32-letnia polska dilerka narkotyków, wcześniej skazana w Wielkiej Brytanii i deportowana, została zatrzymana podczas próby powrotu na Wyspy. Jak podaje Daily Mail kobieta posłużyła się paszportem wydanym na nazwisko męża. W ten sposób chciała ominąć zakaz wjazdu, ale plan się nie powiódł.
Sąd w UK skazał już wcześniej kobietę na karę 33 miesięcy za posiadanie i sprzedaż narkotyków. Z więzienia kobieta wyszła przed terminem. Jednak równocześnie po odbyciu kary sąd w UK zdecydował o deportacji kobiety. Tak znalazła się ponownie w Polsce. Kilka miesięcy później, 2 listopada, została zatrzymana w porcie promowym Holyhead w Anglesey. Wówczas próbowała ponownie wjechać do kraju. Podczas podróży używała innego nazwiska.
Polska dilerka narkotyków ponownie próbowała wrócić do Wielkiej Brytanii
Podczas piątkowej rozprawy w Sądzie Koronnym w Caernarfon polska dilerka przyznała się do zarzutu podróżowania z paszportem innej osoby oraz naruszenia nakazu deportacji. Sędzia podkreśliła, że oskarżona kilkukrotnie próbowała złamać zakaz powrotu do Wielkiej Brytanii. Równocześnie kobieta wielokrotnie popełniała już przestępstwa związane z narkotykami. Sprzedawała je nawet nieletnim. Dlatego Wielka Brytania deportowała kobietę z uzasadnionych powodów.
Kobieta chciała wrócić by ratować małżeństwo?
Adwokatka kobiety wyjaśniła, że powodem jej desperackiego powrotu była chęć ratowania małżeństwa. Mąż Polki mieszkał i pracował w Londynie. Natomiast kobieta wielokrotnie prosiła go, by wrócił do Polski. Wobec braku skutku, zdecydowała się ryzykować, by odzyskać związek.
Sąd skazał kobietę na dodatkowe sześć miesięcy więzienia. Sędzia wskazał, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo ponownej deportacji po odbyciu kary. Sprawa polki pokazuje, jak trudne decyzje osobiste i dramaty rodzinne mogą wchodzić w konflikt z prawem imigracyjnym i skutkami wcześniejszych wyroków.

