w 2007 roku. Julia W. nękała jej rodzinę i podszywała się pod nią od lat fot. Archiwum prywatne

Lata nękania rodziców zaginionej dziewczynki

Jak usłyszeli obecni w sądzie, Kate McCann była „widocznie zdenerwowana” po tym, jak Polka zaczepiła ją pod domem i podała się za jej zaginioną córkę. W nagraniu ze spotkania, które odtworzono w sądzie, poruszona McCann błaga Julię i Karen, aby opuściły jej podjazd, mówiąc, że „sprawiają im wiele przykrości”.

Kiedy Gerry McCann wraca do domu chwilę później, słychać, jak mówi do Julii:

– Potrzebujesz pomoc. Nie jesteś Madeleine. Proszę, nie nękaj nas. Nie będziemy o tym rozmawiać.

Polka później wrzuciła list przez drzwi wejściowe do domu pary. W nim nazwała Kate „mamusią”. List był podpisany „Madeleine”.

– Myślę, że w głębi serca wierzysz i wiesz, kim jestem, a ja jestem twoją córką. Nie rozumiem, dlaczego nie chcesz zrobić mi testu DNA. Myślę, że się boisz… Wczoraj słyszałam w twoim głosie dużo troski i miłości. Wierzę i mam nadzieję, że znajdziesz sposób, żeby się ze mną skontaktować – czytamy w liście.

Julia W. i Karen Spragg planowały też grzebać w śmieciach McCannów. Śledziły ich też do restauracji, aby ukraść sztućce i spróbować znaleźć coś, z czego mogłyby pobrać próbkę DNA.

Prokuratura nie ma złudzeń – wszystko było dobrze zaplanowane

Prokurator Michael Duck powiedział:

– Ich obecność pod domem McCannów była wynikiem skomplikowanego planowania, a także sporych nakładów finansowych.

– Niezależnie od tego w co wierzą, nie daje im to prawa czyhać na ofiary pod ich domem i narzucać im swojej woli, a dokładnie to się stało.

Sąd dowiedział się, że DNA Polki zostało pobrane przez policję jeszcze w maju 2024 roku. Próbki jednak zutylizowano, gdy odkryto, że „nie ma szans”, aby mogła być Madeleine.

Prokurator Duck dalej wyjaśniał, że Karen Spragg „była otwartym zwolennikiem teorii spiskowej”, zgodnie z którą McCannowie „byli zamieszani w zaginięcie córki”. Powiedział też ławnikom, że obie kobiety zaczęły się ze sobą komunikować w połowie 2024 roku.

Duck przekazał, że wiadomości, które Spragg wysyłała do Operation Grange, jednostki policji badającej zaginięcie Madeleine McCann, ujawniły jej „prawdziwe uczucia” w związku ze sprawą.

W jednej z nich, wysłanej 10 listopada, napisała:

– Wszyscy wiedzą, że McCannowie są winni, znacie prawdę, a sprawa jest masowo tuszowana.

Według oskarżyciela, Spragg była prowodyrką w „walce o McCannów”.

„Polska Madeleine McCann” twierdzi, że pamięta moment porwania

Podczas przesłuchania sąd dowiedział się też, że Julia W. rzekomo miała bardzo wyraźne wspomnienia „swojego” porwania z maja 2007 roku. Twierdziła, że opalony mężczyzna wstrzyknął jej środek odurzający.

– Ktoś oddał mnie osobie, która mnie zabrała. Zanim to się stało, pamiętam, że byłam molestowana przez jednego mężczyznę w tym pokoju.

– Było tam też kilka innych osób. Ktoś wstrzyknął mi coś, co mnie sparaliżowało… Zobaczyłam przez okno mężczyznę, który mnie zabrał. Miał opaloną skórę, ciemne włosy i był szczupły.

Tak samo, jak Spragg, Polka twierdzi, że McCannowie „brali udział w planowaniu i realizacji porwania”.

