Płatności zbliżeniowe kartą już od lat są codziennością w sklepach, restauracjach i środkach transportu. Teraz czeka je kolejna, istotna zmiana. Brytyjski regulator rynku finansowego zapowiedział nowe regulacje. Te wpłyną na to, jak i ile zapłacimy bez wpisywania kodu PIN. Co się zmieni?
Zmiany wejdą w życie wiosną i – choć nie będą obowiązkowe dla wszystkich banków – mogą wyraźnie zmienić nawyki płatnicze konsumentów.
Płatności zbliżeniowe kartą a obecne limity
Obecnie płatności zbliżeniowe kartą w Wielkiej Brytanii są ograniczone limitem 100 funtów na jedną transakcję. Dodatkowo obowiązują zabezpieczenia w postaci limitu łącznego 300 funtów lub maksymalnie pięciu kolejnych transakcji zbliżeniowych. Później system wymaga tzw. silnego uwierzytelnienia klienta. Najczęściej poprzez podanie kodu PIN.
Te zasady obowiązują niezależnie od banku. Ich celem jest ochrona klientów przed nadużyciami w przypadku zgubienia lub kradzieży karty.
Co się zmieni? Nowe regulacje dla płatności zbliżeniowych kartą
Financial Conduct Authority (FCA), czyli brytyjski regulator rynku finansowego, ogłosił, że od 19 marca banki oraz dostawcy usług płatniczych będą mogli samodzielnie ustalać limity płatności zbliżeniowych kartą. Warunkiem jest jednak posiadanie skutecznych systemów zapobiegania oszustwom.
Dlatego oznacza to odejście od jednego, sztywnego limitu obowiązującego wszystkich. Każda instytucja finansowa będzie mogła zdecydować, czy podnosi limit, pozostawia go bez zmian, czy oferuje klientom bardziej elastyczne rozwiązania.
Dlaczego regulator zdecydował się na zmiany?
Powodów jest kilka. FCA wskazuje przede wszystkim na zmieniające się potrzeby konsumentów. Powodem jest choćby rosnącą inflację oraz dynamiczny rozwój technologii płatniczych. W praktyce coraz więcej osób chce płacić zbliżeniowo wyższe kwoty, bez konieczności każdorazowego sięgania po PIN.
Dane rynkowe pokazują, że w 2024 roku niemal 95 procent wszystkich kwalifikujących się transakcji kartowych w sklepach stacjonarnych odbyło się bezdotykowo. Liczba takich płatności była aż dziesięciokrotnie wyższa niż dekadę wcześniej. Dlatego regulator uznał, że przepisy powinny nadążać za rzeczywistością.
Płatności zbliżeniowe kartą – co to oznacza dla klientów?
Dla konsumentów zmiany mogą oznaczać większą wygodę. Jeśli bank zdecyduje się na podniesienie limitów, możliwe będzie płacenie kartą zbliżeniową za droższe zakupy bez konieczności potwierdzania transakcji kodem PIN.
Jednocześnie FCA podkreśla, że banki muszą jasno informować klientów o wszelkich zmianach. Coraz częściej promowanym rozwiązaniem ma być także możliwość samodzielnego ustawiania limitów przez użytkowników – a nawet całkowitego wyłączenia funkcji zbliżeniowej, jeśli ktoś woli zachować maksymalną ostrożność.
Bezpieczeństwo pod lupą regulatora
Choć nowe regulacje dają bankom większą swobodę, nie oznaczają one rezygnacji z ochrony klientów. Wręcz przeciwnie . FCA liczy, że większa elastyczność zmotywuje instytucje finansowe do inwestowania w jeszcze lepsze systemy wykrywania oszustw i nadużyć.
Regulator zakłada również, że banki mogą zmienić nie tylko limity pojedynczych transakcji, lecz także zasady dotyczące limitów łącznych i częstotliwości uwierzytelniania.
Płatności zbliżeniowe kartą po 19 marca – rewolucja czy ewolucja?
Choć zmiany nie będą automatyczne i jednakowe dla wszystkich, kierunek jest jasny. Płatności zbliżeniowe kartą mają stać się bardziej elastyczne. Dlatego będą lepiej dopasowane do realiów codziennego życia. Dla jednych będzie to długo oczekiwana wygoda, dla innych impuls, by uważniej przyjrzeć się ustawieniom bezpieczeństwa swojej karty.
Jedno jest pewne – od wiosny sposób, w jaki płacimy zbliżeniowo, przestanie być regulowany jednym sztywnym limitem, a decyzje banków będą miały realny wpływ na codzienne zakupy milionów klientów.

