Co czwarty dorosły diagnozuje u siebie ADHD. Tik Tok wzmacnia niepokojący trend

Naukowcy ostrzegają przed przybierającym na sile trendem w zakresie diagnozowania u siebie ADHD. Jednocześnie tylko niewielki odsetek osób, które podejrzewają u siebie to zaburzenie, szuka pomocy specjalisty.

ADHD to… moda czy rzeczywisty problem?

Badania pokazują, że w Wielkiej Brytanii na ADHD, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, cierpi 4,4 proc. populacji. W Stanach Zjednoczonych odsetek ten wynosi 6,7 proc., we Francji – 5,5 proc., w Kanadzie – 5 proc., a w Niemczech – 3 proc. To mówią oficjalne dane statystyczne. Tymczasem, jak pokazała najnowsza ankieta przeprowadzona przez naukowców Ohio State University, obecnie aż jedna na cztery osoby dorosłe, a zatem średnio kilka razy więcej, niż to wynika z oficjalnych statystyk, uważa, że ma „ukryte” ADHD. A trend ten nasilają liczne w mediach społecznościowych filmiki i podcasty, robione przez nie-specjalistów, głównie tzw. influencerów, którzy zachęcają ludzi do stawiania sobie diagnozy na własną rękę.

- Advertisement -

– Jeśli oglądasz filmiki w mediach społecznościowych i myślisz, że możesz mieć objawy tego zaburzenia, to zachęcam cię do skonsultowania się z psychologiem, psychiatrą lub lekarzem. Do weryfikacji sytuacji – mówi Justin Barterian, psycholog z uczelni Ohio State University.

ADHD łatwo można pomylić z innym zaburzeniem

Lekarze doceniają, że częściowo dzięki internetowi i mediom społecznościowym zaburzenia na tle psychicznym przestały być stygmatyzowane, ale też zachęcają do weryfikowania swoich podejrzeń u specjalistów. ADHD można bowiem łatwo pomylić z depresją lub zaburzeniami lękowymi.

Na wizytę u psychologa/psychiatry powinni się też zapisać dorośli, u których dzieci zdiagnozowano ADHD. A to dlatego, że zaburzenie to często jest dziedziczone. Osoby dorosłe mają też zazwyczaj inne objawy od młodszych pacjentów. Starsi pacjenci z ADHD borykają się przede wszystkim z problemami z pamięcią i koncentracją, podczas gdy dzieci i młodzież – z nadpobudliwością.

– Dorośli często mówią mi, że ich rodzice nie wierzyli, że mają ADHD. Że choroba ta była źle postrzegana, że system szkolny ich nie wspierał lub że byli stygmatyzowani nie za to, że mają ADHD, ale za to, że są słabymi i złymi dziećmi – tłumaczy na łamach „The New York Post” dr Robert Dicker z oddziału psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej w szpitalu Zucker Hillside.

Teksty tygodnia

Karaluchy w londyńskich autobusach. Kierowcy mają dość i szykują protest

Kierowcy autobusów w Londynie alarmują, że w wielu pojazdach oraz w strefach odpoczynku pojawiły się karaluchy. Nagrania i zdjęcia przesłane do BBC London pokazują owady nie tylko na pokładzie autobusów, ale także w miejscach przeznaczonych do jedzenia.

Koniec limitu świadczeń na dwoje dzieci? Czy każde dziecko dostanie wsparcie?

Koniec limitu świadczeń na dzieci oznacza, że przy obecnych stawkach to 292,81 funta miesięcznie na dziecko. Natomiast dla rodziny z czwórką dzieci oznaczałoby to aż 586 funtów więcej co miesiąc.

„To nie pomoże klientom” – branża energetyczna ostro o pomyśle Ofgem

Szefowie największych brytyjskich dostawców energii sceptycznie podeszli do planu regulatora Ofgem, zakładającego przegląd stałych opłat i wprowadzenie nowych taryf energetycznych. Zgodnie z propozycją wszyscy dostawcy w Anglii, Szkocji i Walii mieliby zaoferować przynajmniej jedną taryfę z niższymi stawkami jednostkowymi, ale wyższymi opłatami stałymi.

Tysiące skazanych za brak TV Licence

W Wielkiej Brytanii obowiązek opłacania TV Licence dotyczy wszystkich gospodarstw domowych, które oglądają lub nagrywają transmisje telewizyjne na żywo. Zasada ta obejmuje każdy kanał i każdą formę emisji – od programów rozrywkowych po dokumenty i filmy. Jednak nie wszyscy mają ochotę płacić za dostarczane im treści.

Kredyty hipoteczne drożeją!

Brytyjskie gospodarstwa domowe od miesięcy zmagają się z wysokimi rachunkami za żywność, energię i transport. Teraz dochodzi do tego kolejny problem – wyższe raty kredytów hipotecznych.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie