Polski imigrant wybrał wyjątkowy sposób, aby uświetnić i upamiętnić 20 lat życia w Irlandii Północnej.
45-letni Dan G. na Wyspach pojawił się w maju 2004 roku, a więc tuż po tym, jak Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Polak przybył do Lurgan, miasta leżącego w hrabstwie Armagh, około 30 km na południowy zachód od Belfastu. Początkowo, jak wielu imigrantów, którzy do UK przyjeżdżali z krajów Europy Środkowej i Europy Wschodniej, pracował w fabryce.
Z czasem jednak zaczął układać sobie życie w Irlandii Północnej i coraz lepiej urządzać się na emigracji. Z czasem przeprowadził się do Newry, gdzie założył rodzinę.
Koleje losu polskiego imigranta w UK
– Pochodzę z Polski, a w 2004 roku moja ojczyzna przystąpiła do Unii Europejskiej. Wtedy właśnie granice Wielkiej Brytanii zostały otwarte dla obcokrajowców z Europy Środkowej i Wschodniej – opowiada o swoich losach Dan, jak czytamy na łamach „Belfast Live”. – Udało mi się dostać pracę w UK, więc myślałem, że pojedziemy do Anglii. Przeprowadziłem się jednak tutaj [do Irlandii Północnej] i zacząłem mieszkać w Lurgan. Po roku przeprowadziłem się znowu i osiedliłem w Newry. Tam dostałem dobrą pracę, ożeniłem się i doczekałem się dwójki dzieci – dodaje.
Aby uczcić dwie dekadę życia na Wyspach nasz rodak, jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego „Belfast Live”, postanowił… nagrać muzyczny teledysk i „odśpiewać” w nim główną rolę. Trzeba w tym miejscu dodać, iż od wielu lat było to jego marzenie. Udało się je spełnić właśnie na emigracji.
Na emigracji marzenia się spełniają
Dan zdecydował się na cover utworu „Free Fallin” Toma Petty’ego, jednego z najpopularniejszych muzyków rockowych lat 80. XX wieku. W tym celu przyjął artystyczny pseudonim The Dreamer i wynajął profesjonalne studio nagraniowe w Carlingford. Pracując nad nagraniem, współpracował z lokalnymi muzykami.
– Obchodziłem 20 lat życia w Irlandii Północnej. Od zawsze moim dziecięcym marzeniem było nagranie piosenki w studiu. Nagrałem ją, jako The Dreamer, ponieważ zawsze o tym marzyłem – wyjaśnia nasz rodak pochodzenie swojej ksywki.
Polak oddaje hołd dla swojej nowej ojczyzny
Na samej piosence się jednak nie skończyło, bo do covera „dokręcono” także teledysk. Powstał on z pomocą innego Polaka, fotografa o imieniu Wojciech. Na potrzeby klipu zrealizował on zdjęcia z drona, na których można zobaczyć kilka słynnych miejsce w Irlandii Północnej, w tym wybrzeże Antrim Coast oraz Giant’s Causeay.
– Do mojej wersji piosenki stworzyłem teledysk, pokazujący Irlandię Północną nie tylko tak w ogóle, ale też niektóre z moich ulubionych miejsc. Chciałbym w ten sposób pokazać ludziom, że jestem wdzięczny za te 20 lat, które do tej pory spędziłem w tym kraju. To jest coś, co mogę zrobić, aby pokazać, jak piękna jest Irlandia Północna – dodaje Polak.
– To zawsze było moje dziecięce marzenie i w końcu je spełniłem. Mam teraz 45 lat, więc czekałem ponad 40 lat, żeby to zrobić – podsumowuje nasz rodak.