Wszystkie główne sieci komórkowe w Wielkiej Brytanii mają obecnie problemy z dostarczaniem swoich usług na urządzenia mobilne. Wiadomo, że kłopoty obejmują O2, EE, Vodafone i Three. Dokładny powód awarii sieci nie jest jeszcze jasny.
Wszystko zaczęło się około godziny 10:35, gdy portal Down Detector śledzący stan sieci komórkowych zanotował drastyczny wzrost awaryjności infrastruktury GSM. Problem dotyczył czterech największych brytyjskich sieci – EE, O2, Vodafone i Three. Ich użytkownicy nie mieli możliwości wykonywania połączeń telefonicznych i wysyłania wiadomości tekstowych. Niektórzy nie mogli również korzystać z internetu za pośrednictwem przesyły danych.
Co się stało? W zasadzie ciężko powiedzieć.
Jak czytamy na łamach BBC przedstawiciel EE potwierdził, że problem z siecią dotyczy wszystkich operatorów na brytyjskim rynku. Co więcej, wszyscy oni wspólnie pracują, aby znaleźć rozwiązanie. "Nie wierzymy, że ma to związek ze wzrostem pracy w domu [z powodu koronawirusa]" – skomentował przedstawiciel EE. Przyczyna powstania tej awarii pozostaje jednak niejasna, choć wstępnie mówi się, że sedno może tkwić w problemach z łącznością O2.
O2 opublikował na swojej stronie internetowej informację o potencjalnych problemach, które mogą się pojawić u niektórych klientów. Co więcej, problemy techniczne mają się ograniczać wyłącznie do połączeń w sieciach 2G, 3G i 4G, przy czym nie mają one wpływu na usługi przesyłania danych i wiadomości. Problem dotyczy tylko rozmów.
O2 zaprzeczyło również, że problem wynikał bezpośrednio z awarią wewnątrz jego infrastruktury zapewniając, że to kwestia "międzybranżowa", ale nie przedstawiono żadnych konkretów. "Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy klienci mogą mieć problemy z naszą usługą głosową. Nasz zespół techniczny bada ten problem i jednocześnie przepraszamy za wszelkie niedogodności" – czytamy w oświadczeniu.
Vodafone z kolei przekazało, że jest to "krótkotrwały problem", który dotyczy tylko około 9% połączeń głosowych w sieciach 3G.