Ekstremista opisany w sądzie jako „wzorowy model współczesnego terrorysty z Al-Kaidy" odsiedział pięć lat z dziewięcioletniego wyroku więzienia w Wielkiej Brytanii. Ponadto dostał 250 tysięcy funtów na pomoc prawną, dzięki której uniknął deportacji, gdyż według niego jest ona pogwałceniem praw człowieka.
Skazany za terroryzm mężczyzna, którego tożsamość nie może zostać ujawniona, otrzymał od państwa brytyjskiego pomoc prawną w wysokości 250 tysięcy funtów na to, by uniknąć deportacji. Ekstremista spędził w brytyjskim więzieniu pięć lat z 9-letniej kary i twierdzi, że deportowanie go do ojczystego kraju (Jordanii) będzie pogwałceniem praw człowieka.
Mężczyzna trafił do Wielkiej Brytanii nielegalnie zaledwie parę miesięcy po ataku na wieże WTC w 2001 roku. Powiedział on władzom, że opuścił Jordanię, gdyż bał się o własne życie, jednak jego podanie o azyl zostało odrzucone. Mimo tego został na Wyspach i mieszkał tu nielegalnie pod fałszywym imieniem i nazwiskiem, dostał nawet (wraz ze swoją żoną) mieszkanie socjalne i otrzymał zasiłki o łącznej wartości 100 tysięcy funtów.
Został aresztowany przez służby antyterrorystyczne za "nietypową aktywność na swoim koncie". Z kolei w komputerach mężczyzny policja znalazła instrukcje do tego, jak przygotować zamach bombowy na lotniskach i w nocnych klubach. Ekstremistę skazano w Manchester Crown Court na 9 lat więzienia i postawiono mu sześć zarzutów, w tym posiadanie materiałów związanych z przygotowaniem zamachu terrorystycznego.
Sędzia powiedział, że postawione mu zarzuty należą do jednych z najpoważniejszych, jednak nie skazał go na deportację. Co najbardziej bulwersujące jednak w całej sprawie to to, że terrorysta otrzymał 253 tysiące funtów z pieniędzy podatników na pomoc prawną, dzięki której uniknął wydalenia z kraju.
Zamachowiec poderżnął gardło 32-letniej kobiecie, gdy jadła kolację w restauracji w Londynie!