Internet pod brytyjskim nadzorem. Czy wolność słowa właśnie się kończy?

Rząd Wielkiej Brytanii podjął zdecydowane działania mające na celu radykalne uregulowanie treści publikowanych w internecie. Na mocy nowej Ustawy o Bezpieczeństwie w Sieci (Online Safety Act) brytyjski regulator rynku komunikacyjnego – Ofcom – uzyskał szerokie uprawnienia do kontrolowania platform internetowych i to nawet tych, które nie są fizycznie obecne w Zjednoczonym Królestwie. 

Oficjalnie ustawa ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa użytkowników. Jednak według wielu ekspertów jej konsekwencje mogą być znacznie dalej idące i to zarówno prawnie, jak i społecznie. Czy wolność słowa jest zagrożona?

- Advertisement -

Brytyjska jurysdykcja bez granic a wolność słowa. Serwisy spoza UK też pod lupą

Nowe przepisy umożliwiają Ofcomowi żądanie usuwania bliżej nieokreślonych „nielegalnych treści” oraz nakładanie ogromnych kar finansowych na platformy, które nie dostosują się do brytyjskich standardów. Maksymalna grzywna może wynieść 18 milionów funtów lub 10 proc. globalnych przychodów danego serwisu. W przypadkach uznanych za szczególnie rażące możliwe są sankcje karne dla członków zarządu firm technologicznych. Jeszcze surowszą karą jest blokada dostępu do ich usług w Wielkiej Brytanii.

To właśnie w ramach tych nowych kompetencji Ofcom wszczął dochodzenie przeciwko platformie 4chan oraz siedmiu serwisom służącym do udostępniania plików. 4chan to amerykańskie forum znane z anonimowości i bardzo ograniczonej moderacji treści. Choć platforma nie ma biur ani serwerów w Wielkiej Brytanii, Ofcom uznał, że jej działalność wiąże się z krajem i już to wystarczyło do objęcia jej ustawą.

Prawo ponad granicami – cyfrowa suwerenność pod znakiem zapytania

Ofcom tłumaczy, że każda usługa cyfrowa, która ma powiązanie z Wielką Brytanią musi zapewniać ochronę brytyjskim użytkownikom. Krytycy zwracają uwagę, że taki zapis otwiera drzwi do globalnej ingerencji w treści publikowane online. W tym przypadku nie mają znaczenia ani lokalne przepisy, ani różnice kulturowe.

wolność słowa
Ofcom uzyskał bardzo szerokie uprawnienia do kontrolowania platform internetowych / fot. Getty Images

W praktyce oznacza to, że każda międzynarodowa platforma dostępna z terytorium Wielkiej Brytanii może zostać objęta brytyjskim prawem, nawet jeśli jej działalność jest w pełni legalna w kraju pochodzenia. To budzi poważne wątpliwości dotyczące suwerenności cyfrowej innych państw oraz możliwości egzekwowania jednej, narodowej wizji internetu na całym świecie.

Czy to koniec wolnego internetu i początek globalnej walki?

W odpowiedzi na nowe przepisy część platform – m.in. Gab, BitChute czy Kiwi Farms – zdecydowała się zablokować dostęp do swoich serwisów użytkownikom z Wielkiej Brytanii. W ich ocenie spełnienie wymogów brytyjskiego prawa byłoby nie tylko kosztowne, ale również sprzeczne z misją obrony wolności słowa.

Mimo że intencją rządu było zapewnienie bezpieczeństwa w sieci, nowa ustawa poniekąd przypomina raczej cyfrową cenzurę. Eksperci ostrzegają, że Zjednoczone Królestwo zmierza w kierunku stworzenia cyfrowej żelaznej kurtyny. Dostęp do brytyjskiego rynku będą miały wyłącznie platformy akceptujące ścisły nadzór i kontrolę treści.

Czy to oznacza koniec wolnego internetu w Wielkiej Brytanii? A może to początek międzynarodowego konfliktu o granice cyfrowej wolności? Na razie trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, ale warto przyglądać się sytuacji.

Teksty tygodnia

Kryzys dentystyczny w NHS. Coraz więcej pacjentów szuka pomocy poza systemem

Usługi dentystyczne NHS w najgorszym stanie od dekad. Polacy szukają pomocy poza systemem. Sprawdź, jak odpowiada na to klinika Smile4Life z Nottingham.

Parking droższy niż mieszkanie? W Londynie to możliwe

Czy zastanawialiście się może, gdzie znajduje się najdroższe miejsce parkingowe w Londynie? Dłużej nie musicie nad tym myśleć, bo już wiemy.

Niepokojące dane. Ataki kwasem w Wielkiej Brytanii są coraz częstsze

W Wielkiej Brytanii rośnie liczba ataków kwasem. W ciągu roku ich liczba wzrosła o 10 procent – według danych organizacji Acid Survivors Trust International (ASTI), w 2024 roku odnotowano 498 takich przypadków, podczas gdy rok wcześniej było ich 454.

Epidemia odry w UK? W Liverpoolu zmarło dziecko

NHS apeluje do rodziców, aby zaszczepili dzieci przeciwko odrze, śwince i różyczce, jeśli nie mają aktualnych szczepień. To reakcja na tragiczny przypadek śmierci dziecka z powodu odry w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu.

Wielka Brytania zyska miliony nowych wyborców. To największa reforma od ponad 50 lat!

Wicepremier Wielkiej Brytanii, Angela Rayner, zapowiedziała szeroko zakrojone zmiany pozwalające zwiększyć udział obywateli w życiu politycznym kraju. Głównym elementem rządowego projektu jest propozycja obniżenia wieku wyborczego do 16 lat w wyborach powszechnych.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie