Właściciele mieszkań wykorzystują lukę w prawie i nadmiernie podwyższają czynsz

Rząd Szkocji, próbując walczyć z kryzysem kosztów życia, wprowadził tymczasowy, górny limit dla podwyżek czynszu. Jak to zatem możliwe, że niektórzy landlordzi i tak żądają od najemców swoich lokali kwot wyższych o kilkanaście procent?

Podwyżki czynszów w Szkocji najwyższe w UK

Rząd Szkocji, dla zaradzenia rosnącym kosztom życia, wprowadził tej wiosny limit podwyżek czynszów. Limit ten wyniósł 3 proc. w skali roku. Jednak dane dotyczące wysokości czynszów Szkocji, a opublikowane na stronie internetowej Zoopla pokazują, że ceny za wynajem w Szkocji wzrosły w ciągu 12 miesięcy do lipca 2023 r. o 12,7 proc. Jak to możliwe? Cóż, szkoccy landlordzi wykorzystali lukę w prawie, która zezwala podnosić kwoty czynszu dla nowych najemców i zaczęli podpisywać z dotychczasowymi najemcami nowe umowy. Nowe, czyli opiewające na znacznie wyższe kwoty.

- Advertisement -

Według ekspertów wykorzystanie przez landlordów luki w prawie oznacza, że czynsze w Szkocji rosły w ostatnim roku szybciej niż w Londynie czy północno-zachodniej Anglii. Ceny wywoławcze czynszów przy podpisywaniu nowych umów w Edynburgu i Glasgow wrosły kolejno o 15,5 proc. i 13,7 proc. rocznie.

Szkoccy landlordzi manipulują przy podwyżkach czynszów

Związek lokatorów w Szkocji, Living Rent, z zadowoleniem przyjął ograniczenie podwyżek czynszów w trakcie kryzysu kosztów życia. Ale organizacja zaznaczyła, że ta „bardzo potrzebna ochrona” nie dotyczy wszystkich najemców. W Szkocji pojawili się właściciele, którzy nie chcieli stracić na wynajmie w dobie rosnącej inflacji. Landlordzi wprost informowali swoich najemców, że w celu zachowania możliwości pozostania w danym lokum będą oni musieli zgodzić się na nową kwotę czynszu. I informowali przy tym najemców, że jeśli tak się nie stanie, to wypowiedzą im umowę najmu. Albo ze względu na „chęć” sprzedaży nieruchomości, albo na wolę wprowadzenia się do mieszkania osobiście.

„Przeciętny najemca już teraz wydaje na czynsz co najmniej jedną trzecią swoich dochodów. Lokatorzy nie powinni być zmuszani do wyboru pomiędzy pozostaniem w społecznościach, które kochają, a możliwością związania końca z końcem” – czytamy w komunikacie Living Rent.

Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!

Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:

Polska czy UK — w którym kraju bardziej odczuwa się kryzys kosztów utrzymania?

Podwyżki zasiłków będą mniejsze niż się spodziewano

Matka z siedmiorgiem dzieci dostała zapleśniałe mieszkanie socjalne

Teksty tygodnia

Całkowity zakaz solariów coraz bliżej? Oto, co mówią naukowcy

Eksperci i aktywiści zajmujący się rakiem skóry podkreślają, że solaria są na tyle niebezpieczne, iż powinny zostać zakazane w Wielkiej Brytanii. Apelują do rządu o zamknięcie wszystkich salonów opalania w kraju.

5000 funtów kary za zabranie tych produktów spożywczych do samolotu

Podróżni mogą dostać 5000 funtów kary za to, gdy naruszą zakaz przewozu do UK sześciu produktów spożywczych. Nawet gdy kupią je w strefie wolnocłowej.

Po brexicie życie jest trudniejsze? Problemy z pracą, podróżami i urzędami

Kilka lat po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię wciąż odczuwalne są różnorakie skutki tej decyzji. Według najnowszego raportu Niezależnego Urzędu Monitorującego (IMA) wiele osób zmaga się z dyskryminacją i trudnościami w dostępie do podstawowych praw.

Anglia ogranicza chipsy, colę i słodycze. Rząd odchudza obywateli

Od 1 października w całej Anglii zaczęły obowiązywać przepisy ograniczające promocje żywności i napojów uznanych za niezdrowe.

6 sieci sklepów nawołuje do zmiany prawa. Czy kanclerz skarbu podejmie trudną decyzję?

W Wielkiej Brytanii ponownie rozgorzała debata o przepisach ograniczających handel w niedziele. 6  sieci sklepów  – Aldi, Lidl, Tesco, Sainsbury’s, Asda i Morrisons – wspiera apel o zmianę przestarzałego prawa. Czy to dobry pomysł?

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie