W piątkowy wieczór, kilka minut po godzinie 19.oo, na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu samochód wjechał w tłum ludzi.To był zamach. Jest wielu rannych i ofiary śmiertelne.
Samochód wjechał w tłum ludzi, którzy odwiedzali świąteczne miasteczko. Jarmark, który odbywał się na Starym Rynku, w jednym z najbardziej uczęszczanych miejsc w mieście, był w pełni otwarty. W czasie zamachu na terenie wydarzenia przebywały setki osób.
Z relacji świadków wynika, że pojazd wjechał z dużą prędkością. Wielu ludzi nie zdążyło zareagować. W efekcie zamachu w Magdeburgu jest wiele ofiar. Wstępne doniesienia wskazują na co najmniej 11 ofiar śmiertelnych. Liczba rannych może wynosić od 60 do 80 osób, choć te dane nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone przez służby.
Wśród poszkodowanych są osoby w różnym stanie – od lżejszych po ciężkie obrażenia. Na miejscu tragedii szybko pojawiły się liczne zespoły ratunkowe. Policja rozpoczęła ewakuację ludzi z okolicznych ulic i zamknęła teren jarmarku. Zatrzymano podejrzanego o dokonanie zamachu – 50-letniego mężczyznę, obywatela Arabii Saudyjskiej. Władze niemieckie, w tym premier Saksonii-Anhalt, Reiner Haseloff, natychmiast udały się na miejsce zdarzenia, wyrażając głęboki żal z powodu tragedii, która miała miejsce tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.
Służby ratunkowe nadal pracują na miejscu, udzielając pomocy poszkodowanym i zabezpieczając teren.
Czy wśród ofiar zamachu są Polacy?
Na chwilę obecną, według informacji przekazanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, nie ma potwierdzonych danych o Polakach wśród ofiar zamachu w Magdeburgu. Rzecznik MSZ, Paweł Wroński, zapewnił, że polskie władze monitorują sytuację, a konsulat w Niemczech pozostaje w kontakcie z lokalnymi służbami.
Chociaż obecnie brak jest informacji o poszkodowanych obywatelach Polski, sytuacja jest wciąż dynamiczna. Służby ratunkowe i ścigania kontynuują działania na miejscu. Z uwagi na to, że liczba ofiar i rannych może się jeszcze zmienić, nie można wykluczyć, że nowe informacje pojawią się w ciągu najbliższych godzin. MSZ apeluje do obywateli, którzy mogliby mieć jakiekolwiek informacje na ten temat, o kontakt z placówkami dyplomatycznymi.