Portal społecznościowy Facegloria ma stać się chrześcijańską, ulepszoną wersją Facebooka. Na nowej stronie nie ma przekleństw, gorszących zdjęć, a zamiast popularnych lajków są, aż trudno w to uwierzyć, „ameny”.
Założycielami Faceglorii są Brazylijczycy, którzy uznali, że najpopularniejszy portal świata nie dzieła zgodnie z wyznawaną przez nich wiarą. To osoby wierzące, które kierują się w życiu chrześcijańskimi zasadami. Dość mieli sytuacji, w których musieli się mierzyć z falą złych zachowań, tak popularnych na portalu. Chodzi o chamstwo, przekleństwa, hejterów i dużo gorszących, roznegliżowanych zdjęć. Na tym „bezgrzesznym” portalu zarejestrowało się już ponad 100 tys. osób.
Swoim wyglądem portal przypomina połączenie Facebooka i Twittera. Każdy ma na swoim profilu tablicę, której działanie jest analogiczne do facebooka, w założeniu użytkownik może dzielić się z całą społecznością wartościowymi i przede wszystkim cenzuralnymi przemyśleniami. Lajki zostały tu zastąpione typowym dla chrześcijan „amen”. Obecnie korzystanie z FG jest dość trudne, chyba że świetnie znasz język portugalski, bo to póki co jedyny język obsługiwany przez portal. Podejrzewamy, że to jednak tylko kwestia czasu!
Wolność od grzechu to absolutny priorytet! Powstała nawet specjalna lista ok. 600 słów niedozwolonych. Dodatkowo nie można udostępniać zdjęć/filmików zawierających treści erotyczne lub związane z homoseksualizmem czy przemocą. Strona obsługuje specjalne filtry, które na bieżąco monitorują zawartość postów.
Analogiczne dla facebooka portale cieszą się coraz większą popularnością. Portal Ummaland, który reklamuje się jako sieć społecznościowa dla muzułmanów ma blisko 333 tys. Czy Facebook poradzi sobie z konkurencją?