Julia W. na większość pytań odpowiadała „bez komentarza”. Powiedziała jednak, że po prostu prosiła o test DNA. Zaprzeczyła oskarżeniom o to, że planowała wyrządzić krzywdę McCannom.

Prokurator stwierdził, że kobiety działały z premedytacją i obie „były świadome cierpienia, jakie powodują”.

– Wybrały tę drogę. Była zaplanowana, przemyślana. Oskarżone były zdeterminowane i nie zatrzymałyby się, gdyby nie policja. Każdy kto zachowuje się w taki sposób wobec tych ludzi wie, jaki niepokój to w nich wywołuje – dodał.

Rodzina McCann żyła w ciągłym strachu i stresie

Pani McCann powiedziała, że informacja o kontaktach Julii W. z jej córką Amelie była „kroplą, która przelała czarę goryczy”. Zapytano ją też o reakcję na list od 24-letniej Polki podpisany imieniem zaginionej córki.

– Myślę, że to jest przykład czegoś, co najbardziej mną wstrząsnęło – powiedziała.

Później zeznała Gerry McCann. Opowiadał o tym, jak ich telefon cały czas dzwonił. Pewnego razu mężczyzna odebrał.

– Nie pamiętam dokładnie słów, ale powiedziałem coś w rodzaju: „Nie jesteś Madeleine”.

Mężczyzna powstrzymywał łzy, gdy opowiadał o tym, jaki wpływ na jego rodzinę miało zaginięcie Madeleine i to, co zrobiła Julia W.

– Nie wiemy, co stało się z Madeleine. Nie ma dowodów na jej śmierć. Kiedy ktoś twierdzi, że jest twoją zaginioną córką, której nie widziałeś tak dawno, to ściska cię za serce. Przy okazji szkodzi to poszukiwaniom Madeleine.

Madeleine McCann zaginęła w 2007 roku. Julia W. nękała jej rodzinę i podszywała się pod nią od lat fot. Facebook
Madeleine McCann zaginęła w 2007 roku. Julia W. nękała jej rodzinę i podszywała się pod nią od lat fot. Facebook

Zeznania Amelie i Seana McCannów – „to było przerażające”

Siostra Madeleine McCann, Amelie, zeznała w sądzie, że kobieta podająca się za jej zaginione rodzeństwo „bawiła się jej emocjami” i wysyłała „przerażające” wiadomości. Amelie McCann powiedziała, że Julia W. opowiadała jej, że pamięta, jak grała z nią w Ring a Ring o’ Roses oraz jak karmiła „swojego” brata Seana.

Julia W. po raz pierwszy starała się skontaktować z Amelie w styczniu 2024 roku poprzez Facebooka. Siostra Madeleine McCann powiedziała, że znała ją, bo „występowała w mediach”, ale ponieważ posługiwała się w social mediach imieniem Julia Julia, pani McCann „nie zauważyła”, że chodzi o tę samą osobę.

– Przyzwyczaiłam się do otrzymywania wiadomości od ludzi w tej sprawie i byłam przyzwyczajona do ich ignorowania.

Na początku, jak powiedziała Amelie, „nikomu o tym nie mówiła”.

– Po prostu myślałam, że poradzę sobie z tym sama i zignoruje to – dodała.

W ciągu pierwszego dnia wymiany wiadomości, pani McCann zeznała, że W. powiedziała jej, że korzystała z „sesji hipnozy” i miała „retrospekcje” wspomnień z dzieciństwa, kiedy była Madeleine, karmiła Seana i bawiła się z Amelie.

Następnie świadka zapytano o fragment innej wiadomości, z którego, jak usłyszał sąd, wynikało, że pani Wandelt wspominała zabawę na placu zabaw w grę „Ring a Ring o’ Roses”.

– Ponownie, czuję się dość niekomfortowo, ponieważ to jest dość przerażające i igra z moimi emocjami i wspomnieniami, że ona twierdzi, że to się wydarzyło – stwierdziła.

– To wywołało u mnie duży stres – dodała.

