Młodzi ludzie kończący studia w Wielkiej Brytanii trafiają dziś na wyjątkowo trudny rynek pracy. Według danych serwisu Indeed liczba ofert pracy skierowanych do absolwentów spadła aż o jedną trzecią w porównaniu z rokiem ubiegłym. Równolegle ogólna liczba ofert pracy na rynku zmniejszyła się o 5 proc. w porównaniu z końcem marca.
To najniższy poziom od siedmiu lat. Jego głównymi przyczynami są pracodawcy ograniczający zatrudnienie, a jednocześnie coraz chętniej korzystający z narzędzi sztucznej inteligencji.
Absolwenci napotykają barierę wejścia na rynek pracy
Eksperci wskazują, że najbardziej dotkniętą grupą są młodzi ludzie stawiający pierwsze kroki w karierze zawodowej. Jack Kennedy, starszy ekonomista w Indeed, zauważa, że mimo względnej stabilności rynku, nowi uczestnicy mają poważne trudności ze znalezieniem zatrudnienia. Zamiast otwierać rekrutacje, pracodawcy skupiają się na utrzymaniu dotychczasowego personelu. Dlaczego?
To kombinacja rosnących kosztów pracy, wyższych podatków dla pracodawców oraz zmian w przepisach dotyczących płacy minimalnej. Przez to brytyjski rynek pracy znajduje się w gorszej kondycji niż rynki pracy w USA i większości państw europejskich.
W konsekwencji dochodzi do powstania „wąskiego gardła”, w którym początkujący pracownicy nie mogą zdobyć doświadczenia zawodowego, bo nie mają szansy na zatrudnienie. Problem pogłębia się w zawodach o charakterze profesjonalnym, gdzie podstawowe stanowiska coraz częściej są narażone na automatyzację.
Sztuczna inteligencja zmienia rynek nie tylko na lepsze
Sztuczna inteligencja, choć daje ogromne możliwości, staje się również poważnym wyzwaniem dla rynku pracy. Badania OECD wykazują, że zawody wykonywane przez tzw. „białe kołnierzyki” – prawników, lekarzy czy inżynierów oprogramowania – mogą zostać znacznie przekształcone przez nowe technologie. Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że aż 60 proc. miejsc pracy w krajach rozwiniętych, jak Wielka Brytania i USA, jest narażonych na wpływ AI, z czego połowa może być negatywnie dotknięta tą rewolucją.

Niektórzy eksperci podkreślają, że choć początkowo wiele osób obawia się nowych technologii, po ich wdrożeniu okazują się one prostsze i bardziej satysfakcjonujące niż się spodziewano. Bardzo ważne jest jednak szybkie dostosowanie się do zmieniających się warunków.
Czas działać: edukacja i elastyczność pomogą przetrwać
Mimo trudnej sytuacji eksperci starają się zachować optymizm. Wskazują, że każda osoba, niezależnie od obecnego poziomu kompetencji, może zdobyć umiejętności niezbędne w gospodarce przyszłości – jeśli tylko zacznie działać już teraz.
W przeciwnym razie ryzyko marginalizacji zawodowej będzie rosło. Sztuczna inteligencja bowiem już nie tylko automatyzuje powtarzalne zadania, ale coraz częściej zastępuje także prace wymagające kreatywności.