W Amsterdamie, a więc w mieście, które powszechnie uznawane jest za rowerową stolicę świata, ma zostać wprowadzony elektroniczny system, zdalnie ograniczający prędkość rowerów elektrycznych. E-rowery miałyby także dodatkowo zwalniać w określonych obszarach.
W ubiegłym roku w ramach kampanii pod szyldem „inteligentnego dostosowania prędkości” zmieniono ograniczenia prędkości w Amsterdamie. W związku ze zwiększeniem poziomu bezpieczeństwa w ruchu drogowym zdecydowano się na obniżenie dozwolonej prędkości dla samochodów z 50 km/h do 30 km/h na około 80% dróg w mieście. Działania w tym zakresie były ankiety wśród mieszkańców. Zgodnie z jego wynikami aż 70 procent użytkowników samochodów i rowerów mieszkających w Amsterdamie chce działań w zakresie polepszenia bezpieczeństwa na drogach. Działania w tym kierunku oznaczają bardziej rygorystyczne ograniczenia nie tylko w przypadku aut, ale również rowerów i rowerów elektrycznych.
Szybciej rowerem elektrycznym nie pojedziesz
Obecnie na ścieżkach rowerowych obowiązuje ograniczenie prędkości do 25 km/h. W planach jest wprowadzenie ograniczenia do 20 km/h. Większość rowerów elektrycznych porusza się zazwyczaj z prędkością około 24 km/h. Jednak badania rządowe pokazują, że mniej więcej jedna czwarta rowerów elektrycznych przekracza tę prędkość. Zwykle z taką szybkością poruszają się młodzi ludzie. Trzeba również dodać, że e-rowery można modyfikować i przypadki, gdy osiągają prędkości do 40 km/h nie należą do rzadkości.
Co można zrobić w takiej sytuacji? Otóż możliwe jest wprowadzenie elektronicznego ograniczenia prędkości rowerów elektrycznych. Zdalnie prędkość jazdy użytkowników takich urządzeń byłaby zmniejszana do bezpiecznego poziomu rzeczonych 20 km/h albo i jeszcze bardziej. Działoby się tak w sytuacji, gdyby rowerzysta przejeżdżał obok miejsca uznanego za „wrażliwe” – może to być np. szkoła, teren prac drogowych lub miejsce, w którym często dochodzi do wypadków.
Amsterdam zwiększa bezpieczeństwa na swoich drogach
Pierwsze testy systemu są już za nami i wypadły one pomyślnie. W mediach holenderskich czytamy, iż Melanie van der Horst, lokalna polityczna odpowiedzialna za bezpieczeństwo na drogach, sama testowała te rozwiązania.
Warto w tym miejscu dodać, iż w 2022 roku ponad połowa ofiar wypadków drogowych w Amsterdamie podróżowała na rowerze. Co najmniej co dziesiąty z nich korzystał właśnie z e-roweru. Już teraz pomysł, który przetestowało holenderskie miasto, jest rozważany przez trzy inne europejskie metropolie – Mediolan, Ateny i Monachium.