Departament Pracy i Emerytur (DWP) w Wielkiej Brytanii ogłosił w tym tygodniu plan mający objąć osoby korzystające z Universal Credit i PIP, które mają problemy ze zdrowiem psychicznym, bóle pleców lub nadciśnienie. Nowa inicjatywa ma na celu aktywizację zawodową do 2,2 miliona beneficjentów, którzy dotąd byli postrzegani jako niezdolni do pracy. Jest to ogromna zmiana w świadczeniach dla tych 3 grup osób.
Zgodnie z planem, osoby te otrzymają specjalistyczne wsparcie w zakresie szkoleń zawodowych i pośrednictwa pracy. Takie kursy teoretycznie zwiększą ich szanse na zdobycie zatrudnienia. Część z nich będzie mogła korzystać ze wsparcia bez obowiązku aktywnego poszukiwania pracy, jeśli stan zdrowia uniemożliwia pełną aktywność zawodową.
Ogromna zmiana w świadczeniach dla tych 3 grup osób, czyli równowaga między wsparciem a aktywnością
DWP podkreśla, że celem zmian nie jest odbieranie świadczeń, lecz stworzenie systemu, który daje szansę na samodzielność osobom dotychczas marginalizowanym. Minister pracy i emerytur, Pat McFadden, mówi o „przełamywaniu barier” dla milionów ludzi pozostających poza rynkiem pracy z powodu braku odpowiedniego wsparcia.
Jednak eksperci zwracają uwagę, że zmiana w świadczeniach dla tych 3 grup może być odbierana dwuznacznie. Z jednej strony daje szansę na aktywizację i integrację społeczną. Natomiast z drugiej –rząd ryzykuje, że osoby mniej zdolne do pracy będą odczuwały presję i wykluczenie.
Czy to tylko cięcia w budżecie?
Krytycy ostrzegają, że w tle zmian kryje się również kalkulacja finansowa. Co oczywiste, państwo szuka sposobu na ograniczenie wydatków na zasiłki i zmniejszenie deficytu budżetowego. Już teraz wiadomo, że część planowanych cięć w Universal Credit w zakresie zdrowotnym dla nowych beneficjentów może obniżyć wypłaty o niemal połowę.
„To krok, który może zmniejszyć liczbę osób na zasiłkach. Jednak pytanie brzmi: czy faktycznie wprowadza równość, czy po prostu zmusza ludzi do ryzykownego podejmowania pracy?” – komentuje Joanna Bennett, analityk rynku pracy.
Skutki dla beneficjentów i rynku pracy
Nowe rozwiązania mogą mieć kilka efektów:
- Zmniejszenie liczby osób pobierających świadczenia, jeśli więcej beneficjentów znajdzie zatrudnienie.
- Wzrost presji na osoby z ograniczeniami zdrowotnymi, które mogą nie sprostać oczekiwaniom programu.
- Potencjalne zmiany w podejściu do wsparcia zawodowego, gdyż DWP przesuwa 1 000 specjalistów Jobcentre na obsługę osób wymagających pomocy w integracji z rynkiem pracy.
Eksperci zwracają uwagę, że sukces programu będzie zależał od jakości wsparcia, a nie tylko od presji na powrót do pracy. Niedostateczne doradztwo czy brak elastyczności może doprowadzić do pogłębienia nierówności i izolacji społecznej.
Wnioski: szansa czy wykluczenie?
Zmiana w świadczeniach dla tych 3 grup stawia pytanie o równowagę między solidarnością społeczną a efektywnością finansową państwa. Czy DWP faktycznie umożliwi beneficjentom powrót do aktywności, czy ograniczy się do cięć wydatków? Obserwatorzy rynku pracy wskazują, że odpowiedź zależy od wdrożenia programu, jakości wsparcia i reakcji beneficjentów na nowe obowiązki.
Jedno jest pewne – system świadczeń w Wielkiej Brytanii wchodzi w nową fazę, w której aktywność zawodowa staje się kluczowym elementem przetrwania w sieci wsparcia społecznego.