Julia W. kontynuowała wysyłanie wiadomości do Amelie poprzez Instagrama i Facebooka.

Polka poprosiła Amelie o wykonanie testu DNA. Amelie zeznała jednak:

– Zawsze wiedziałem, że to nie Madeleine, więc nie musiałam tego robić.

Julia W. namawiała panią McCann, aby nakłoniła rodziców do odpowiedzi na jej wiadomości dotyczące testu DNA. Napisała:

– Niech uwierzą, że wciąż jest nadzieja. Zrobię wszystko, co w mojej mocy.

Przerobione zdjęcia rodzinne

W innej wiadomości, wysłanej 29 kwietnia 2024 roku, znajdowało się zdjęcie „sióstr” razem i podpis:

– Dajcie mi szansę, żebym to udowodniła.

Amelie McCann zeznała:

– Oczywiście przerabiała zdjęcia, aby upodobnić mnie do siebie. To było bardzo niepokojące.

Opisując wpływ jaki prześladowanie miało na rodzinę, Amelie dodała:

– Moja mama przeżyła to najciężej. Była nękana przez Julię bardziej niż reszta z nas.

Pani McCann zakończyła swoje zeznania stwierdzeniem, że wzmożone środki bezpieczeństwa, takie jak guzik alarmowy, który miał powiadomić policję w razie zagrożenia, nowy monitoring czy kamera w dzwonku do drzwi, „nie były normalne”.

Również brat bliźniak Amelie, Sean, złożył oświadczenie w sądzie. Powiedział, że w listopadzie 2024 roku skontaktowały się z nim na Instagramie dwa konta Julii W. Powiedział, że nie odpowiedział i od razu zablokował konta. Uznał to jednak za „dziwne i niepokojące”.

Sąd usłyszał, że po tym kontakcie zmienił swoje profile w mediach społecznościowych, usuwając nazwisko, aby utrudnić jego znalezienie.

– Zdaję sobie sprawę, że Julia może cierpieć na jakieś problemy psychiczne. Jeśli jest jednak w pełni świadoma, a mimo to nadal twierdzi, że jest Madeleine, będzie to dla mnie bardzo przykre – stwierdził

– Nie wierzę, że jest moją siostrą. Fakt, że Julia to robi to dla mnie ogromny stres i niepokój – dodał.

Teksty tygodnia

5 grup pracowników dyskryminowanych w szpitalach. Czy będzie kolejny strajk?

W brytyjskim systemie ochrony zdrowia znów wrze. Ponad 330 pracowników technicznych z grupy szpitali St George’s, Epsom i St Helier (GESH) przygotowuje się do strajku, zarzucając władzom NHS dyskryminację płacową i systemowe nierówności. Kim są, o co walczą i dlaczego chcą strajkować?

Całkowity zakaz solariów coraz bliżej? Oto, co mówią naukowcy

Eksperci i aktywiści zajmujący się rakiem skóry podkreślają, że solaria są na tyle niebezpieczne, iż powinny zostać zakazane w Wielkiej Brytanii. Apelują do rządu o zamknięcie wszystkich salonów opalania w kraju.

HMRC utrudnia legalną pracę za granicą

Formularz A1 to dokument niezbędny dla osób pracujących tymczasowo w krajach Unii Europejskiej oraz w Norwegii, Islandii, Liechtensteinie, Szwajcarii czy na Gibraltarze. Jego główną funkcją jest potwierdzenie, że dana osoba opłaca składki na ubezpieczenia społeczne w Wielkiej Brytanii, co zwalnia ją z obowiązku równoległego odprowadzania składek w kraju przyjmującym. Niestety przez opieszałość urzędników obywatel może mieć problem.

Odebranie zasiłków imigrantom – nowy cel torysów

Torysi coraz bardziej zaostrzają swoje podejście do imigrantów. Niedawno Katie Lam stwierdziła, że właściwe byłoby odebranie zasiłków imigrantom z UE.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie