Majorka – miejsce, gdzie czas płynie wolniej

Słońce wysuszyło nas całkowicie. Twarze mieliśmy spieczone od słońca, które ani na moment nie chciało schować się za chmury. Nogi odmawiały posłuszeństwa. Wydawało się, że tak cały dzień szliśmy przez pustynię i żadnej oazy nie było widać… Przed nami tylko niekończąca się droga, wzdłuż której rozciągają się piaszczyste pola, bez żadnej roślinki, czasami zobaczyć można było suche drzewko oliwne.

Majorka to największa wyspa

archipelagu Balearów, położona na Morzu Śródziemnym, w pobliżu wschodniego wybrzeża Hiszpanii. Od północy można dostać się na nią promem bezpośrednio z Hiszpanii, południe wyspy dzieli tylko 100 km od wybrzeży Afryki. Wyspa ceniona w niedawnej historii jako atrakcja turystyczna, która przyciąga swoim klimatem, temperaturą powietrza latem i zimą. Wyspa oferuje szerokie możliwości dla turystów. Majorka znana jest w szczególności z długich piaszczystych plaż i ciepłego klimatu. Każdego roku spędza tu wakacje miliony turystów z Europy. Przyjaźnie nastawieni Hiszpanie robią, co w ich mocy, aby przyjezdni opuszczali ten ziemski raj zadowoleni i powracali w następnym sezonie. Właśnie obsługa ruchu turystycznego jest ich głównym zajęciem i stanowi tym samym podstawowy dochód mieszkańców.

Zamiast jednak leżeć na głośnej i ruchliwej plaży całymi dniami bądź spędzać czas w restauracjach czy lodziarniach, można skusić się na przejażdżkę po Majorce, odkrywając wiele ciekawych miejsc – bardziej i mniej znanych, tych polecanych w przewodnikach i tych, o których piszą tylko nieliczni. Samochodem można wyspę objechać w jeden dzień, zatrzymując się w wielu wspaniałych miejscach.

Z miejscowości Sa Coma, rozciągającej się wzdłuż piaszczystych plaż u wschodniego wybrzeża wyspy, wybieramy się do Manacoru, gdzie można odwiedzić wytwórnię sztucznych pereł. Proces ich wytwarzania stanowi tajemnicę. Wytwarzane są z rybich łusek i skorupiaków, nigdy nie tracą połysku. Majorkańskie perły są praktycznie nie do odróżnienia od prawdziwych. Produkcja sięga ok. 2 mln perełek dziennie. Receptura stosowana jest od 1925 r., a podstawą jej technologii jest nanoszenie na szklane kulki lepkiej mazi z rybich łusek.

Obowiązkowym przystankiem jest stolica

wyspy Palma de Mallorca, którą reprezentuje katedra Le Seu – monumentalna budowla, której początek budowy datowany jest na 1230 r., na miejscu wcześniej stojącego meczetu. Wzgórze, na którym została ulokowana, jest wyjątkowym miejscem, a sama katedra ma ponad 6 tys. m². Jej wysokość wynosi 44 m, jest tylko metr niższa od katedry mediolańskiej. Nawę główną zdobi jakoby największa rozeta na świecie, o powierzchni 90 m² i 12 m średnicy. Składa się z 1236 kawałków kolorowego szkła. Żyrandol w kształcie korony cierniowej, ceramiczna mozaika w prezbiterium oraz balustrady przed ołtarzem pomysłu Gaudiego oddają bogactwo i przepych świątyni. Według legendy katedrę wybudował Jakub I Zdobywca, w ślad za złożoną obietnicą podczas szalejącej burzy u brzegów Majorki.

Wzdłuż północno-zachodnich wybrzeży wyspy rozciąga się pasmo górskie Sierra de Tramuntana. Najwyższy szczyt Puig Major ma 1445 m n.p.m. Nie trzeba być śmiałkiem, aby samochodem podjechać w górę i zjechać w dół. Rekompensatą będą rozciągające się wspaniałe widoki oraz czyste powietrze.

Nie można odmówić sobie odwiedzenia miejscowości Valldemossa, gdzie nasz rodak Fryderyk Chopin razem z George Sand spędził zimę na przełomie 1838/1839 r. w klasztorze Kartuzów. „Niebo jak turkus, morze jak lazur, góry jak szmaragd, powietrze jak w niebie”- tak pisał  artysta w 1938 r. w swoim liście do swojego przyjaciela Juliana Fontany.

Tradycyjnymi uliczkami miasteczka warto pospacerować, a przy okazji obejrzeć sceny z życia kanonizowanej zakonnicy Cataliny Tomas urodzonej na wyspie w 1551 r. malowane na ceramicznych kaflach powieszonych na elewacjach wielu kamieniczek.

Wszystkie kościoły w małych miastach

są bardzo specyficzne. Czuje się w nich nieodparte wrażenie przemieszczania się w czasie, przy czym przestrzeń jest taka sama. Odbiera się w nich szczególną niekonwencjonalną energię.

