Parkujesz tylko „na chwilę”? Może cię to kosztować 160 funtów!

W 2024 roku w Zjednoczonym Królestwie wystawiono aż 1,6 miliona mandatów za parkowanie w miejscach objętych zakazem, głównie przy żółtych liniach. Dane uzyskane przez AA (The Automobile Association) pokazują, że jedna trzecia wszystkich kar pochodzi z zaledwie 10 obszarów administracyjnych, w tym 5 londyńskich dzielnic.

Kary mogą być dotkliwe – w stolicy sięgają nawet 160 funtów, a poza nią zazwyczaj wynoszą około 70 funtów. Kierowcy, którzy opłacą grzywnę w ciągu 2 tygodni, mogą liczyć na 50-procentową zniżkę.

- Advertisement -

Kierowcy wiedzą, ale ryzykują. Bo „to tylko minutka”

Podwójne żółte linie oznaczają bezwzględny zakaz postoju o każdej porze dnia i nocy. Wyjątek stanowią jedynie kierowcy z Blue Badge, czyli uprawnienia dla osób z niepełnosprawnościami. Pojedyncze żółte linie pozwalają na zatrzymanie się wyłącznie w określonych godzinach wskazanych na znakach. Z raportów wynika, że w 2024 roku wystawiono ponad 1,6 mln PCN (Penalty Charge Notices) za parkowanie na żółtych liniach. Ponad pół miliona z nich pochodziło z 10 obszarów.

Mimo że przepisy są jednoznaczne, wielu kierowców ryzykuje mandat, tłumacząc się brakiem wolnych miejsc parkingowych. Badania AA ujawniają, że 43 proc. kierowców zatrzymuje się na żółtych liniach w celu załadunku lub rozładunku towaru. Dalej, 31 proc. robi to dla „szybkiego postoju”. Natomiast 18 proc. wskazuje na brak dostępnych miejsc w okolicy.

Kierowcy chcą przestrzegać zasad, ale potrzebują warunków

Rozwiązaniem byłoby lepsze oznakowanie stref zakazu i zainwestowanie w infrastrukturę. Według badań AA ponad połowa ankietowanych uważa, że największym czynnikiem zniechęcającym do nielegalnego parkowania byłoby po prostu więcej dostępnych miejsc postojowych.

parkowanie na zakazie
Kierowcy ryzykują mandat, tłumacząc się brakiem wolnych miejsc parkingowych / fot. Shutterstock.com

Połączenie edukacji, infrastruktury i rozsądnego egzekwowania przepisów mogłoby realnie zmniejszyć liczbę naruszeń.

Stawki mandatów zatrzymały się w 2008 roku

Local Government Association zwraca uwagę, że współczesne samochody są większe i cięższe niż dawniej. To utrudnia zarządzanie ograniczoną przestrzenią parkingową w miastach. Samorządy spoza Londynu przypominają też, że wysokość mandatów poza stolicą jest ustalana przez rząd. Nie była ona aktualizowana od 2008 roku, przez co nie odzwierciedla realiów.

Ministerstwo Transportu zapowiada przegląd obecnego systemu kar i podkreśla, że jego celem nie jest samo w sobie karanie kierowców, lecz utrzymanie porządku. Dlatego parkowanie na zakazie raczej nadal będzie surowo egzekwowane.

Teksty tygodnia

Tomato Energy ogłasza upadłość. Co z klientami?

Tomato Energy, jeden z mniejszych dostawców energii w Wielkiej Brytanii, ogłosił upadłość, pozostawiając ponad 23 tys. klientów bez pewności co do dalszych dostaw prądu i gazu – informuje The Independent.

Wielka reforma szkół w UK. Uczniowie nauczą się unikać długów i rozpoznawać fake newsy

Rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział największą od dekady modernizację krajowego programu nauczania. W angielskich szkołach uczniowie poznają zasady działania kredytów hipotecznych, nauczą się planować budżet domowy, a także rozpoznawać fałszywe informacje, w tym te generowane przez sztuczną inteligencję.

Ofcom rozważa tańsze znaczki pocztowe dla niektórych osób

Brytyjski regulator rynku komunikacji – Ofcom – rozpoczął szeroki przegląd usług pocztowych. Celem analizy jest sprawdzenie, czy wprowadzenie zniżek na znaczki dla osób korzystających z systemu świadczeń społecznych byłoby możliwe i opłacalne.

Likwidacja dwóch zasiłków. Tysiące osób musi podjąć pilne działania

Świadczeniobiorcy otrzymujący Income Support i Jobseeker’s Allowance powinni podjąć pilne działania w sprawie likwidacji tych zasiłków od przyszłego roku.

Boom na prywatne USG w ciąży. To może skończyć się tragicznie!

Coraz więcej kobiet w ciąży korzysta z prywatnych badań ultrasonograficznych, licząc na szybszy dostęp do usług i komfortowe warunki. Tymczasem, jak ujawnia The Guardian, w wielu miastach Wielkiej Brytanii rośnie liczba klinik działających bez wykwalifikowanego personelu.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie