Trzy lata temu na ulice Londynu wyjechały samochody autonomiczne. Statystyki wypadków drogowych z ich udziałem zdumiewają

Samochody autonomiczne wyjechały na ulice południowo-wschodniego Londynu już trzy lata temu. Jak wyglądają statystyki dotyczące ich wypadkowości po przejechaniu 1600 mil/2575 km?

Samochody autonomiczne gładko stały się częścią ruchu drogowego w Londynie

Minęły właśnie trzy lata odkąd na ulicach południowo-wschodniego Londynu pojawiły się samochody autonomiczne. Testy zostały przeprowadzone przez Smart Mobility Living Lab w Woolwich przez konsorcjum z udziałem Transport Research Laboratory i Uniwersytetu w Nottingham. Nissan poinformował, że pojazdy pokonały 1600 mil wokół centrum miasta Woolwich i w tym czasie nie uczestniczyły w ani jednym wypadku. A to daje nadzieję, że samochody bez kierowcy mogą bezpiecznie poruszać się w środowisku miejskim, a także że w pewnej, acz nie bliskiej jeszcze przyszłości, mogłyby one stać się stałym elementem ruchu drogowego. Nissan przyznaje jednak, że do czasu wprowadzenia do sprzedaży samochodów autonomicznych może jeszcze minąć wiele lat. 

- Advertisement -

Pojazdy autonomiczne mogą dostosowywać swoją trasę w czasie rzeczywistym w oparciu o ruch drogowy?

Projekt ServCity, który kosztował 10,7 miliona funtów, jako pierwszy wykazał, że samochody autonomiczne mogą dostosowywać trasę jazdy w czasie rzeczywistym w oparciu o panujący na drodze ruch – lub jego brak. Obrazy i dane z kamer ulicznych na 2,7-kilometrowym torze testowym, biegnącym od promu Woolwich do zajezdni autobusowej Plumstead, informowały pojazdy o występujących na drodze problemach. Obejmowały one na przykład blokadę pasa ruchu przez autobus, podczas której samochód musiał skutecznie „widzieć zakręty”.  

Dodatkowo testy obejmowały sprawdzanie reakcji pieszych na pojazdy autonomiczne. Gdy pozbawiony kierowcy samochód zatrzymywał się, by umożliwić im przejście, elektroniczny znak na jego masce wyświetlał słowa „ustępuję” i pokazywał uśmiechniętą emotikonę. I, co ciekawe, piesi nie byli w stanie dostrzec, że kierowca był ukryty za fałszywym przednim siedzeniem.

Pewnego razu samochód zatrzymał się też podczas jazdy próbnej, gdy na drogę, w kierunku stacji linii Elizabeth w Woolwich i na czerwonym świetle, weszła grupa pieszych. 

Pojazdy autonomiczne – czy staną się elementem naszej codzienności?

W Wielkiej Brytanii przepisy zezwalają jak na razie pojazdom autonomicznym na poruszanie się po drogach wyłącznie w celach badawczych. Z kolei w Japonii i Niemczech dopuszczono już ich użytkowanie na niektórych drogach. Natomiast jeszcze w tym roku rząd brytyjski ma opublikować raport w sprawie samochodów autonomicznych, czego bardzo oczekują naukowcy. 

