Zadarli z imigrantami – uciekali przed karaluchami. Nietypowy protest w obronie imigrantów

Dwie londyńskie bary z hamburgerami sieci Byron zostały w niedzielę zamknięte. Właściciele pewnie z chęcią zatailiby powód „przerwy”. Po pierwsze dlatego, że miała ona związek z protestem przeciwko ich nietolerancji, a po drugie – z powodu obecności specyficznej grupy uczestników protestu – karaluchów.

Insekty do restauracji wpuścili aktywiści z dwóch grup, zwalczających nienawiść na tle rasowym – Malcolm X Movement oraz London Black Revs. Ich członkowie przez weekend protestowali również w bardziej konwencjonalny sposób – pikietowali przed wejściami do lokali na Shaftsbury Avenue i Holborn.

- Advertisement -

Somalijski pedofil wciąż pozostaje w Wielkiej Brytanii i nie można go deportować. Dlaczego?

Pretekstem do akcji była rzekoma zasadzka, jaką właściciele sieci wraz z przedstawicielami brytyjskiej Straży Granicznej zastawili na pracujących w Byron Albańczyków, Egipcjan, Brazylijczyków i Nepalczyków. Na zorganizowanym 4 lipca „szkoleniu BHP”, na które zaproszono przedstawicieli tych nacji, zamiast instruktorów, pojawili się przedstawiciele władz imigracyjnych. Jak się później okazało, celem spotkania nie było podnoszenie kwalifikacji wybranych pracowników, ale weryfikacja ich pozwoleń o pracę i prawa pobytu w UK.

Polityk chce deportować muzułmanów przestrzegających prawa szariatu

„Dziesiątki tysięcy żywych karaluchów, szarańczy i koników polnych zostały wpuszczone do wspomnianych restauracji. Przepraszamy klientów i pracowników za wszelkie związane z tym niedogodności. Nie mogliśmy pozostać obojętnymi wobec przymusowych deportacji, jakie miały ostatnio miejsce. Uważamy takie działanie za niedopuszczalne. Musieliśmy stanąć w obronie tych ludzi i ich rodzin oraz wyrazić swój sprzeciw wobec tak niehumanitarnego traktowania” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez Malcolm X Movement oraz London Black Revs.

 

Katie Hopkins nazwała niedawno takich ludzi karaluchami. Wszystkim, którzy podzielają taki pogląd, chcieliśmy pokazać, jak w rzeczywistości wyglądają te insekty. Zrobimy to ponownie, jeśli właściciele miejsc takich jak Byron nie zmienią swojego postępowania” – tłumaczyła jedna z protestujących.

Władze Byron oświadczyły, że priorytetem ich działań jest bezpieczeństwo klientów. „Jesteśmy w kontakcie z lokalną policją. Robimy wszystko, aby podobne sytuacje już nigdy nie miały miejsca” – stwierdziła rzeczniczka Byron.

Teksty tygodnia

Duża firma energetyczna rozda darmowy prąd. Start już w przyszłym tygodniu

Firma energetyczna EDF potwierdziła, że do jej klientów trafi darmowy prąd w pięć dni w czerwcu i lipcu. Jest to powrót ich inicjatywy Sunday Saver, którą zapoczątkowano w zeszłym roku. Wszyscy klienci, którzy zapiszą się do promocji będą mogli otrzymać 80 godzin darmowego prądu.

20 000 funtów nagrody za informację o zaginionej Polce

Izabela Helena Zabłocka, Polka, która przyjechała do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu lepszego życia, zaginęła w tajemniczych okolicznościach w sierpniu 2010 roku. Przez długie lata nikt nie znał jej losu

Rząd ugiął się pod presją korporacji spożywczych. Reklamy niezdrowej żywności dla dzieci będą mogły pojawiać się dłużej

Niezdrowa żywność i konsekwencje zjadania jej w dużych ilościach to poważny problem społeczny. Wielka Brytania postanowiła zawalczyć z fast foodem poprzez zakaz. Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że planowany zakaz reklamowania niezdrowej żywności skierowanej do dzieci na pewno będzie, ale jeszcze nie teraz.

Brytyjskie więzienia pękają w szwach. Rząd wcześniej wypuszcza przestępców na wolność

Przestępcy na wolności to spore zagrożenie, ale co z nimi zrobić, gdy nie ma dla nich miejsca w więzieniach? Brytyjski rząd próbuje rozwiązać ten problem w bardzo kontrowersyjny sposób.

Cięcia w EHCP! Setki tysięcy dzieci z niepełnosprawnościami stracą wsparcie?

Setki tysięcy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi mogą zostać pozbawione prawa do dodatkowego wsparcia w szkołach. Nowe plany rządu mogą doprowadzić do sytuacji, w której wielu uczniów będzie zmuszonych opuścić placówki publiczne.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie