Badanie przeprowadzone na grupie 2 tys. osób ujawnia skalę narastającego problemu uzależnień w Wielkiej Brytanii. Wyniki są dowodem na prawdziwość ostrzeżeń przed „epidemią”, ponieważ alkohol w UK leje się strumieniami.
NHS w Anglii odnotowuje obecnie ponad 310 tys. pacjentów rocznie zmagających się z uzależnieniem od alkoholu lub narkotyków. To najwyższy wynik od ponad dekady.
1 na 10 Brytyjczyków martwi się własnym piciem alkoholu
Z raportu przygotowanego przez sieć klinik Priory wynika, że odsetek osób zgłaszających się po pomoc w związku z uzależnieniem wzrósł o 40 proc. od 2019 roku. Co istotne, coraz większą grupę pacjentów stanowią kobiety.
Sondaż przeprowadzony przez Censuswide pokazał, że 10 proc. badanych martwi się własnym nadmiernym piciem napojów z procentami. A 5 proc. przyznaje się do zbyt częstego sięgania po narkotyki. Ponadto 26 proc. uczestników badania obawia się o bliską osobę nadużywającą alkoholu, a 16 proc. wskazuje, że ktoś z ich otoczenia regularnie zażywa nielegalne substancje.
Problem częściej dotyczy zamożniejszych rodzin – w gospodarstwach domowych o dochodach powyżej 50 tys. funtów rocznie uzależnienia pojawiają się trzykrotnie częściej.
Anglia i Walia planują liberalizację przepisów licencyjnych barów
Podczas gdy w Polsce władze dążą do ograniczenia dostępności alkoholu, w Anglii i Walii toczy się dyskusja o liberalizacji przepisów licencyjnych. Trwają prace nad przeglądem przepisów, ponieważ wielu uważa je za przestarzałe.

Rząd uruchomił przyspieszoną procedurę mającą ułatwić prowadzenie działalności gastronomicznej. Planuje wydłużyć godziny otwarcia pubów i barów, umożliwić łatwiejsze organizowanie koncertów na żywo oraz rozszerzenie oferty gastronomicznej na zewnątrz.
Średnio jeden pub dziennie znika z mapy Wielkiej Brytanii
Sektor pubów i barów od lat zmaga się z kryzysem. Według danych branżowych tylko w pierwszej połowie 2025 roku w Wielkiej Brytanii zamykano średnio jeden pub dziennie. Do końca roku liczba zamknięć może sięgnąć 400. Rząd liczy, że obniżenie akcyzy na piwo z beczki, ulgi podatkowe oraz tańsze licencje pomogą odwrócić ten trend.
Standardowe godziny otwarcia pubów to obecnie od 11:00 do 23:00, jednak lokalne władze mają dużą swobodę w ich ustalaniu. To one decydują o zezwoleniach, kierując się bezpieczeństwem, porządkiem publicznym oraz interesem mieszkańców. Teraz do tej listy ma dojść jeszcze jeden cel – ratowanie miejsc pracy.

