Koalicja SPD, Zielonych i FDP, która tworzyła rząd w Niemczech od 2021 roku, rozpadła się. Bezpośrednią przyczyną rozłamu było zdymisjonowanie ministra finansów przez kanclerza Olafa Scholza. Opozycja wzywa do przyśpieszonych wyborów, a prezydent Frank-Walter Steinmeier przyznał, że jest gotów podjąć decyzję o rozwiązaniu Bundestagu.
W minionym tygodniu, w środę 6 listopada 2024 Christian Lindner, lider FDP pełniący w rządzie rolę ministra finansów, został zdymisjonowany przez Olafa Scholza z SPD.
Niemiecki kanclerz zaznaczał, że dalsza współpraca w ramach wspólnego, koalicyjnego rządu nie jest możliwa, ze względu na nie dające się pogodzić różnice w kwestiach związanych z budżetem i polityką gospodarczą.
Dlaczego doszło do rozłamu w koalicji rządzącej w Niemczech?
Konsekwencją tej decyzji jest utrata przez rząd większości w Bundestagu, ale nie tylko. W obliczu odwołania Lindnera dymisję złożyli inni członkowie FDP zasiadający w rządzie, a konkretnie minister sprawiedliwości Marco Buschmann oraz ministra edukacji Bettina Stark-Watzinger. Z kolei minister transportu Volker Wissing chce pozostać na swoim stanowisku i w rządzie, w związku z czym jest gotów opuścić szeregi FDP.
Współpraca między SPD a FDP była niełatwa, a takie działania ministra Lindnera, jak „własny” szczyt gospodarczy czy opublikowanie 18-stronnicowego dokumentu rozliczającego politykę jego koalicjantów z pewnością nie pomagały. Liberałowie nalegali na ograniczenie dalszego zadłużania, gdy socjaldemokraci i Zieloni nie chcieli się zgodzić na cięcia w emeryturach i świadczeniach oraz reorientację w polityce klimatycznej.
„Kraj potrzebuje stabilnej większości i rządu zdolnego do działania”
Póki co Niemcami rządzi mniejszościowy rząd tworzony przez socjaldemokratów z SPD i Zielonych, ale wszystko wskazuje na to, że przyspieszone wybory są nieuchronne. – Koniec koalicji to nie koniec świata. To kryzys polityczny, który musimy pozostawić za sobą i który pozostawimy za sobą – komentuje Frank-Walter Steinmeier, jak cytujemy za depeszą PAP`u. Niemiecki prezydent zadeklarował, iż jest gotów do rozwiązania Bundestagu, bo „kraj potrzebuje stabilnej większości i rządu zdolnego do działania”.
Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu ma się odbyć 15 stycznia 2025, jak zapowiada kanclerz Scholz, ale opozycja chce, aby miało miejsce do końca przyszłego tygodnia.
Tarcia między liberałami a socjaldemokratami były niemożliwe do uniknięcia
Skąd wziął się rozłam w koalicji rządzącej? – Od utworzenia rządu w 2021 r. istniały znaczne różnice programowe i ideologiczne w tym sojuszu – wyjaśnia prof. Klaus Stuewe, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Eichstaett-Ingolstadt, jak cytujemy za PAP`em.
– SPD i Zieloni są bardziej na lewo od centrum i opowiadają się za aktywną interwencją państwa w wielu obszarach, np. w polityce społecznej i klimatycznej. Są gotowi regulować gospodarkę i, jeśli to konieczne, zaciągać długi, aby osiągnąć cele polityki społecznej. Z kolei liberałowie – FDP chcą mniejszej ingerencji państwa, niskich podatków i opowiadają się za zrównoważonym budżetem – zaznacza.
Utrzymanie jedności w rządzie zdanie prof. Stuewe w dłuższej perspektywie było zwyczajnie niemożliwe i w końcu musiało dojść do rozłamu.