Pomimo wcześniejszych oczekiwań dotyczących poprawy odsetek osób dorosłych w Niemczech z niskimi umiejętnościami czytania i pisania od lat pozostaje wysoki. Problemy z czytaniem i pisaniem dotyczą ponad 10 milionów osób w wieku od 16 do 65 lat.
Informacje podał Uniwersytet w Hamburgu jako wyniki analizy „LEO PIAAC 2023”.
Kryzysy zatrzymały wcześniejszy postęp
Jeszcze do 2018 roku widoczny był wyraźny trend poprawy umiejętności czytania i pisania w Niemczech. Niestety, kolejne lata przyniosły stagnację. Naukowcy wskazują na wpływ wielu kryzysów w okresie 2018–2023, które zahamowały pozytywne zmiany. W konsekwencji poziom kompetencji w tej dziedzinie nie poprawił się. Mimo że podejmowano różnorodne próby jego podniesienia, a jednocześnie obserwowano pewne inicjatywy wspierające rozwój.
Z raportu wynika, że około 60 proc. dorosłych z problemami w czytaniu i pisaniu nadal uczestniczy w rynku pracy. Jednak ich sytuacja zawodowa jest trudna, ponieważ 18 proc. zatrudnionych pracuje w zawodach niewymagających kwalifikacji, a 40 proc. wykonuje zajęcia manualne lub rzemieślnicze. Tylko 17 proc. z tej grupy uważa, że ma realny wpływ na wydarzenia polityczne w kraju.
Problem z analfabetyzmem jest globalny
Umiejętność rozumienia tekstu kluczowa dla funkcjonowania w nowoczesnym społeczeństwie pogarsza się w wielu krajach rozwiniętych. Raport OECD „Badanie umiejętności dorosłych” pokazuje, że spośród 31 analizowanych państw jedynie Finlandia i Dania odnotowały w ostatniej dekadzie poprawę.

Publikacja OECD to część Międzynarodowego Badania Umiejętności Dorosłych (PIAAC). Dane zbierano w latach 2022–2023 i porównano je z wynikami sprzed dekady (2011–2012). Analizowano umiejętność rozumienia tekstów, zdolności matematyczne oraz kompetencje w rozwiązywaniu problemów.
Europa Północna z czytaniem i pisaniem radzi sobie najlepiej
Na tle globalnym wyróżniają się państwa skandynawskie i Japonia. W Finlandii i Danii odsetek dorosłych mających trudności w czytaniu wynosi odpowiednio 12 i 17 proc. Stabilnie dobry poziom utrzymują również Japonia (10 proc.), Szwecja (12 proc.) czy Norwegia (15 proc.). Stosunkowo niski odsetek osób z problemami odnotowano w Holandii (16 proc.), Belgii (19 proc.) oraz Estonii (20 proc.).
W Chile problemy zadeklarowało 53 proc. badanych, w Portugalii 40 proc., a w Polsce 39 proc. – 10 lat temu takie problemy zgłaszało 19 proc. Polaków. Na liście słabo wypadły też Litwa (38 proc.), Izrael (36 proc.) i Włochy (35 proc.).