System finansowania BBC znalazł się w punkcie zwrotnym. Jak opisuje The Telegraph, liczba gospodarstw domowych opłacających abonament telewizyjny systematycznie maleje. Spadła z 25,2 mln w 2020 roku do 23,8 mln obecnie. Roczna opłata wynosząca 174,5 funta dla wielu rodzin staje się coraz trudniejsza do udźwignięcia.
Rządowy przegląd pokazuje, że ponad połowa uboższych gospodarstw nie reguluje należności na czas, mimo dostępnych ulg i planów ratalnych. Skala problemu finansowego zbiega się z kryzysem wizerunkowym nadawcy oraz rosnącą konkurencją ze strony platform streamingowych, które podważyły sens tradycyjnego abonamentu.
Rząd chce mocniej powiązać abonament z zasobnością portfela
W związku z problemem jednym z najbardziej dyskutowanych pomysłów jest rozszerzenie systemu ulg. W tym wprowadzenie bezpłatnych licencji telewizyjnych dla osób pobierających świadczenia socjalne.
Już dziś niektóre grupy zwolniono z opłat lub płacą one mniej. Należą do nich:
- osoby powyżej 75. roku życia otrzymujące dodatek emerytalny,
- mieszkańcy domów opieki,
- osoby niewidome i poważnie niedowidzące, które korzystają z 50-procentowej zniżki.
Około 287 tys. gospodarstw domowych rozkłada abonament na raty w ramach 12-miesięcznego planu. Mimo to ponad połowa z nich zalega z płatnościami.
Rząd analizuje rozwiązania, w których wysokość opłaty zależy wyłącznie od sytuacji dochodowej. Osoby pobierające świadczenia mogłyby zaś liczyć na pełne zwolnienie lub istotne rabaty.
Zielona Księga i czarne scenariusze dla rynku mediów
Równolegle trwają prace nad alternatywnymi modelami finansowania. W Zielonej Księdze, czyli rządowym dokumencie konsultacyjnym przedstawiającym propozycje zmian w prawie przed ich sfinalizowaniem, pojawiają się propozycje wprowadzenia reklam – od ograniczonej obecności w internecie i na starszych treściach iPlayera, po najbardziej radykalny wariant obejmujący telewizję i radio na żywo. To właśnie ten ostatni scenariusz mógłby przynieść największe wpływy. Aczkolwiek to on wzbudza zarazem największe obawy o destabilizację całego rynku medialnego w Wielkiej Brytanii.

Rozważana jest także subskrypcja typu „top-up”, przypominająca model Netflixa. Archiwa BBC starsze niż rok trafiłyby za paywalla albo część rozrywkowa, sportowa i dramatyczna zostałaby oddzielona od bezpłatnych treści informacyjno-edukacyjnych. Dodatkowym źródłem przychodów mogłoby być udostępnianie materiałów BBC na zewnętrznych platformach, takich jak YouTube, oraz odpłatne wykorzystywanie ich do trenowania systemów sztucznej inteligencji.
Reforma w trudnym momencie dla rządu Starmera
Lisa Nandy odpowiedzialna w rządzie za kulturę, media i sport, podkreśla, że główną rolę w nowym systemie ma odegrać technologia. Jedną z propozycji jest powiązanie dostępu do serwisów online BBC z obowiązkiem posiadania licencji, co mogłoby poprawić jej ściągalność.
To wszystko dzieje się w momencie, gdy wydatki na świadczenia socjalne mają wzrosnąć do 378 mld funtów w latach 2029–2030, a rząd Keira Starmera jest krytykowany za brak postępów w aktywizacji zawodowej beneficjentów zasiłków. Jednocześnie BBC przechodzi wewnętrzne trzęsienie ziemi po groźbie wielomiliardowego pozwu ze strony Donalda Trumpa.