Interesujące jest też odwiedzenie jaskiń Coves del Drac odkrytych w 1986 r., w których znajduje się jedno z największych podziemnych jezior. W czasach, kiedy morze Śródziemne było okupowane przez piratów, zaadoptowali oni sobie owe jaskinie w samej rzeczy, przeogromne na bezpieczny przyczółek. Do jaskiń można było dostać się tylko od strony morza. Mogli tam spokojnie bawić się, spać, zadamawiać i ukrywać swoje zrabowane skarby. Przejście przez jaskinie jest długie, ale niesamowicie ciekawe. Specjalnie dla turystów przygotowane są miejsca siedzące, aby wysłuchać koncertu z pływających po jeziorze łodzi.

Warto przejechać przez miasto Soller położone na północno-zachodnim wybrzeżu, z którego jedzie jedyny tramwaj na Majorce do Port de Soller, kolejnego punktu na naszej mapie.

Pewnego dnia niefortunnie wybraliśmy niedzielę, postanowiliśmy skorzystać z pojazdów komunikacji publicznej i wybrać się do hodowli kaktusów Botanicactus położonej obok miejscowości Ses Salines na południowo-wschodnim wybrzeżu, oddalonej od Sa Comy niespełna 40 km.

Jak się jednak później okazało, z takiej komunikacji można korzystać wyłącznie jadąc do stolicy, z której odjeżdżają autobusy we wszystkich kierunkach wyspy. Powrót jest taki sam – zawsze przez Palmę. Udało nam się dojechać autobusem do Manacoru, ponieważ wybraliśmy opcję drogi głównej.  Z Manacoru pozostało do Felanitx 26 km, a do mety, czyli Santanyi, 31 km. W Manacor na przystanku spędziliśmy dwie godziny, bowiem nie było żadnego autobusu ani pociągu w wybranym kierunku. Było południe, słońce paliło nie do zniesienia.

Kiedy przyjechał autobus, wcisnęliśmy się razem z mieszkańcami okolicznych wiosek i … dojechaliśmy. Kierowca poinformował nas, że jesteśmy u celu, wysadzając nas w wiosce, gdzie kończyła się jego trasa. Znowu piekliśmy się na słońcu. Po około czterdziestu minutach przyjechał inny autobus. Ten podwiózł nas jeszcze kawałek. W kolejnej miejscowości nie było żadnego autobusu. Postanowiliśmy iść dalej pieszo. Próby złapania autostopu spełzły na niczym.

Bądź co bądź to cywilizowany kraj,

jednak poza miejscami turystycznymi zupełna pustka. Zatrzymanie jakiegokolwiek „stopa” graniczy z cudem. Rzadko ktokolwiek przejeżdża, na domiar złego to albo samochód wojskowy, albo pick up, który może zabrać tylko jedną osobę.

Droga ciągnęła się bez końca, otoczona z dwóch stron kamiennym murkiem o różnych wysokościach.

Wędrowaliśmy więc przed siebie, a słońce nie dawało za wygraną. Do celu tuż, tuż. Mały powiew wiatru i okazało się, że była już godzina siedemnasta. Właśnie zamykali nasze kaktusy. Usiedliśmy na przydrożnym kamieniu, obmyślając powrót. Udało nam się zatrzymać autobus, który jechał… w przeciwnym kierunku. Kłótnia z kierowcą przyniosła efekt, kiedy ten zmęczony wysłuchiwaniem naszego ubogiego hiszpańskiego zatrzymał inny autobus.

Autobus odwoził turystów z lotniska do letniska, ponieważ wracał pusty jego kierowca pomógł nam, zabierając nas do Manacoru. Przypadek zrządził, że wróciliśmy wieczorem do hotelu. Nigdy nie przypuszczałabym, że przebycie 37 km może zabrać cały dzień.

Agata Kosmalska

images

Teksty tygodnia

Brytyjczycy obchodzą nowe przepisy, Polacy powinni być czujni

Właściciele domów w UK, w tym Polacy, unikają wyższego Council Tax dzięki lukom prawnym. Sprawdź, co się zmieniło i jak się przygotować.

Zmiany w finansach UK zapowiadane przez DWP i HMRC, które wejdą w maju – kalendarium

Maj 2025 jest bardzo dynamicznym miesiącem w finansach w UK. W tym miesiącu wejdą liczne zmiany w finansach w UK wprowadzane przez DWP i HMRC.

Sąsiedzi usłyszeli zwierzęcy krzyk, gdy Polka zabiła swojego syna piłą

Sąsiedzi twierdzą, że usłyszeli zwierzęcy krzyk, gdy Polka zabiła swojego 6-letniego niepełnosprawnego syna. Do tragedii doszło w Gendros.

Płacimy więcej za mniej – Nestle podnosi ceny popularnych słodyczy

Popularne batony firmy Nestle, jak KitKat, Aero, czy Yorkie mają już wkrótce gwałtownie podrożeć.

Nowe uprawnienia urzędu podatkowego w UK

Nowe uprawnienia HMRC w Wielkiej Brytanii związane są z decyzją, jaką podjął ostatnio rząd Partii Pracy. Jak wygląda reforma i z czym wiąże się w praktyce. 

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie