Wielkiej Brytanii grozi pogłębiający się kryzys w związku ze skutkami coraz bardziej ekstremalnych zjawisk pogodowych. Te mogą wywołać wzrost cen żywności o ponad jedną trzecią do 2050 roku.
Think tank Autonomy Institute wzywa do podjęcia działań w związku z finansowymi skutkami dla Brytyjczyków. Eksperci nie mają złudzeń, że wzrost cen żywności wywołany zmianami klimatu może doprowadzić do ubóstwa niemal milion osób.
Wzrost cen żywności w UK może osiągnąć nawet 34 procent
W raporcie wykazano, że Wielka Brytania jest narażona na zwiększone ryzyko zakłóceń w produkcji żywności i łańcuchach dostaw. To z kolei będzie miało negatywny wpływ na konsumentów w postaci wzrostu cen żywności.
Oficjalne dane opublikowane na początku tego miesiąca pokazały, że ogólna stopa inflacji w Wielkiej Brytanii wzrosła w czerwcu bardziej niż oczekiwano, osiągając poziom 3,6 procenta.
Najwięksi brytyjscy detaliści ostrzegają, że upalne i suche warunki pogodowe spowodowały spadek plonów owoców i warzyw. To dodatkowo wpłynęło na wzrost inflacji w ubiegłym miesiącu. Ceny czekolady w brytyjskich supermarketach również wzrosły z powodu słabych zbiorów spowodowanych ekstremalnymi temperaturami w Afryce Zachodniej. Natomiast ceny kawy wzrosły z powodu złej pogody, która wpłynęła na produkcję w Brazylii i Wietnamie. Na ceny żywności na całym świecie wpłynęły również słabe zbiory, konflikty i wojny handlowe Donalda Trumpa.
Naukowcy twierdzą, że przez zmiany klimatu w Wielkiej Brytanii bardziej prawdopodobne są częstsze susze i powodzie.
Niemal połowa żywności spożywanej w Wielkiej Brytanii jest importowana z zagranicy. Przez to brytyjskie gospodarstwa domowe są bardzo narażone na wstrząsy klimatyczne. Te mogą wpłynąć na ceny żywności pochodzących od głównych producentów w takich krajach, jak Hiszpania, Francja i Brazylia.

Krajowe rolnictwo już odczuwa skutki zmian klimatu
Pod presją znalazło się również rolnictwo krajowe. W 2023 roku burze i powodzie spowodowały spadek produkcji warzyw w UK o 12 procent.
Raport ostrzega, że wzrost temperatur, który dotyka głównych producentów żywności w Europie i poza nią, stanowi poważne ryzyko dla finansów gospodarstw domowych. Wspomina, że do 2050 roku, w najgorszym scenariuszu wysokiej emisji, ceny żywności mogą wzrosnąć o 34 procent.
W „najlepszym” scenariuszu, w którym globalne ocieplenie wyniesie 1,5 stopnia Celsjusza do 2100 roku, a nie 4 stopnie Celsjusza w najgorszym przypadku, ostrzeżono, że skumulowana inflacja cen żywności może osiągnąć 25 procent do 2050 roku.
Najbiedniejsze gospodarstwa domowe ucierpią najmocniej
Gospodarstwa domowe o niższych dochodach ucierpią najbardziej. Większą część miesięcznego budżetu przeznaczają bowiem na podstawowe produkty, takie jak chleb, ryż i mięso. Według raportu fale upałów w Wielkiej Brytanii, jako jeden z kilku czynników wpływających na inflację klimatyczną, mogą kosztować przeciętne gospodarstwo domowe od 917 do 1247 funtów do 2050 roku.
Eksperci ostrzegają, że jeśli rząd nie podejmie wysiłków mających na celu złagodzenie skutków wzrostu cen żywności, nawet 951 383 osoby mogą popaść w ubóstwo.
Will Stronge, dyrektor naczelny Autonomy Institute, zaapelował do ministrów o rozważenie szeregu środków mających na celu ochronę rodzin. Wymienił między innymi otwarcie publicznych jadłodajni, które złagodziłyby wpływ wahań cen żywności dla grup wrażliwych.
Można by również rozważyć kontrolę cen. Wielka Brytania mogłaby też rozważyć wprowadzenie „zapasów buforowych” kluczowych towarów, aby zagwarantować ich dostępność podczas zakłóceń w łańcuchu dostaw.
– Klimatoflacja nie jest już odległym zagrożeniem, a rzeczywistością. Musimy zbudować prawdziwą odporność gospodarczą. To oznacza przemyślenie tego, co mogą i powinny zapewnić usługi publiczne w obliczu zakłóceń klimatycznych. Mowa tutaj o dostawach podstawowych produktów pierwszej potrzeby, ale też o finansowaniu ze środków publicznych stołówek i krajowych zapasów buforowych – mówi Stronge.