Wiele nastoletnich osób w Wielkiej Brytanii, które są niepełnosprawne lub mają choroby nieuleczalne, po ukończeniu 16. roku życia traci zasiłki dla niepełnosprawnych.
Z analizy przeprowadzonej przez BBC wynika, że prawie jedna trzecia osób, które otrzymywały zasiłek dla niepełnosprawnych w dzieciństwie (Disability Living Allowance – DLA), spotkała się z odrzuceniem wniosku o zasiłek dla dorosłych, Personal Independence Payment (PIP).
Po 16. roku życia tracą zasiłki dla niepełnosprawnych
Rząd Partii Pracy planuje przeprowadzić reformę systemu zasiłków. Premier, Keir Starmer powiedział niedawno, że obecny system jest „niedostosowany i niesprawiedliwy” wobec świadczeniobiorców.
Dowodem na to są chociażby niedawno ujawnione dane dotyczące odrzucania przez system wielu wniosków o zasiłki dla niepełnosprawnych młodych ludzi po 16. roku życia.
Organizacja charytatywna Scope zajmująca się osobami niepełnosprawnymi stwierdziła, że do odrzuceń wniosków przyczynił się „skomplikowany, konfrontacyjny i trudny w obsłudze” system.

Najczęściej odrzucane wnioski
Z danych wynika, że najczęściej odrzucanymi wnioskami są te, które dotyczą osób chorujących np. na cukrzycę lub astmę. Ze względu na to, że choroby te teoretycznie skuteczniej można leczyć u osoby dorosłej niż u dziecka.
Niestety wśród tych, których wnioski odrzucono od czasu wprowadzenia PIP w 2013 roku, są tysiące osób żyjących z chorobami zmieniającymi życie. Czyli z rakiem, ślepotą, psychozą, głuchotą i padaczką.
Problemem jest wiek
Jedną z 124 000 osób, której wniosek o zasiłek dla niepełnosprawnych po 16. roku życia odrzucono, była Holly Crouch. Powiedziała, że po decyzji Ministerstwa Pracy i Emerytur poczuła się tak, jakby była „ciężarem”. Dodała też:
– Tak naprawdę w całej sytuacji nie zmieniło się nic oprócz mojego wieku.
Odmówiono jej przyznania PIP, gdy składała wniosek jako nastolatka. Mimo przedstawienia dokumentacji medycznej od specjalistów dotyczącej jej epilepsji.
Holly Crouch powiedziała, że Ministerstwo Pracy i Emerytur zdecydowało, że nie potrzebuje już wsparcia. A powodem było to, że od kilku tygodni nie miała ataku. Następnie rodzicom Holly przestano wypłacać zasiłek opiekuńczy, mimo że nadal zapewniają jej opiekę.
21-latka z East Sussex powiedziała:
– Mój stan nie poprawił się magicznie i nie udaję tego. Odebrano mi zasiłek tak szybko, a ja poczułam się zaniedbana i jakby mi nie wierzono. Było mi trudno z tym sobie poradzić.
Ponadto Holly powiedziała, że straciła trzy prace z powodu swojej epilepsji.
– Nigdy nie poczuję się w pełni dorosła, ponieważ nie mogę robić rzeczy, które wszyscy inni potrafią, jak prowadzenie samochodu czy praca. Moi rodzice muszą być nawet przy mnie, gdy biorę prysznic. Czy gotuję wodę w czajniku, bo mogłabym wtedy też dostać ataku – dodała.