Celem, który przyświeca zwolennikom wprowadzenia do ruchu samochodów autonomicznych jest m.in. uczynienie transportu samochodowego „czystszym, bezpieczniejszym i inkluzywnym”. Poza tym z takich pojazdów mogłyby korzystać choćby osoby niepełnosprawne lub osoby starsze, które nie są już w stanie prowadzić. Zdaniem Matthew Ewinga, wiceprezesa ds. inżynierii pojazdów w Europejskim Centrum Technicznym Nissana, dopuszczenie pojazdów autonomicznych do ruchu mogłoby też dać zielone światło tzw. „robotaksówkom” na obszarach wiejskich, które są słabo obsługiwane przez transport publiczny. – Samochód radzi sobie z wieloma wyzwaniami, jakie niesie ze sobą jazda w Londynie, od pieszych przechodzących nieoczekiwanie przez ulicę po radzenie sobie z zaparkowanymi autobusami. [Testy wypadły tu] nadzwyczaj pomyślnie. To, czego się nauczyliśmy [podczas trwania tego projektu], będzie naprawdę pomocne w opracowywaniu naszych przyszłych produktów i ostatecznym wprowadzeniu tej technologii na rynek. Istnieje tu wiele korzyści – przede wszystkim duża korzyść w zakresie bezpieczeństwa. Ponad 90 proc. wypadków z udziałem pojazdów wynika z jakiejś formy błędu ludzkiego lub braku koncentracji. Dostępna w samochodzie technologia, która cały czas obserwuje, co dzieje się wokół samochodu i która ma możliwość interpretacji tych danych i bezpiecznego sterowania pojazdem, powinna być w stanie znacznie zmniejszyć liczbę wypadków – mówi zadowolony Ewing. 

 

 

 

Samochody bez kierowcy pojawią się na brytyjskich drogach do 2025 roku? 

Latem zeszłego roku Ministerstwo transportu pod kierownictwem Granta Shappsa zapowiedziało wyraźne przyspieszenie w zakresie rozwoju technologii jazdy autonomicznej. Zgodnie z planami, którymi się wówczas podzielono, pojazdy bez kierowcy miałyby się pojawić na brytyjskich drogach już w 2025 roku. Rząd postanowił też przeznaczyć na rozwój technologii jazdy autonomicznej £100 mln. Według Departamentu transportu, branża związana z jazdą autonomiczną mogłaby doprowadzić do utworzenia nawet 38 000 miejsc pracy, a szacuje się, że już wkrótce będzie ona warta £42 mld.

 

Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!

Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:

Kobieta zemściła się na sąsiedzie, który 9 swoich samochodów parkował przed jej domem

Pasażer nagrał swoje ostatnie chwile przed śmiercią. Do sieci trafiło wideo z wnętrza samolotu, który rozbił się w Nepalu

Sernik z Polski został uznany za (prawie!) najlepszy deser na świecie na rok 2023

Teksty tygodnia

Polska gospodarka na dobrej drodze do dogonienia Wielkiej Brytanii

Według analizy opublikowanej na portalu The Telegraph Polska znajduje się na ścieżce, która w najbliższej dekady może doprowadzić ją do wyprzedzenia Wielkiej Brytanii pod względem PKB na mieszkańca.

3 sposoby jak chronić się przed oszustami w czasie wypłaty zimowych świadczeń

Zimowe dopłaty realnie pomagają w pokryciu rosnących kosztów ogrzewania. Jednak  dla przestępców ren czas to również okazja, by wykorzystać niepewność i pośpiech. Fala oszustw przybiera na sile

Ofcom rozważa tańsze znaczki pocztowe dla niektórych osób

Brytyjski regulator rynku komunikacji – Ofcom – rozpoczął szeroki przegląd usług pocztowych. Celem analizy jest sprawdzenie, czy wprowadzenie zniżek na znaczki dla osób korzystających z systemu świadczeń społecznych byłoby możliwe i opłacalne.

Ludzie zapominają o kartach podarunkowych. I tracą przez to miliony

W portfelach, szufladach i na skrzynkach mailowych Brytyjczyków zalegają bony warte setki milionów funtów. Z analizy firmy thimbl.com wynika, że sieć M&S odpowiada za 215,1 miliona funtów, a John Lewis za kolejne 105 milionów w nieużytych bonach. To pieniądze, które w praktyce mogą nigdy nie wrócić do klientów, jeśli ci przegapią daty ważności.

Kanclerz Reeves drenuje portfele Brytyjczyków – 700 funtów opłat więcej rocznie?

Rząd znalazł się w sytuacji, w której każdy ruch może okazać się kosztowny politycznie i finansowo. Według analityków utrzymanie obecnego kursu może doprowadzić do podwyższenia podatku dochodowego. Oznaczałoby to, że przeciętny podatnik zapłaci rocznie około 700 funtów więcej.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie