W wywiadzie udzielonym dla BBC premier Keir Starmer zadeklarował, iż jego rządu „będzie musiał być niepopularny” i decydować się na trudne rozstrzygnięcia. W rozmowie z Laurą Kuenssberg zaznaczał, że konieczne jest podejmowanie „trudnych decyzji teraz”, mimo że ich efekty mogą nie zostać dobrze przyjęte przez opinię publiczną na Wyspach.
Rozmawiając w niedzielę, 8 września 2024 z szefową działu politycznego BBC, w ramach pierwszego, tak obszernego wywiadu telewizyjnego, Keir Starmer deklarował, iż jedynym sposobem na wprowadzenie znaczących zmian w kraju jest podjęcie „trudnych decyzji teraz”, mimo tego „że okażą się one niepopularne”.
Keir Starmer w wywiadzie z Laurą Kuenssberg bronił swojej decyzji dotyczącej zmian w ramach Winter Fuel Payment. Zaznaczał, że poprzednie gabinety konserwatystów „uciekały od trudnych decyzji”, a Partia Pracy będzie mogła dotrzymać swoich obietnic tylko wtedy, gdy będzie miała odwagę podejmować właśnie takie niełatwe decyzje.
Dodajmy, że szef rządu stoi w obliczu potencjalnego buntu laburzystowskich posłów, którzy nie godzą się na odebranie pomocy dla większości emerytów.
Keir Starmer zapowiada „niepopularne decyzje”
Keir Starmer powiedział, że decyzja w tym zakresie była konieczna ze względu na stan finansów kraju. Oskarżył przy tym poprzednie rządy o unikanie konfrontacji z takimi problemami i pozostawienie budżetu w opłakanym stanie. – Ponieważ torysi uciekli od trudnych decyzji, nie mamy zmian, które są potrzebne w naszym kraju – mówił lider Labour. Dodawał, że jest „absolutnie przekonany, że dokonamy tej zmiany, jestem absolutnie zdeterminowany, że to zrobimy, jeśli zrobimy trudne rzeczy teraz. Wiem, że są niepopularne, wiem, że są trudne”.
Z kolei na łamach „Guardiana” pojawiają się już pierwsze głosy rozczarowania polityką nowego rządu Partii Pracy. Ci, którzy spodziewali się zdecydowanego zwrotu na lewo, narzekają na pierwsze decyzje podjęte na Downing Street 10.
Cześć wyborców Labour jest rozczarowana polityką nowego rządu
– Wierzyłem, że Starmer i Reeves są zbyt mądrzy, by powtarzać politykę austerity. Okazuje się, że się myliłem – pisze David Blanchflower, profesor ekonomii w Dartmouth College i był członek Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii od 2006 do 2009.
Laburzyści, idąc w ślady torysów, będą ciąć wydatki i oszczędzać na inwestycjach. Zabraknie im ambicji wprowadzania znaczących, acz kosztownych zmian w polityce zdrowotnej, mieszkaniowej, energetycznej i transportowej, jak konstatuje Blanchflower.