Ośmioosobowa rodzina w Oldham zmuszona jest do życia w wilgotnym i zapleśniałym domu z jedną sypialnią. Prośby matki dotyczące zmiany na inne mieszkanie socjalne pozostają bez odpowiedzi.
Cheryl Shaw twierdzi, że znajduje się w punkcie krytycznym… Mając siedmioro dzieci nie jest im w stanie zapewnić godziwych warunków w mieszkaniu socjalnym z jedną sypialnią. Sytuację dodatkowo pogarsza wilgoć i pleśń w domu.
Zapleśniałe mieszkanie socjalne
Matka siedmiorga dzieci mówi, że czuje się, jakby „waliła głową w ceglany mur”, gdy council odmówił przyznania jej mieszkania socjalnego z większą ilością pokoi. Obecnie kobieta dzieli ciasne lokum w Oldham z siedmiorgiem dzieci. Ich ubrania przechowuje za sofą z powodu braku miejsca.
Z kolei pleśń i wilgoć pokrywają narożne ściany łazienki. Kobieta powiedziała ze łzami w oczach:
– Nie mogę tak dłużej żyć. Codziennie płaczę. Dzieci nienawidzą sposobu, w jaki mieszkamy. Ale czuję się, jakbym waliła głową w ceglany mur.
Siedmioro dzieci w mieszkaniu z jedną sypialnią
W czerwcu 2020 roku przydzielono kobiecie nieruchomość i miała w niej mieszkać wraz ze swoją najmłodszą córeczką. Twierdzi jednak, że, z powodu niezależnych od niej okoliczności, w ubiegłym roku musiała przyjąć pozostałą szóstkę dzieci.
Obecnie w mieszkaniu z jedną sypialnią mieszkają 15-letnia Leah, 14-letni Corey, 10-letnia Lacey, 9-letni Colton, 8-letni Skylar, 6-letni Oakleya, 2-letnia Leila i matka – 38-letnia Cheryl. Laila, Oakley i Colton śpią na podłodze w salonie.
– Staram się, żeby było wygodnie. Układam grube koce i poduszki. Ale im potrzebne są porządne łóżka. Od grudnia tak żyją – powiedziała Cheryl.
Matka dzieci twierdzi, że zarówno ona jak i przydzielony jej pracownik socjalny błagali Oldham Council o bardziej odpowiednie zakwaterowanie. Ich prośby jednak zostały odrzucone.
Matka próbuje walczyć
Gdy skontaktowano się z Oldham Council, okazało się, że pracują nad znalezieniem odpowiedniego tymczasowego zakwaterowania dla rodziny, jednak lista oczekujących jest długa.
– Próbuję walczyć. Robię wszystko, o co mnie wszyscy proszą. Dzieci nie mogą spać spokojnie, sytuacja jest okropna – powiedziała Cheryl.
Kobieta dodała również, że poradzono jej, aby przeprowadziła się dalej od Manchesteru. W ten sposób miałaby zwiększyć szanse na szybsze otrzymanie większego mieszkania socjalnego.
– Chcę tylko, żeby dali mi dom, który będzie odpowiedni dla mnie i dzieci – powiedziała zdesperowana kobieta.
Wynajęcie prywatnie mieszkania jest dla niej trudne ze względu na siedmioro dzieci, które nie są „mile widziane” przez landlordów.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
O co najczęściej kłócimy się z sąsiadami w Wielkiej Brytanii?
Szef szpitala, który „uciszył obawy dotyczące Lucy Letby”, odszedł z NHS z 1,5 milionami funtów
„Miało być tak pięknie, a nie jest….” – Polacy szczerze o powrocie z UK do PL