Ministerstwo Pracy i Emerytur może nie wypłacić Universal Credit aż 320 000 osobom w ramach planów dotyczących zmian w świadczeniach socjalnych. Konkretnie w ocenie zdolności do pracy (Work Capability Assessment).
Obecnie osoby pobierające Universal Credit, które mają problemy zdrowotne lub są niepełnosprawne, muszą przejść ocenę zdolności do pracy (WCA). Na jej podstawie następnie urzędnicy decydują, czy osoby te są zdolne do pracy, czy nie i czy kwalifikują się do zasiłku. W zasadach tych mają niebawem zajść pewne zmiany.
Tysiące osób może nie dostać Universal Credit
Zgodnie z nowymi planami rządu setki tysięcy osób niepełnosprawnych i cierpiących na problemy psychiczne może nie dostać Universal Credit. Jak dowiedziała się organizacja X2K zajmująca się walką z ubóstwem, do roku 2029 około 230 000 osób, które mają poważne problemy z poruszaniem się, mogą nie otrzymać zasiłku z tytułu ograniczonej zdolności do pracy. Natomiast kolejne 140 000 osób mających problemy psychiczne i wnioskujących o świadczenie socjalne może nie otrzymać pomocy finansowej.
Ocena zdolności do pracy
Zgodnie z obecnymi zasadami osoby niepełnosprawne lub mające problemy zdrowotne, które wnioskują o UC, muszą przejść ocenę zdolności do pracy (WCA). Na jej podstawie można zdecydować, czy kwalifikują się do zasiłku o wartości 390 funtów miesięcznie.
Jednak w jesiennym oświadczeniu budżetowym rząd ogłosił wprowadzenie zmian w ocenie zdolności do pracy (Work Capability Assessment). Zgodnie z proponowanymi zmianami zasiłek LCWRA zostanie wycofany i zastąpiony nowym „elementem zdrowotnym” (health element). Będzie on jednak dostępny tylko dla wnioskodawców, którzy ubiegają się również o świadczenie z tytułu niezdolności do pracy (PIP).
Ponadto tzw. element „aktywności mobilizującej” (mobilising activity) – obecnie przyznawany osobom ubiegającym się o Universal Credit, które mają trudności ze znalezieniem pracy ze względu na poważne problemy z poruszaniem się – również zostanie usunięty.
Rząd stwierdził, że chce wprowadzić zmiany dlatego, iż „nowa elastyczność” na rynku pracy – taka jak praca zdalna – oznacza, że wiele osób z ograniczeniami w poruszaniu się może „podjąć jakąś formę dostosowanej i spersonalizowanej działalności związanej z pracą przy odpowiednim wsparciu”.
Jednakże działacze nie zgodzili się z tym stanowiskiem, argumentując, że pracodawcy w dalszym ciągu nie są wystarczająco elastyczni, jeśli chodzi o udogodnienia dla osób niepełnosprawnych.
Rzecznik Ministerstwa Pracy i Emerytur:
– Każdego roku wspieramy miliony ludzi, a naszym priorytetem jest zapewnienie usług wsparcia i pomoc wnioskodawcom w uzyskaniu przysługujących im świadczeń. Musimy zrównoważyć wsparcie socjalne uczciwie wobec podatnika.