HM Revenue & Customs przygotowuje się do uruchomienia programu nagród dla sygnalistów. Informatorzy mogą otrzymać nawet do 30 proc. odzyskanych należności. Jak zauważa portal Manchester Evening News, być może dzięki temu niektórzy sygnaliści staną się jednymi z bogatszych obywateli niemal z dnia na dzień.
Program ma zostać oficjalnie przedstawiony w listopadowym budżecie. Jako pierwsza tak szeroko zakrojona inicjatywa fiskalna w Wielkiej Brytanii ma ona pomóc w wykrywaniu i eliminowaniu oszustw podatkowych na dużą skalę. Tylko w latach 2022–23 szacunkowo kosztowały one Skarb Państwa około 5,5 mld. Tymczasem łączne wypłaty w ramach programów dla sygnalistów w latach 2023–24 nie przekroczyły 1 mln funtów.
HMRC kusi nagrodami za ujawnienie oszustw podatkowych
Oszustwa podatkowe w Wielkiej Brytanii generują roczne straty rzędu miliardów funtów, a proponowany program ma przywrócić część tych pieniędzy do publicznej kasy. Program nagród jest częścią szerszego planu Rachel Reeves. Kanclerz zamierza zmniejszyć deficyt szacowany na przynajmniej 20–30 mld funtów.
Dzięki zachęcie finansowej HMRC spodziewa się zwiększenia wykrywalności oszustw podatkowych. Dobrze zmotywowani sygnaliści najpewniej będą solidną realną siłą mnożników potrzebnych dla skuteczniejszego egzekwowania prawa podatkowego.

Osoby prosperujące w temacie, które zdecydują się ujawnić informacje zwłaszcza o dużych naruszeniach, mogą nieźle się wzbogacić. Mowa jest o zysku wynoszącym nawet do 30 proc. odzyskanych należności. A gdy te idą w miliony… czysta matematyka.
Od 15–30 proc. za ujawnienie przekrętów – brytyjska skarbówka uczy się od Amerykanów
HMRC czerpie inspirację z doświadczeń USA, w tym Internal Revenue Service. Od 2007 roku IRS wypłacił sygnalistom 1,3 mld dolarów z 7,4 mld dolarów odzyskanych funduszy, przyznając od 15 do 30 proc. w przypadkach, gdy odebrano co najmniej 2 mln dolarów.
Brytyjskie władze prowadziły rozmowy z amerykańskimi odpowiednikami już latem, analizując modele zachęt finansowych dla sygnalistów. Historycznie Wielka Brytania odrzucała takie programy, utrzymując, że obywatele powinni postępować właściwie bez motywacji pieniężnej. Jednak eksperci, w tym prokuratorzy zajmujący się zwalczaniem przestępczości, od dawna wskazywali na gospodarcze korzyści takich inicjatyw.

