Fot: Getty
Połowa angielskiej ziemi jest w posiadaniu mniej niż 1 proc. ludności, zgodnie z najnowszymi danymi opublikowanymi przez "The Guardian". Wyniki, określane jako "zadziwiająco nierówne", sugerują, że około 25 000 właścicieli ziemskich – najczęściej członków arystokracji i korporacji – ma kontrolę nad połową kraju.
Dane przytoczone przez "The Guardian", pochodzą z książki "Who Owns England?" autorstwa Guy'a Shrubsole'a, i pokazują, że gdyby własność ziemska została równomiernie rozłożona między wszystkich mieszkańców Anglii, każda osoba miałaby nieco ponad pół akra – czyli dysponowałaby obszarem mniej więcej o połowę mniejszym od Parliament Square w centrum Londynu.
Nigdy nie było tajemnicą, że w Wielkiej Brytanii ziemia od wieków jest skoncentrowana w rękach niewielkiej liczby właścicieli, jednak dokładne informacje na temat własności nieruchomości okazały się bardzo trudno dostępne. Dopiero rozwój nowych technologii, takich jak mapy cyfrowe oraz powszechny dostęp do większej ilości danych, umożliwiły zrobienie precyzyjnych statystyk.
OFICJALNIE – Donald Trump pojawi się w UK z wizytą państwową w czerwcu
Guy Shrubsole, autor książki "Who Owns England?", twierdzi, że uzyskane przez niego wyniki pokazują obraz niezmienny od wieków: – "Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że tak wiele ziemi należy do tak niewielu. (…) Kilka tysięcy książąt, baronów i giermków posiada znacznie więcej ziemi niż cała środkowa Anglia razem wzięta. (…) Własność ziemi w Anglii jest zadziwiająco nierówna, silnie skoncentrowana w rękach małej elity".
Według danych podanych przez "The Guardian", do głównych indywidualnych właścicieli ziemskich w Anglii należą m.in. książę Buccleuch, królowa Elżbieta II czy przedsiębiorca James Dyson.
Shrubsole szacuje, że "arystokracja i szlachta nadal posiadają około 30 proc. Anglii". Jednak odsetek ten może być niedokładny, ponieważ aż 17 proc. właścicieli ziemskich z Anglii i Walii pozostaje niezgłoszonych w oficjalnym Rejestrze Nieruchomości. Według "The Guardian" najbardziej prawdopodobnymi właścicielami tej niezgłoszonej ziemi są arystokraci. Dodatkowo, niezgłoszone nieruchomości nie zostały sprzedane na otwartym rynku, więc ich własność wcale nie musi być zgłaszana w Rejestrze Nieruchomości (organie publicznym odpowiedzialnym za prowadzenie bazy danych dotyczących gruntów i nieruchomości w Anglii i Walii).
Ponadto, Shrubsole szacuje, że właścicielem 18 proc. Anglii są korporacje. Według autora szokujących statystyk, związanego z organizacją charytatywną "Friends of the Earth", około 17 proc. Anglii pozostaje w posiadaniu oligarchów oraz właścicieli banków.
Kiedy przypadają kolejne dni wolne od pracy Bank Holidays?
Następny na liście największych grup właścicieli ziemskich w Anglii jest sektor publiczny, do którego wlicza się rząd krajowy i komitety lokalne, a także uniwersytety. Sektor publiczny posiada 8 proc. Anglii.
Shrubsole pisze w swojej książce, że większość angielskiej ludności – do której zaliczają się przede wszystkim zwykli ludzie – posiada bardzo mało ziemi lub wcale. Ci, którzy mają domy w Anglii, posiadają łącznie tylko 5 proc. powierzchni Anglii. Z kolei ziemia należąca do samej rodziny królewskiej stanowi 1,4 proc. Anglii i obejmuje Crown Estate, osobistą posiadłość królowej w Sandringham, Norfolk oraz księstwa Kornwalii i Lancaster, które zapewniają dochód członkom rodziny.
Na ostatnich miejscach znajdują się organizacje charytatywne zajmujące się ochroną przyrody, takie jak National Trust i Woodland Trust, które posiadają łącznie 2 proc. Anglii, a także Kościół anglikański, który jest właścicielem zaledwie 0,5 proc. angielskiej ziemi.