Niemiecka gospodarka przeżywa kryzys, a na rynku pracy brakuje wykwalifikowanych pracowników. Okazuje się, że obecnie więcej Polaków wraca z Niemiec, niż wyjeżdża za pracą. Berlin postanowił jednak zmienić ten trend i na zachętę dać podwyżki.
Dane niemieckiego urzędu statystycznego z 2024 ujawniły zmieniający się trend, w którym po raz pierwszy od 25 lat więcej (o 9 tys.) Polaków zdecydowało się wyjechać z Niemiec niż udać się tam za pracą. Obecnie widać jak na dłoni, że przeżywająca kryzys niemiecka gospodarka traci na atrakcyjności w oczach imigrantów. Nie tylko Polaków, ale też Rumunów i Bułgarów. Berlin zamierza jednak zawalczyć o pracowników.
W przyszłym roku podwyżki dla Polaków
Od stycznia 2026 roku Berlin podniesie płacę minimalną. Berlińska Izba Deputowanych (Abgeordnetenhaus) podwyższy tzw. landową płacę minimalną z 13,69 euro do 14,84 euro (w przeliczeniu około 59 zł) za godzinę. Warto zaznaczyć, że po roku nastąpi kolejna podwyżka do 15,59 euro (około 62 zł) za godzinę.
Na wzrost zarobków mogą liczyć pracownicy branży usług i produkcji, gdzie pracuje też wielu Polaków. Dla porównania – w Polsce od stycznia 2026 wynagrodzenie minimalne wzrośnie do 4806 zł brutto, czyli 31,40 zł brutto za godzinę. Czyli nadal to niemiecki rynek pracy będzie bardziej atrakcyjny pod względem wynagrodzeń dla Polaków, jednak koszty życia w Niemczech mają duże znaczenie przy wyborze miejsca do życia.

Gdzie żyje się lepiej?
Jak już wspomnieliśmy nie tylko wysokość pensji ma wpływ na decyzję Polaków o pozostaniu w Niemczech (lub o wyjeździe), ale także sama sytuacja gospodarcza. Obecnie coraz więcej gałęzi niemieckiej gospodarki przeżywa kryzys. Natomiast w Polsce sytuacja jest zupełnie inna.
Niedawno pisaliśmy o tym, że w 2026 roku co trzecia firma w Niemczech planuje zwolnienia – według raportu Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego (IW). Najbardziej niekorzystne perspektywy są w sektorze produkcyjnym. W nim także pracuje wielu Polaków.
Natomiast Polska gospodarka radzi sobie coraz lepiej, co jest także większą szansą na rozwój dla pracowników. Warunki zatrudnienia w kraju nad Wisłą w ostatnim czasie uległy również dużej poprawie.
Poważnym problemem niemieckiej gospodarki jest to, że polega ona w dużej mierze na imigrantach. To obcokrajowcy obsadzani są głównie w zawodach deficytowych, gdzie istnieje największe zapotrzebowanie na pracowników. Na pracy imigrantów opiera się w Niemczech funkcjonowanie fabryk, gastronomii, hotelarstwa, opieki, transportu i logistyki.
W powyższym kontekście zatem opuszczanie przez imigrantów Niemiec jeszcze bardziej pogłębia kryzys.
Niestety antyimigracyjna retoryka niemieckich polityków działa także na niekorzyść kraju, który staje się coraz mniej przyjaznym miejscem do życia dla obcokrajowców. Powstaje zatem pytanie, czy strategia Berlina związana z podwyżkami wynagrodzeń okaże się wystarczającą zachętą.

