Błędy medyczne, które mogły kosztować życie. Policja bada sprawę zgonów po zabiegach

Brytyjska policja rozpoczęła dochodzenie dotyczące kilkunastu zabiegów kardiologicznych przeprowadzonych w Castle Hill Hospital, niedaleko Hull. Sprawa zyskała rozgłos po doniesieniach o nieprawidłowościach w dokumentacji pośmiertnej. W grę wchodzą również możliwe błędy medyczne.

Jak informuje The Independent, śledztwo dotyczy przynajmniej 11 pacjentów, których śmierć mogła wynikać z błędnych decyzji lekarskich. Zgłoszenia od rodzin oraz wyniki audytów skłoniły policję do sprawdzenia, czy doszło do zaniedbań w trakcie specjalistycznych zabiegów TAVI.

- Advertisement -

Niepokojące błędy w dokumentacji medycznej i aktach zgonu

Procedura TAVI (przezcewnikowa implantacja zastawki aortalnej) to nowoczesna metoda wszczepiania zastawki serca bez przeprowadzania klasycznej operacji. Jest powszechnie stosowana u pacjentów starszych i w gorszym stanie zdrowia.

Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy oraz wstępnymi wynikami audytów niepokój budzi nie tylko sposób wykonania procedur TAVI w Castle Hill Hospital, ale także sposób dokumentowania zdarzeń medycznych. Wskazano na przypadki niewłaściwego pozycjonowania zastawki, a nawet zgonów. W części aktów zgonu brakowało kluczowych informacji na temat przebiegu leczenia oraz okoliczności śmierci.

Raporty sugerują również, że czas oczekiwania na zabiegi był zbyt długi, co mogło negatywnie wpłynąć na rokowania pacjentów. Takie sygnały skłoniły bliskich zmarłych do żądania wyjaśnień i pełnej przejrzystości w działaniu szpitala.

Rodziny pacjentów bez ważnych informacji o ryzyku

Z wewnętrznych dokumentów wynika, że rodziny zmarłych nie były świadome statystyk dotyczących śmiertelności zabiegu ani potencjalnych zagrożeń z nim związanych. Dodatkowo w wielu przypadkach akty zgonu nie zawierały informacji, że przeprowadzono TAVI, ani że procedura mogła się przyczynić do śmierci pacjenta.

błędy medyczne
Sprawa Castle Hill Hospital to być może jedynie wstęp do większego problemu w całej służbie zdrowia / fot. Getty Images

Humber Health Care Partnership, zarządzający Castle Hill Hospital, poinformował, że liczba zgonów w związku z TAVI w jego placówce nie odbiega od średniej. Mimo to wdrożył zalecenia Royal College of Physicians – skrócił czas oczekiwania na zabieg oraz zaktualizował procedury kliniczne. W oświadczeniu podkreślono gotowość do bezpośredniego kontaktu z rodzinami pacjentów i udzielenia im wszelkich informacji.

Pojedyncze przypadki czy problem systemowy?

Sprawa Castle Hill Hospital może okazać się sygnałem ostrzegawczym dla całej brytyjskiej służby zdrowia. Choć śledztwo znajduje się na wstępnym etapie, już teraz porusza temat zaufania do NHS i poziomu odpowiedzialności w przypadkach śmierci pacjentów. Wielu komentatorów wskazuje, że problemem może być nie tylko pojedynczy szpital, ale także szerszy brak przejrzystości w komunikacji z rodzinami pacjentów oraz niejasności w dokumentacji medycznej.

Policja Humberside potwierdziła, że śledztwo jest na bardzo wczesnym etapie i do tej pory nie przeprowadzono aresztowań. Na razie sprawdzane są wszystkie aspekty związane z opieką medyczną, dokumentacją i reakcją szpitala na problemy zgłaszane przez personel. Dalszy przebieg dochodzenia pokaże, czy doszło do błędów indywidualnych, czy mamy do czynienia raczej z problemem systemowym.

Teksty tygodnia

Kanapka z samolotu może kosztować cię grzywnę

Planujesz wakacyjny lot z Wielkiej Brytanii do jednego z krajów Unii Europejskiej liniami Ryanair, Jet2, Easyjet lub TUI? Uważaj, co zabierasz ze sobą na pokład. Kością niezgody bywa... kanapka z samolotu.

Ostrzeżenie przed upałami. Temperatury przekroczą 30 stopni Celsjusza

Od godziny 12.00 w piątek do godziny 18.00 we wtorek będą obowiązywać ostrzeżenia dotyczące upałów w UK. Wydano bursztynowe alerty.

Tragedia 12-letniego Polaka w UK. Zginął przez popularny internetowy challenge

Polska rodzina z West Yorkshire przestrzega przed zagrożeniami związanymi z mediami społecznościowymi. Dwunastoletni Sebastian zmarł w wyniku udziału w internetowym wyzwaniu.

Rynek pracy dla młodych się kurczy. Najgorsza sytuacja od 7 lat!

Młodzi ludzie kończący studia w Wielkiej Brytanii trafiają dziś...

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie