Fot. Getty
Metropolitan Police zabrała głos w sprawie makabrycznego morderstwa, do jakiego doszło w zachodnim Londynie. Funkcjonariusze ustalili także tożsamość ofiary.
O makabrycznym znalezisku w Southall informowaliśmy was w niedzielę, ale wówczas nie była jeszcze znana tożsamość zamordowanej Polki. Teraz już wiemy, że jest nią 41-letnia Joanna B., która od dłuższego czasu mieszkała w zachodnim Londynie w hostelu Pay And Sleep. Już po pierwszych doniesieniach o ciele kobiety znalezionym w walizce, sąsiedzi mówili o niej w samych superlatywach. Jedna z sąsiadek wyznała, że była ona „piękną Polką po czterdziestce”, a inna lokatorka hostelu dodała, że kobieta była „urocza” i że „trzymała się na uboczu”.
Met Police bada sprawę morderstwa Polki
Dwa dni od dokonania makabrycznego odkrycia w Southall, głos w sprawie zabrał Wayne Jolley z Jednostki specjalistycznej ds. kryminalnych. – Wiadomość o śmierci Joanny będzie bez wątpienia szokiem dla tych, którzy ją znali, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich znaleziono jej ciało. Nadal zachowujemy otwarty umysł i rozważamy wszystkie możliwości. Istnieje luka między momentem, w którym sądzimy, że Joanna była widziana po raz ostatni, a momentem, w którym znaleziono jej ciało. Dla nas jest ważne, abyśmy mogli porozmawiać z każdym, kto mógłby mieć informacje o jej ostatnich aktywnościach. Prosimy o kontakt każdego, kto wie, co robiła, z kim była lub cokolwiek innego – nieważne, jak bardzo nieistotne by się to wydawało – zaapelował nadkomisarz.
Wiadomo, że Polka po raz ostatni była widziana 20 listopada, a także że w momencie jej zaginięcia w hostelu przestał się też pojawiać jej chłopak. Przeprowadzono już także sekcję zwłok kobiety, ale jej wyniki nie zostały jeszcze upublicznione.