Kilka lat temu wybuchła afera odnośnie tego, że zachodni producenci wysyłają do sklepów w Europie środkowo-wschodniej produkty gorszej jakości. Miałyby one mieć dokładnie te same opakowania, lecz gorszy skład. Alarm podniosły czeskie i słowackie rządy. I choć od tego czasu UE zajęła się zjawiskiem tzw. „dual quality” – czyli oferowania produktów pod tą samą marką, ale o różnej jakości w zależności od rynku i wprowadziła odpowiednie regulacje, sklepy „chemia z Niemiec” nadal cieszą się ogromną popularnością w Polsce. Czy naprawdę zachodni producenci nadal wysyłają do Polski gorsze produkty?
Skąd w Polakach przekonanie, że chemia z Niemiec jest lepsza niż polska?
Jest to przekonanie, które w Polsce krąży od lat. Powszechnie uważa się, że proszki do prania i środki czystości sprzedawane w Polsce są „gorsze” niż te same marki w Niemczech. Polacy nadal uważają, że w sklepie „chemia z Niemiec” kupią produkt lepszej jakości.
W latach 90. i 2000. wiele osób zauważało, że produkty kupowane w Niemczech (np. Ariel, Persil, Lenor) wydawały się skuteczniejsze, miały intensywniejszy zapach i lepiej dopierały ubrania. „Polskie’ proszki nie były tak skuteczne w usuwaniu brudu i plam, a zapach był mniej trwały. Były słabsze od produktów tych samych marek sprzedawanych w Niemczech. Wówczas to można było zaobserwować wysyp sklepów typu „chemia z Niemiec”.
Były też medialne śledztwa i testy konsumenckie, które pokazywały różnice w składzie produktów sprzedawanych w Europie Zachodniej i Środkowo-Wschodniej.
Jednocześnie pojawiły się też głosy, że Polacy nie czytają instrukcji na opakowaniach proszków z Niemiec i źle je dozują. Zachodnie proszki są bardziej skondensowane i nie trzeba ich sypać do pralki tak dużo jak polskich. Jednak Polacy używają ich tyle samo i dlatego powstaje złudzenie, że zagraniczne piorą dokładniej.
Oficjalne badania i regulacje
Wielokrotnie przeprowadzano testy (na przykład testy przeprowadzone przez Fundację Pro-Test w 2009 r. oraz w 2018), które nie wykazały znaczących różnic w skuteczności między wybranymi proszkami polskimi i niemieckimi. Jednocześnie testy wykonywane przez Słowaków w 2018 roku na produktach spożywczych pokazały, że dokładnie te same produkty znacząco się między sobą różnią, ale kosztują tyle samo. Różnice polegały na niższej zawartości mięsa, a wyższej zawartości tłuszczów i substancji chemicznych w produktach spożywczych.
Producenci dość ogólnikowo wypowiadali się na temat różnic w oczekiwaniach konsumentów, które powodują, że muszą oni dostosowywać się do lokalnych oczekiwań. Jednak nikt wprost nie potwierdził, że na rynek polski dostarcza się produkty gorszej jakości.
W 2017 r. Komisja Europejska zajęła się zjawiskiem tzw. „dual quality” – czyli oferowania produktów pod tą samą marką, ale o różnej jakości w zależności od rynku.
W 2019 r. weszły w życie przepisy UE, które zabraniają producentom celowego wprowadzania w błąd konsumentów – jeśli produkt w Polsce różni się składem od niemieckiego, musi to być jasno zaznaczone.
Czy dziś chemia sprzedawana w Polsce jest gorsza?
Dziś oficjalnie producenci deklarują, że proszki w Polsce i Niemczech mają tę samą recepturę, choć mogą różnić się wersją (np. „Color”, „Universal”) i dostosowaniem do rynku (np. inne rekomendowane temperatury prania). Różnice, jeśli są, często wynikają z warunków użytkowania: twardości wody (twarda vs miękka), temperatury prania, ilości proszku użytej przez konsumenta. To wpływa na efekt prania, nawet jeśli skład jest bardzo podobny.
Inne są też zwyczaje i oczekiwania konsumentów: w Niemczech np. zwyczajowo używa się proszku do białego w gorących temperaturach, co wymaga mocniejszych formuł; w Polsce częściej pierze się w chłodniejszych temperaturach i z mniejszą ilością detergentu, co może powodować wrażenie, że proszek jest „słabszy”.
Dodatkowo na rynek Niemiecki jest wprowadzane więcej nowości oraz rozwiązań ekologicznych, które dopiero z czasem są wdrażane w innych krajach.

Jak środki do prania będą się zmieniać?
Niemiecki przemysł w maju 2025 r. opublikował rekomendacje dotyczące oceny jakości detergentów („Cleaning Performance I – Stain Removal”) zgodnie z testami usuwania plam, zachowania bieli i ochrony tkanin. To wskazuje, że obowiązują wysokie normy jakościowe dla produktów, które są określane jako „proszek do białego” lub „proszek uniwersalny”. N
Parlament i Rada UE osiągnęły tymczasowe porozumienie dotyczące zaktualizowanych przepisów o detergentach, które mają podnieść biodegradowalność, ograniczać poziomy fosforu, klarowniej informować konsumentów o składnikach. polish-presidency.consilium.europa.eu
Te regulacje mają działać w całej Unii i wymuszają jednolite standardy oznakowania i jakości. To utrudnia producentom stosowanie zupełnie odmiennych receptur dla różnych rynków bez informacji.