„Podstępna” matka dwójki dzieci udawała, że ma raka w fazie terminalnej. Kłamiąc, wyłudzała od swojego partnera pieniądze. Pozyskane w ten sposób środki przeznaczyła na m.in. operację powiększenia piersi i luksusowe zabiegi spa. Brytyjski sąd potępił jej „wyrachowane i okrutne” kłamstwa, ale nie skazał jej na pobyt w więzieniu.
35-letnia Laura McPherson kłamała, że zmaga się ze śmiertelną chorobą nowotworową. „Zła i przebiegła” matka dwójki dzieci utrzymywała, że znajduje się już w fazie terminalnej.
Jak czytamy na łamach „The Daily Mail”, kobieta miała mieć nie tylko raka szyjki macicy, ale też jajników, jelita grubego oraz piersi. Taką wersję przedstawiła nie tylko swojemu partnerowi, Jonowi Leonardowi, ale również swoim najbliższym. Kobieta, która jest oskarżana o mitomanię, wmówiła swoją zmyśloną chorobę także swojej córeczce.
Udawała chorą na raka dla pieniędzy
Przed brytyjskim sądem ustalono, że McPherson oszukała w sumie Leonarda na kwotę 24 248,52 funtów. Środki te miały zostać przekazane na leczenie ratujące życie. Tak naprawdę kobieta wydała te pieniądze na szeroko pojęte przyjemności. 35-latka wyjechała do ośrodka Mayr Resort nad jeziorem Wörthersee w Austrii. Skorzystała tam z holistycznego programu odchudzającego,
Następnie w Manchesterze poddała się zabiegowi powiększenia piersi. W pewnym momencie kobieta przekonała swojego partnera, do kupna… Rolexa. Zegarek wart 30 tysięcy funtów miał być czymś, o czym zawsze marzyła. Aby go dostać, mówiła, iż nie odmawia się takich prezentów osobom, które umierają.
Udawała chorą na raka
44-letni Leonard przed sądem zaznaczał, że oszustka ukradła mu osiem lat życia. Pozostawiła go „z uczuciem totalnej rozpaczy, zwątpienia w siebie i z emocjonalnymi ranami”. Twierdzi, że kobieta, która udawała chorą na raka, była kompulsywną kłamczynią i mitomanką. Powiedziała przyjaciołom, a nawet swojej małej córce, że ma raka. Dziewczynka była po prostu załamana i bardzo martwiła się tym, że jej mama umrze.
– Nawet po przyznaniu się do winy, przez ostatnie trzy lata rozpowszechniała obrzydliwe kłamstwa na mój temat – mówił przed sądem mężczyzna. – I nigdy nie okazała skruchy – dodawał.

Zamiast leczenie w szpitalu, impreza noworoczna
Jak czytamy na łamach „The Daily Mail”, para poznała się w 2011. Leonard był właścicielem firmy, w której pracowała McPherson. Dobrze prosperującej, dodajmy. 35-latka w marcu 2017 roku po raz pierwszy ogłosiła, że ma raka szyjki macicy. Utrzymywała, że jest leczona w szpitalu Royal Derby Hospital.
– W latach 2018–2022 podawała różne diagnozy: raka jajników, jelita grubego, jelita czy piersi – komentował prokurator Siward James-Moore – Twierdziła, że pojechała na leczenie do kliniki Mayr w Austrii. W 2020 roku twierdziła, że przeszła histerektomię. Dwa dni później sfotografowano ją na wycieczce w górach – dodawał prokurator.
W tym samym roku powiedziała, że będzie potrzebowała mastektomii, ale poddała się operacji powiększenia piersi, jak pisaliśmy wyżej. W Sylwestra 2021 roku pan Leonard zawiózł ją na leczenie szyjki macicy. Zamiast poddawać się leczeniu, wzięła taksówkę i pojechała do Coventry, aby uczcić Nowy Rok.
Laura McPherson uniknie więzienia
W 2022 Laura McPherson została aresztowana i przesłuchana w związku z zarzutem oszustwa. Zaprzeczyła wszystkiemu i zaatakowała oskarżeniami swojego partnera. Adwokatka kobiety stwierdziła, że jej klientka cierpiała na „depresję, lęki i miała objawy traumy”. Zwróciła się do sędziego, aby oszczędził jej pobyt w więzieniu.
Wyrok w jej sprawie zapadł w środę 12 marca 2025 roku. Sąd Derby Crown Court nie skazał kobiety na karę więzienia. 35-latka została skazana jedynie na prace społeczne.