40-letni mężczyzna ubiegał się o azyl w Wielkiej Brytanii, argumentując, że powrót do Bangladeszu jako homoseksualista będzie dla niego niebezpieczny. Sąd dał mu pozwolenie na złożenie apelacji.
Mężczyzna wjechał do Wielkiej Brytanii legalnie w 2018 roku na wizie studenckiej. Z kolei w 2022 roku złożył wniosek o azyl. Stwierdził, że jeśli wróci do Bangladeszu będzie narażony na niebezpieczeństwo przez swój homoseksualizm.
Azyl w UK dla homoseksualistów
Początkowo jego wniosek został odrzucony w październiku 2023 roku. Ubiegający się o azyl w UK mężczyzna odwołał się od tej decyzji powołując się na względy ochrony humanitarnej.
W listopadzie 2024 roku sąd pierwszej instancji w Newcastle orzekł, że 40-latek „nie jest homoseksualistą” i odrzucił apelację.
– Był świadomy, że kilku jego współpracowników otrzymało azyl ze względu na ich homoseksualizm i sam postanowił zrobić to samo – mówił wtedy sędzia.
Jednak sędzia wyższej instancji Christopher John Hanson stwierdził w środę, że dowody przedstawione przez partnera mężczyzny zostały zignorowane i wyłączone z procesu.
– Jego partner to osoba, która bezpośrednio zeznała o związku, jaki utrzymują. Ma też bezpośrednią wiedzę na temat orientacji seksualnej wnoszącego apelację – mówi.

Sąd pierwszej instancji miał zignorować dowody
Hanson skrytykował pierwotny wyrok. Jak stwierdził:
– Uważam, że było to ogromne zaniedbanie ze strony sędziego. Podnosi to kwestię uczciwości, gdyż sąd pierwszej instancji nie uwzględnił zasadniczej części dowodów w procesie.
Sędzia twierdzi też, że zeznania popierających mężczyznę członków lokalnej społeczności LGBTQ zostały przeinaczone w trakcie postępowania. W pierwotnej decyzji sędzia napisał, że „ci świadkowie mogą być mężczyznami homoseksualnymi, ale nie oznacza to, że ubiegający się o azyl w Wielkiej Brytanii nim jest”.
– Ci świadkowie mogą co najwyżej stwierdzić, że oskarżony powiedział im, że jest homoseksualistą i że miał partnera – czytamy w pierwszym wyroku.
Sędzia Hanson zakwestionował jednak te ustalenia, twierdząc, że to nie były dowody, które świadkowie faktycznie przedstawiali.
– Potwierdzili, że brali udział w nieformalnej ceremonii ślubnej składającego apelację i jego partnera. Zaświadczyli też, że oskarżony identyfikuje się jako gej w społeczności LGBTQ.
– Sugerowanie, że najlepszym razie świadkowie mogą jedynie powiedzieć to, co im powiedziano jest niesprawiedliwe. Wszyscy oni osobiście poznali apelanta i jego partnera oraz widzieli, że tamci byli aktywni w społeczności LGBTQ.
W rezultacie sędzia Hanson podjął decyzję o odesłaniu sprawy do sądu pierwszej instancji w celu rozpatrzenia jej przez innego sędziego.