15 lipca o godzinie 18.00 kanclerz skarbu Rachel Reeves wygłosiła przemówienie dotyczące zmian w brytyjskiej gospodarce. Od wielu tygodni pojawiały się plotki dotyczące podniesienia podatku, reform kont oszczędnościowych ISA czy regulacji dotyczących gospodarki. Teraz już wszystko jasne. Przemówienie Rachel Reeves w Mansion House wyznaczyło nowe cele i drogę dla rynku. W jaką stronę poszły zmiany?
To jedno z najważniejszych przemówień w ostatnich latach. Nie tylko wyznacza nowy kurs dla brytyjskiej gospodarki, ale też sygnalizuje odważne odejście od polityki ostrożności regulacyjnej. Ta dominowała od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku.
Deregulacja w służbie wzrostu, czyli więcej inwestycji
W swoim przemówieniu Rachel Reeves podkreśliła, że nadmierna liczba przepisów i zbyt restrykcyjne normy działają jak „but na gardle przedsiębiorstw”. Dlatego ogranicza innowacje i rozwój. Nowa strategia, określona jako Leeds Reforms, ma na celu „regulowanie dla wzrostu”. Oznacza to m.in. uproszczenie zasad odpowiedzialności kadry kierowniczej w bankach, przegląd rygorystycznych reguł oddzielających działalność detaliczną od inwestycyjnej (tzw. ringfencing) oraz zrewidowanie ostrzeżeń dotyczących ryzyka przy produktach inwestycyjnych.
Rząd zapowiedział radykalne uproszczenie zasad odpowiedzialności dla menedżerów banków. Planuje przegląd reguł, które po kryzysie 2008 roku oddzieliły bankowość detaliczną od inwestycyjnej. Zapowiada weryfikację obowiązkowych ostrzeżeń o ryzyku przy produktach inwestycyjnych, by klienci trafniej oceniali potencjalne zagrożenia i możliwości zysków.
Celem jest zwiększenie konkurencyjności Londynu i przyciągnięcie nowych inwestycji. To, według Reeves, przełoży się na „lepsze oferty kredytowe, wyższe zwroty z oszczędności i więcej dobrze płatnych miejsc pracy”. UK będzie zatem dużo atrakcyjniejsze dla firm. Natomiast zmiany mają dużą szansę “rozruszać” gospodarkę.
Co z podatkami? Spekulacje i realne wyzwania
Przed przemówieniem Rachel Reeves w Mansion House pojawiały się plotki o możliwych podwyżkach podatków. Choć kanclerz nie ogłosiła jeszcze konkretnych zmian fiskalnych, analitycy wskazują, że presja na budżet rośnie. Zwłaszcza po tym, jak w maju brytyjska gospodarka skurczyła się o 0,1%. W efekcie rząd może być zmuszony do wprowadzenia nowych danin lub podwyższenia istniejących podatków jesienią, aby zrównoważyć finanse publiczne. Jednak o tym w Maison House nie było mowy.

Dziś dominują zapowiedzi deregulacji i stymulacji wzrostu. To, natomiast, może przesunąć konieczność podwyżek podatków w czasie.
Łatwiej o kredyt, trudniej o bezpieczeństwo?
Jednym z najbardziej wymiernych efektów reform będzie zwiększenie dostępności kredytów hipotecznych. Bank Anglii zaproponował, by banki i kasy oszczędnościowo-kredytowe mogły oferować więcej kredytów przekraczających 4,5-krotność rocznego dochodu kredytobiorcy. To szansa na dodatkowe 36 tys. hipotek dla osób kupujących pierwsze mieszkanie już w pierwszym roku zmian.
Dzięki temu Nationwide rozszerzy swój program „Helping Hand”. Obniży próg dochodowy dla singli z 35 tys. do 30 tys. funtów. Natomiast dla par – z 55 tys. do 50 tys. To realna pomoc dla ok. 10 tys. kolejnych nabywców rocznie.
Z drugiej strony, większa skłonność do ryzyka w sektorze finansowym rodzi pytania o stabilność rynku i ochronę konsumentów. Ograniczenie rygorystycznych zasad wprowadzonych po 2008 roku może oznaczać większą podatność na wstrząsy w przypadku kryzysu.
Nowe otwarcie czy powrót do starych błędów?
Przemówienie Rachel Reeves w Mansion House to wyraźny sygnał, że brytyjska gospodarka wchodzi w nową fazę. Zdecydowanie bardziej proinwestycyjną i mniej zachowawczą. Kanclerz chce, by regulacje działały jak katalizator wzrostu, a nie przeszkoda.
Pytanie brzmi, czy ta strategia zadziała w trudnym otoczeniu makroekonomicznym, gdzie wciąż utrzymuje się niepewność i presja na finanse publiczne.
Przemówienie Rachel Reeves w Mansion House. Czego się spodziewać w najbliższych miesiącach?
- Dalszych deregulacji i zachęt do inwestowania.
- Być może jesiennych decyzji o podniesieniu niektórych podatków, jeśli gospodarka nie przyspieszy.
- Większej dostępności kredytów hipotecznych, ale też potencjalnie wyższego ryzyka dla konsumentów.
- Próby uczynienia z Londynu i całej Wielkiej Brytanii bardziej atrakcyjnego miejsca dla globalnego sektora finansowego.
Przemówienie Rachel Reeves w Mansion House wyznacza dynamiczny kurs. Wprost zapowiada bardziej ryzykowne podejście do stymulowania wzrostu. To ruch, który może przynieść nowe inwestycje i miejsca pracy. Odważne i optymistyczne. Jednak wymaga ostrożności, by nie powtórzyć błędów sprzed 2008 roku.