Holenderska policja na tropie polskich imigrantów. W Roosendaal doszło do ataku z użyciem noża, podejrzanymi w tej sprawie jest dwójka naszych rodaków. Jak wynika z ustaleń, napastnicy mieli znać swoją ofiarę.
Do tych zdarzeń doszło w dniu 1 listopada, w miniony piątek, około godziny osiemnastej, na terenie Galerii Rembrandta, przed jednym z supermarketów, w mieście Roosendaal. Ofiarą ataku okazał się 38-letni mężczyzna, który został ciężko ranny. Odniósł nie tylko obrażenia wynikłe z ran kłutych, ale również został skopany i poturbowany przez sprawców.
Według ustaleń funkcjonariuszy policji w Roosendaal napastnicy i ofiara znali się nawzajem. 38-latek jeszcze przed tym, jak został zabrany do szpitala, miał przyznać, że dobrze wie, kim są sprawcy, którzy dopuścili się do ataku na niego. Miał przekazać te informacje interweniującej policji.
Ofiara znała sprawców
Jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego AD.nl po wstępnych przeszukaniach okolicy w piątek wieczorem, śledztwo w sprawie dwóch podejrzanych, którzy są prawdopodobnie Polakami, jest kontynuowane przez lokalną policję.
Znajduje się ono nadal we wczesnym stadium, ale funkcjonariusze liczą, że będą otrzymywać więcej zgłoszeń na temat podejrzanych. Dodajmy również, iż nic nie wiadomo o motywach stojących za tym brutalnym atakiem.
Za pośrednictwem sieci Burgernet policja zwróciła się do lokalnych mieszkańców i opublikowano apel, w którym wspomniano o mężczyznach prawdopodobnie polskiego pochodzenia, z których jeden był potężnie zbudowany, ubrany w czarny dres z rzucającym się w oczy zielonym nadrukiem. Z kolei drugi podejrzany miał na sobie czerwone lub brązowe spodenki, lekką odzież wierzchnią i czapkę z daszkiem.
Policyjny apel o pomoc do wszystkich, którzy mogą coś wiedzieć
Policja w Roosendaal apeluje do wszystkich osób, które mogą mieć jakąś wiedzą o tych wydarzeniach i sprawcach ataku o pomoc w śledztwie.