Eksperci ostrzegają: program Kraamzorg zagrożony. Tysiące rodzin zostanie bez pomocy

Związki zawodowe lekarzy ostrzegają, że Kraamzorg – usługa położnicza, dzięki któremu Holandia zyskała miano światowego lidera w dziedzinie opieki poporodowej, jest zagrożona. W jej ramach opiekunka przychodzi do domu świeżo upieczonych rodziców przez kilka dni po narodzinach, aby opiekować się matką i dzieckiem.

We wtorek pięć związków zawodowych działających w branży opieki zdrowotnej przedstawiło posłom w Hadze specjalny raport i petycję. W nich ostrzegają, że niedobory pracowników i konkurencja ze strony innych zawodów związanych z opieką sprawiły, że system jest zagrożony.

W petycji, którą podpisało 15 tysięcy osób, związki zawodowe chcą zagwarantowania wszystkim matkom i noworodkom w Holandii dobrej przyszłości w postaci programu Kraamzorg.

- Advertisement -

Program Kraamzorg: związki zawodowe wysuwają żądania

Związki zawodowe domagają się przedstawiciela ministerialnego i lepszych pieniędzy. W głównej mierze chodzi tu o czas oczekiwania, czyli czas gdy pracownicy opieki muszą być dostępni na wypadek narodzin dziecka. W takim wypadku otrzymują obecnie około 11,50 euro brutto za ośmiogodzinną zmianę. Według związku zawodowego FNV typowy kontrakt na 130 godzin w miesiącu obejmuje od 244 do 265 godzin w stanie gotowości.

– W ubiegłym roku 500 rodzin nie miało asystenta opieki okołoporodowej. Oczekuje się, że liczba ta wzrośnie do 37 tysięcy do 2034 roku – mówi Daniëlle Verveen, asystentka opieki okołoporodowej z Krommenie.

Marloes Kortland ze związku zawodowego CNV powiedziała, że program Kraamzorg to świetne rozwiązanie i zasługuje na to, aby je zachować.

– Holandia jest jedynym krajem z taką opieką. U naszych sąsiadów kobiety pozostają w szpitalu znacznie dłużej, a tutaj opiekę nad matką i dziećmi od razu przejmują asystentki opieki położniczej – mówi.

– Problem jest jednak taki, że brakuje opiekunów, co sprawia, że presja w pracy jest coraz większa i coraz więcej osób rezygnuje – dodaje.

– Kraamzorg wymaga od ludzi ogromnej elastyczności, bo nigdy nie wiadomo, kiedy urodzi się dziecko. Jeśli samemu ma się rodzinę, ciężko jest połączyć te dwie rzeczy – podsumowuje Kortland.

Praca asystenta poporodowego jest niezbędna, ale nieatrakcyjna

Głos w sprawie zabrała też Elke Slagt-Tichelman, była położna i parlamentarzystka partii Zielona Lewica.

– Jeśli w danym regionie przypada szczyt urodzeń, opiekunowie mogą mieć trudności z organizacją czasu, a rodzice otrzymują czasami mniejszą pomoc – mówi.

Mimo iż praca asystenta opieki okołoporodowej jest niezbędna, polityk dodaje, że jest ona trudna i nieatrakcyjna finansowo. Podobnie jak opieka nad osobami starszymi, która również jest nieopłacalna.

Jedno na siedmioro dzieci rodzi się w Holandii w domu. Przy takim porodzie asystent jest obecny wraz z położną. W przypadku porodu w szpitalu kobiety zwykle są wypisywane w ciągu kilku godzin od urodzenia, a opiekunowie odwiedzają je codziennie, aby monitorować stan ich i dzieci. Program Kraamzorg głównie opłacany jest z ubezpieczenia zdrowotnego i oferuje od 24 do 80 godzin opieki.

Holenderski <yoastmark class=

Co o programie sądzą Polacy mieszkający w Holandii?

Na rozmowę z naszym serwisem zgodził się Kacper Grabski – Polak, który od ponad sześciu lat mieszka w Rotterdamie, a niedawno został ojcem. Podzielił się z nami swoimi doświadczeniami dotyczącymi programu Kraamzorg. Jak twierdzi, wsparcie które otrzymał było nieocenione w pierwszych dniach życia jego syna.

