Kto skorzysta z ogłoszonej niedawno przez Jeremy’ego Hunta obniżki składek na ubezpieczenie społeczne National Insurance Contributions? Otóż, jak twierdzą eksperci, beneficjentami tego rozwiązania będzie jedynie połowa lepiej zarabiających Brytyjczyków.
Rozwiązania zaproponowane przez Hunta poprawią sytuację tylko niektórych Wyspiarzy
Eksperci The Resolution Foundation przeanalizowali bardziej szczegółowo obietnice przedstawione przez Jeremy’ego Hunta w jesiennym budżecie i doszli do niepokojących wniosków. Według nich na obniżce składek na ubezpieczenie społeczne (National Insurance Contributions) wprowadzonych od 6 stycznia, przy jednoczesnym zamrożeniu progów podatku dochodowego, skorzysta jedynie połowa społeczeństwa. I to ta, która osiąga wyższe dochody – powyżej 26 000 funtów. A w ogóle najwięcej na zmianach zaprezentowanych w jesiennym budżecie skorzystają podatnicy zarabiający około 50 000 funtów rocznie.
Przypomnijmy, że rząd obniży w tym roku składki na NIC o 2 pkt. proc. dla pracowników – z 12 proc. do 10 proc.. To samo będzie dotyczyć osób samozatrudnionych, z tym że obniżka wyniesie 1 pkt proc.
Brytyjskie gospodarstwa domowe są coraz biedniejsze
Media brytyjskie podają, że kanclerz Jeremy Hunt planuje już wkrótce dokonać kolejnych obniżek podatków w UK (np. od spadku). Rozwiązania miałyby zostać wprowadzone już w kolejnym, wiosennym budżecie, którego ogłoszenie przewidywane jest na 6 marca. Dziennikarze spekulują, że budżet będzie „skrojony” pod wybory, które mogłyby się odbyć już w maju. Wiosną bowiem ludzie mogliby odczuć tymczasowe skutki obniżki składki na ubezpieczenie społeczne.
Eksperci the Resolution Foundation nie mają jednak wątpliwości, że nawet krótkotrwały zysk gospodarstw domowych wiosną tego roku nie zmieni faktu, że stagnacja w wynagrodzeniach uczyniła Brytyjczyków w ostatnich dwóch dekadach znacznie uboższymi.
– Brytyjskie gospodarstwa domowe przed nadchodzącymi wyborami będą biedniejsze niż przed ostatnimi [wyborami] o 4 proc., czyli średnio o 1200 funtów. To coś, czego nie widziano jeszcze we współczesnej historii Wielkiej Brytanii. Naszym postanowieniem noworocznym powinno być dopilnowanie, aby taka sytuacja nigdy się nie powtórzyła – głosi think tank.