Ponad sześć milionów domów położonych w Anglii jest zagrożonych powodzią zgodnie z najnowszymi prognozami klimatycznymi, jak wynika z badania przeprowadzonego przez Environment Agency. Zagrożonych nieruchomości może być jednak jeszcze więcej…
Na początku grudnia na Wyspach mocno dało się odczuć skutki sztormu Darragh. Okazały się one tragiczne. W ulewnych deszczach zginęły dwie osoby, a kolejnych ćwierć miliona zostało odciętych od prądu, z czego dziesiątki tysięcy przez wiele dni nie miały dostępu do sieci energetycznej.
Zagrożenie powodziowe w UK
Gwałtowne opady i silne wiatry stanowią poważne zagrożenie powodziowe w UK. Na terenie Anglii 6,3 mln nieruchomości znajduje się na obszarach zagrożonych powodzią z różnych powodów, jak czytamy na łamach „Guardiana”.
Spośród nich 4,6 mln nieruchomości znajduje się na obszarach zagrożonych powodzią z powodu obecności wód powierzchniowych. W takim przypadku do zalania danej nieruchomości dochodzi w przypadku gwałtownych opadów deszczu. Przeciążenie systemów odwadniających, może powodować niebezpieczne powodzie błyskawiczne. W stosunku do poprzedniej prognozy Environment Agency ilość zagrożonych w ten sposób domostw wzrosła o 43%.
Z kolei na obszarach zagrożonych powodzią z powodu bliskiej obecności rzek i morza znajduje się 2,4 miliona nieruchomości. Modelowanie wykazało 88-procentowy wzrost liczby nieruchomości o najwyższym poziomie ryzyka, gdzie dany obszar ma większe niż jedno na 30 prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi w danym roku. Badanie wykazało, że liczba ta może wzrosnąć do 8 mln – czyli jednej na cztery nieruchomości – do 2050 roku. Nowe modelowanie pokazuje, że liczba domów, które mogą zostać zniszczone przez żywioł, wzrosła znacznie bardziej niż wcześniej przewidywano.
Starania rządu są niewystarczające
W jaki sposób brytyjski rząd reaguje na to zagrożenie? Plany ochrony przed powodziami zostały w ostatnich latach ograniczone o 40% z powodu braku inwestycji, a jedna czwarta dużych projektów została porzucona.
– Ryzyko powodzi i erozji wybrzeża rośnie, ale plany rządu dotyczący radzenia sobie z coraz ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi są całkowicie niewystarczające – komentuje Alison Dilworth, działaczka Friends of the Earth, jak cytujemy za „Guardianem”.
Co musi się zmienić?
– Partia Pracy zgadza się, że polityka poprzedniego rządu „pozostawiła Wielką Brytanię w poważnym niebezpieczeństwie”. Teraz trzeba to naprawić, wzmacniając krajowy program adaptacyjny, we współpracy ze społecznościami najbardziej dotkniętymi kryzysem klimatycznym – podsumowuje Dilworth.