Ostatnie dni przyniosły kilka doniesień o polskich kierowcach, których złapała niemiecka policja. Zastanawiające jest, jak wielu skazanych przestępców porusza się swobodnie w Niemczech. Co ważne, wszyscy Polacy stanęli już przed niemieckim sądem i byli skazani na zapłacenie grzywny. Dlaczego polscy przestępcy poruszają się swobodnie w Niemczech i czy policja nie działa zbyt opieszale?
Pojawia się pytanie, czy niemiecka policja mogłaby skuteczniej monitorować osoby skazane i egzekwować wyroki, zanim przestępcy ponownie znajdą się na drodze. Może to wymagać lepszej wymiany informacji między sądami a policją. Albo szybszego wprowadzania mechanizmów przymusowego poboru grzywien. Obecnie sankcje finansowe nie mają realnego efektu odstraszającego. A polscy przestępcy na niemieckich drogach są tego najlepszym dowodem.
53-letni Polak trafia do więzienia za niezapłacone grzywny
W Pasewalk zatrzymano 53-letniego Polaka, który nie był w stanie opłacić nałożonych grzywien. Łączna kwota wynosiła 6 300 euro wraz z kosztami dodatkowymi. Były to sankcje za stawianie oporu wobec funkcjonariuszy publicznych oraz naruszenie obowiązku ubezpieczenia pojazdu. Ponieważ mężczyzna nie zapłacił, został przewieziony do zakładu karnego JVA Neustrelitz. Wymiar sprawiedliwości poszukiwał go od dłuższego czasu.
W tym przypadku widać, że brak możliwości uiszczenia grzywny skutkuje natychmiastowym aresztowaniem. Jednak pytanie pozostaje – jak długo mężczyzna mógł poruszać się po kraju, zanim został zatrzymany?
34-letni Polak unika aresztu po zapłacie grzywny
Również w Pasewalk w sobotę skontrolowano 34-letniego Polaka poszukiwanego przez prokuraturę w Hamburgu za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Musiał zapłacić 3 328 euro grzywny i 1 407,02 euro kosztów, aby uniknąć 64 dni więzienia. Po uiszczeniu opłaty został zwolniony tego samego dnia.
Przypadek pokazuje, że w Niemczech istnieje możliwość uniknięcia kary pozbawienia wolności poprzez natychmiastową zapłatę grzywny. Dla wielu kierowców może to być argument, aby ignorować wcześniejsze nakazy sądowe, jeśli uważają, że są w stanie je szybko uregulować. Co zastanawiające nie tylko polscy przestępcy jeżdżą po drogach Niemiec będąc w konflikcie z wymiarem sprawiedliwości.
37-letni Polak płaci grzywnę i unika więzienia
Kolejny przykład pochodzi z kontroli na autostradzie A11 przy dawnym przejściu granicznym Pomellen. 37-letni Polak został zatrzymany za naruszenie niemieckiego prawa narkotykowego. Dzięki zapłacie łącznej kwoty 1 588,12 euro uniknął alternatywnych 25 dni aresztu. Został zwolniony o godzinie 04:35.

fot. shutterstock.com
Ten przypadek podkreśla, że niemieckie systemy karne przewidują elastyczność w stosowaniu sankcji finansowych. To jednak może budzić pytania o skuteczność egzekucji prawa w praktyce.
Polscy przestępcy w Niemczech – refleksje nad działaniami policji
Zastanawiające jest, jak wielu skazanych polskich przestępców może poruszać się swobodnie po Niemczech, zanim dojdzie do zatrzymania. Widzimy, że policja działa, ale często dopiero po dłuższym czasie lub po wykryciu przy okazji kontroli drogowej. System grzywien i możliwości uniknięcia ich zapłaty przez wiele lat bywa mało odstraszający. Polscy przestępcy przez wiele lat poruszali się swobodnie po Niemczech bez żadnych kontroli czy konsekwencji.
Pojawia się pytanie, czy niemiecka policja mogłaby skuteczniej monitorować osoby skazane i egzekwować wyroki, zanim przestępcy ponownie znajdą się na drodze. Może to wymagać lepszej wymiany informacji między sądami a policją, a także szybszego wprowadzania mechanizmów przymusowego poboru grzywien. Wówcza może sankcje finansowe miały realny efekt odstraszający.