Przez dziesięć dni po powrocie ze szpitala do domu Kacpra i jego partnerki przychodziła wykwalifikowana opiekunka poporodowa – Polka imieniem Kasia. Jej rola nie ograniczała się wyłącznie do pomocy przy dziecku.

Codzienne wsparcie – od kąpieli po biurokrację

– Pierwszą kąpiel robiliśmy razem z Kasią. Pokazała też jak przystawić dziecko do piersi, jak przebierać. Czasami moja partnerka mogła się dzięki temu pójść wykąpać czy po prostu odpocząć, a ja jechałem na zakupy, bo Kasia zajmowała się dzieckiem. A jak trzeba było, to i śniadanie zrobiła, kawkę, wszystko – mówi.

– Pomogła też z formalnościami. Ogarnęła dodatki, podpowiedziała, jak uzyskać dofinansowanie, co z przedszkolem. To była taka chodząca encyklopedia – dodaje.

Kacper pierwszy raz o Kraamzorg usłyszał na kursie w szkole rodzenia. Początkowo nie był pewien czy korzystać z tej usługi, jednak ostatecznie wraz z partnerką zdecydowali się. Szczególnie że koszty takiej opieki pokrywało ich ubezpieczenie. Jak twierdzi nasz rozmówca, nie żałują tej decyzji.

– To nie jest obowiązkowe. Ale powiem szczerze, głupotą byłoby nie skorzystać. Ja bym polecił Kraamzorg każdemu, kto ma pierwsze dziecko.

Program Kraamzorg Nie każdemu trafia się anioł

Niestety, nie zawsze jest tak kolorowo. Kacper przywołuje tutaj sytuację swojego kolegi, który miał znacznie gorsze doświadczenia z opiekunką poporodową. Nasz rozmówca zwraca uwagę, aby przed wybraniem firmy i osoby, która ma pomagać przy dziecku, najpierw bardzo dokładnie sprawdzić opinie.

– Opiekunka stała z dzieciakiem przy oknie w pełnym słońcu. Dziecko się krzywi, a ona mówi, że tak szybciej zasypia. Albo smoczek wypadł dziecku z ust na ziemię – oblizała i wsadziła z powrotem. Jak powiedziałem to naszej opiekunce, to się za głowę złapała – mówi.

Na koniec nasz rozmówca nie ukrywa, że taki program powinien być dostępny w innych krajach, nie tylko w Holandii.

– Nie wiem, czemu w Polsce tego nie ma. Przecież to złoto. Jak masz pierwsze dziecko, to niesamowita pomoc. Ja bym nawet chciał dwa tygodnie, a nie tylko dziesięć dni.

Przeczytaj także

Dlaczego klasyczny adblocker to za mało w 2025 roku? Surfshark CleanWeb idzie o krok dalej

Surfshark CleanWeb to coś więcej niż blokada reklam. To zaawansowana ochrona prywatności i sposób na realne bezpieczeństwo w sieci w 2025 roku.

Ukrainiec, który w marcu ranił Polaka i 4 inne osoby, chciał dożywocia w Europie

… i spodziewał się dożywocia. To przerażające, ale właśnie wizja komfortowego życia w europejskich więzieniach była ostateczną motywacją dla mężczyzny, by zaatakować przechodniów w Amsterdamie.

Aktywiści idą na granicę i robią patrole obywatelskie, bo nie mają zaufania do rządu i służb

W weekend kilkunastu mężczyzn w kamizelkach odblaskowych zatrzymywało samochody na granicy Ter Apel i niemieckiego Rütenbrocka, szukając w nich nielegalnych migrantów. Według dziennika AD inicjatorami akcji byli aktywiści zaniepokojeni brakiem działań władz wobec przekraczających granicę osób ubiegających się o azyl.

Tytoń na czarnym rynku. Holandia zalana przemycanymi papierosami

Dym tytoniowy to jedna z najbardziej niebezpiecznych substancji, z...

Holandia mówi „nie” niedopałkom. Nowe strefy bez papierosów na plaży

Holandia wprowadziła ograniczenia dla palaczy na plaży w Scheveningen. Celem tej inicjatywy jest poprawa komfortu odwiedzających, a przede wszystkim ograniczenie ilości śmieci papierosowych, które są największym źródłem zanieczyszczeń na tym fragmencie wybrzeża.

Finanse i świadczenia

Praca i zarobki

Życie w Holandii

Wydarzenia kryminalne

Transport