Keir Starmer powiedział, że kot Larry niebawem będzie miał towarzysza na Downing Street. Rodzina premiera ma sprowadzić do swojej nowej siedziby kociaka syberyjskiego.
Keir Starmer zgodził się na kupno nowego kota dla swoich dzieci, gdy całą rodziną przeprowadzą się na Downing Street. Podobno kociak ma pojawić się „po długim lecie negocjacji” w sprawie psa…
Kot Larry na Downing Street nie będzie sam
Już niebawem kot Larry na Downing Street nie będzie już sam. Wprawdzie nowy premier powiedział, że jego syn wraz z córką próbowali przeforsować kupno owczarka niemieckiego, jednak udało mu się przekonać ich do kota.
– To było długie lato wypełnione negocjacjami, padały różne opcje. Ale teraz zapadła decyzja – po długich negocjacjach – powiedziałem, że wejdziemy do pokoju i załatwimy sprawę. Zamiast psa dostaniemy kociaka. To jest kociak syberyjski, którego dzisiaj odbiera moja córka – zdradził premier w wywiadzie z Mattem Chorleyem dla BBC 5 Live.
Kocia konkurencja
Nowy kociak będzie musiał zmierzyć się z konkurencją ze strony ikony Downing Street – kota Larry’ego. Ten ostatni w ciągu ostatniej dekady stał się prawdziwą gwiazdą pojawiającą się na najbardziej znanej londyńskiej ulicy w kluczowych politycznie momentach.
Co ciekawe – kot Starmersów, o imieniu JoJo, będzie już trzecim kotem na Downing Street. Premier zapytany w wywiadzie o to, jaka była reakcja Larry’ego o nowym towarzyszu, Keir Starmers ujawnił problemy związane z mieszkaniem ze zwierzętami w miejscach o zaostrzonym rygorze.
– Problem, który mamy, jest ten sam, który ma kot JoJo. Polega na tym, że jedyne drzwi do naszego nowego mieszkania są zabezpieczone przed bombami. Dlatego założenie klapki dla kota nie jest łatwe. Ale nasze dzieci przekonały nas, że problem nie jest większy w przypadku dwóch kotów, niż jednego. Dlatego bierzemy tego kociaka – dodał Starmers.
The kitten will REPORT to Larry the Cat. https://t.co/MD0gF3BYqM
— Larry the Cat (@Number10cat) September 2, 2024
W sprawie nowego kota zawrzało także w mediach społecznościowych. Ogólnie wiadomość przyjęto z wielkim entuzjazmem, ale wyrażono także zaniepokojenie faktem, czy skonsultowano tę decyzję z kotem Larrym.